CU - ale czy na pewno?

Miejsce dla wszystkich co mają ochotę prowadzić dziennik czy swój temat, opisując jak na co dzień zmagają się z chorobą.

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Leander96
Debiutant ✽
Posty: 2
Rejestracja: 30 sty 2021, 23:18
Choroba: CU
województwo: dolnośląskie
miasto: Wrocław

CU - ale czy na pewno?

Post autor: Leander96 » 30 sty 2021, 23:56

Dzień Dobry , cześć wszystkim.
Od jakiegoś czasu czytam wątki tego forum i postanowiłem też napisać coś od siebie , być może również się poradzić , porozmawiać z bardziej doświadczonymi od siebie. Zacznę tutaj , opiszę jak wygląda moja historia , mam nadzieję że nikogo nie zanudze :smile: . Mam 24 lata , już rok temu , na przełomie roku 2019/2020 zauważyłem w toalecie coś bardzo niepokojącego - krew w kale, bez biegunki , ale ilości niewielkie . Tak szybko jak krew się pojawiła tak szybko znikła. Niestety wróciła :cry:
Pod koniec listopada 2020. Zaczęło się znów niewinnie, ale tym razem nie minęło. Z dnia na dzień było coraz gorzej. Zaczęła pojawiać się coraz ostrzejsza biegunka , a ponieważ sprawa była wstydliwa , nikomu nic nie mówiłem. Do wigilii potrafiłem jeszcze w miarę funkcjonować - częste wizyty w toalecie , krew , biegunka , ale nie miałem większych problemów z samopoczuciem, żadnych innych objawów. Po wigilii było coraz więcej krwi , pojawił się ból brzucha , czasami bardzo nagły i ostry. Od Sylwestra nie byłem w stanie funkcjonować - umówiłem się więc na teleporade do lekarzach rodzinnego 4 stycznia - starałem się jak najbardziej szczegółowo opisać moje objawy - Pani Doktor( muszę powiedzieć że wydawała się bardzo kompetentna i przejęta moim losem) od razu powiedziała że podejrzewa CU - dostałem skierowanie na badania krwi + Kolonoskopię. Tutaj zaczynają się u mnie rzeczy nietypowe. Wyniki badania krwi poza znacznie podwyższonymi OB i Białkami reaktywnymi , oraz lekko podwyższonymi Monocytami były dobre . Przede wszystkim Hemoglobina w normie. Niestety termin na Kolonoskopię na NFZ były bardzo oddalone , gdziekolwiek bym nie dzwonił. Skontaktowałem się ponownie z Pani Doktor , która dodała mi skierowania do chirurga , oraz do szpitala na oddział chirurgiczny. Ponownie miałem szczęście - Pan Chirurg przyjął skierowanie do szpitala , w szpitalu zrobiono kolonoskopię. Muszę powiedziec że w ostatni tydzień czułem się już fatalnie ( mdłości , biegunka z samej krwi , brak apetytu , wymioty ). Tak trafiłem do szpitala - po 3h oczekiwania "aż znajdzie się łóżko" , zaproszono mnie na badanie krwi - nie wiem co się stało ale po pobraniu krwi natychmiastowo omdlalem ( 1 raz w życiu) i zacząłem wymiotywac. Wymiotac....wlasciwie niczym , jakąś wodą z pianą czymś takim. Nigdy w życiu nie czułem się tak źle. Po dwóch dniach , po przeczyszczeniu jelit , po Kolonoskopii - pojawiła się diagnozą - WZJG. Wydaje się że to wszystko wyjaśnia ....ale nie
Tutaj historia się komplikuje- popołudniem badanie kału ( w moim przypadku właściwie samej krwi prawie) . Wieczorem tego samego dnia - pielęgniarki w pośpiechu wyprowadzają z sali na której leżę dwóch innych chorych . Okazało się że badania kału wykryły.... Clostiridium Difficile. Leżę teraz w szpitalu , jestem leczony Asamaxem i antybiotykiem na tą paskudną bakterię i zaczęło mi się poprawiać i cały czas o tym myślę -- czy to możliwe że ktoś na Kolonoskopii pomylił WZJG z RZJG ? Czy może choruje na obydwie choroby ? Lekarz niestety niewiele mi mówi - jest dość ostrożną osobą. Miał ktoś tutaj może podobne przeżycia?
Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi i rady

Awatar użytkownika
Noelia
Moderator
Posty: 2442
Rejestracja: 11 kwie 2017, 01:03
Choroba: CU u partnera
województwo: łódzkie

Re: CU - ale czy na pewno?

Post autor: Noelia » 31 sty 2021, 18:32

Głównym objawem zakażenia C. difficile jest wodnista (często wręcz pienista) biegunka bez domieszki krwi.
Krwiste stolce są zaś charakterystyczne dla WZJG (CU).
Stąd takie wątpliwości diagnostyczne.
Leander96 pisze:
30 sty 2021, 23:56
po Kolonoskopii - pojawiła się diagnozą - WZJG
A jaki jest dokładnie opis wycinków? Czy jeszcze czekasz na ten wynik?
Wycinki hist-pat są zazwyczaj decydujące.
Nie wspominasz nic o nich.
Najlepszą metodą potwierdzenia rozpoznania i stopnia zaawansowania WZJG jest pełna kolonoskopia wraz z pobraniem wycinków do oceny histopatologicznej pod mikroskopem, z wielu miejsc jelita, łącznie z odbytnicą.
Leander96 pisze:
30 sty 2021, 23:56
antybiotykiem na tą paskudną bakterię
Wankomycyna, tak?
Po ogarnięciu tej bakterii trzeba drążyć temat.
Być może infekcja Clostri spowodowała zaostrzenie CU i w taki sposób ujawniła u Ciebie tę chorobę.
Leander96 pisze:
30 sty 2021, 23:56
czy to możliwe że ktoś na Kolonoskopii pomylił WZJG z RZJG ?
Obraz RZJG w kolonce jest bardzo charakterystyczny, to takie szarożółte tarczki pokrywające śluzówkę, zwane są one błonami rzekomymi - stąd nazwa „rzekomobłoniaste".

Oby jak najszybciej się wszystko wyjaśniło.
Trzymaj się :roll:
Doradca CU

CU u męża - diagnoza 13.04.17

https://jelito.net - ważne informacje o chorobach zapalnych jelit (NZJ)

https://astheria.pl - polecam! 🖤

Don't fight in the North or the South. Fight every battle, everywhere, always, in your mind.
Everyone is your enemy, everyone is your friend. Every possible series of events is happening all at once.
Live that way and nothing will surprise you. Everything that happens will be something that you've seen before.

Leander96
Debiutant ✽
Posty: 2
Rejestracja: 30 sty 2021, 23:18
Choroba: CU
województwo: dolnośląskie
miasto: Wrocław

Re: CU - ale czy na pewno?

Post autor: Leander96 » 31 sty 2021, 18:50

Na wynik wycinków jeszcze czekam , jutro wypisują mnie ze szpitala więc może dowiem się czegoś nowego.
Tak , dostaję Wankomycyne , albo to , albo ten Asamax sprawiają że na prawdę , z dnia na dzień , czuje się coraz lepiej.
Efekt uboczny u mnie to nagle mocno zaciemniony kolor moczu ( nie miałem tego objawu przed szpitalem).
Tylko trochę obawiam się o dostępność potem tych leków , jak wyjdę ze szpitala.
Co ciekawe , chyba każdy przypadek CU o którym czytałem , wiązał się z podwyższoną temperaturę , gorączkami , a ja tego objawu u siebie nie zaobserwowałem ani razu. Przy mierzeniu temperatury przy wejściu do szpitala , wyszło mi nawet tylko 35.1 stopni Celsjusza. Mimo że na dworze zimno , zawsze wydawało mi się że człowiek ma zawsze tą temperaturę w okolicach 36.6 ( poza gorączką) ...no cóż , muszę się o swoim organizmie chyba bardzo wiele nauczyć.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja Historia”