moja historia

Miejsce dla wszystkich co mają ochotę prowadzić dziennik czy swój temat, opisując jak na co dzień zmagają się z chorobą.

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
alanhem
Debiutant ✽
Posty: 1
Rejestracja: 29 lis 2021, 19:51
Choroba: inna choroba jelita
województwo: -- poza Polską --
miasto: Poznań

Re: moja historia

Post autor: alanhem » 29 lis 2021, 20:13

leila pisze:
27 lis 2021, 11:11
czy chodziliscie moze do psychologa w jakichs sprawach? chciałabym przepracowac temat toksycznej matki
Przepraszam, że musisz przejść przez taki ból. Zostałem zdiagnozowany w 2003 roku. Moja rodzina jest moim największym wsparciem, zwłaszcza moja mama, która zajmuje się jedzeniem i innymi rzeczami. Bardzo lubię łowić ryby i ona też mi pomaga. Ale mój ojciec jest bardzo toksyczny, zwykle go unikam. Zdecydowanie powinieneś skonsultować się z psychologiem i zachować emocjonalny dystans od swojej mamy.
https://thewadingkit.com/

Awatar użytkownika
leila
Doświadczony ❃
Posty: 1262
Rejestracja: 18 mar 2008, 18:24
Choroba: CU
województwo: zachodniopomorskie
Lokalizacja: ....

Re: moja historia

Post autor: leila » 05 gru 2021, 11:13

chciałam zapytac bo siostra przechodz covid w miare łagodnie bol ucha głowy osłabienie temperatura 37 stopni
czy powinna wziasc na obnizenie temperatury cos czy moze tak zostac a co na bol ucha
zepchnac chorobe na dalszy plan
Obrazek
Obrazek

mari
Początkujący ✽✽
Posty: 238
Rejestracja: 23 gru 2017, 22:52
Choroba: CU
województwo: małopolskie
miasto: kraków

Re: moja historia

Post autor: mari » 06 gru 2021, 00:26

a co zlecił lekarz ?

Awatar użytkownika
leila
Doświadczony ❃
Posty: 1262
Rejestracja: 18 mar 2008, 18:24
Choroba: CU
województwo: zachodniopomorskie
Lokalizacja: ....

Re: moja historia

Post autor: leila » 07 gru 2021, 11:23

apap ibuprom ostatnie 2 dni a jest juz 6 dzien od pierwszych objawow stan podgaroczkowy utrzymuje sie
zepchnac chorobe na dalszy plan
Obrazek
Obrazek

Paweł.G.
Debiutant ✽
Posty: 10
Rejestracja: 23 gru 2021, 16:34
Choroba: nie ustalono
województwo: małopolskie
miasto: Tarnów

Re: moja historia

Post autor: Paweł.G. » 23 gru 2021, 17:03

Zaczęło się w 2015 r. Tak mi jakoś chodziło w brzuchu jak w pralce automatycznej. I zacząłem chudnąć, z czego się cieszyłem nawet, bo zawsze (od dziecka) byłem okrąglejszy. A, że lekarz rodzinny to spec. gastrologii to się zaczęło. Bal na 102. Pobieranie krwi. Niby ok, ale.... nieco podwyższona amylaza.
Dalej drążył. USG brzucha - nic nie wykazało. Okazuje się, że to słabe badanie. Wiec lekarz mi proponuje gastro, kolono, ale ja mu mówię: "żadnych rurek nigdzie nie wkładamy". Krakowskim targiem dał mi na tomo z kontrastami. No, ten kontrast trzeba był rozpuścić w butelce glukozy (takiej kroplówce) i pic powoli przez rurkę (wężyk( od popołudnia do wieczora oraz drugą od rana do badania. Obrzydlistwo. Te 2 ampułki (identyczne wstrzykuje się w żyłę podczas badania przez venflon). Badanie było w tomografie. Założyła mi piel. venflon i podczas badania zdalnie podano mi dożylnie jesze porcję tego kontrastu. No, ciepło mi przeszło od czubka głowy do palców u nóg. Za tydzien wynik (plytka+opis). A tam napisał lekarz radiolog, że w fazie tętniczo-zylnej ognisko hipodensyjne na trzustce. No i masz. Podejrzenie nowotwora. Sugestia aby pobrać wycinek. Lek. rodzinny mnie skierował do poradni chirurgii onkologicznej. Ludzi wiele. Dr ordynator b. fajny mnie przyjął, oglądnął płytkę i stwierdził, że on nie robi biopsji (bo głęboko w brzuchu guz, a do tego podczas biopsji może być rozsiew, a może też nie utrafić w guza.). Oferował mi operację. Wycięcie pol trzustki z guzem, śledzionę (bo ta sama tętnica ją unaczynia co i te pół trzustki) oraz woreczek żółciowy, część węzłów chłonnych i sieci. Ustalił mi termin operacji za 2 tygodnie. Nie wiem, czy dalej pisać, czy kogoś to interesuje? Pozdrawiam. Paweł.

Paweł.G.
Debiutant ✽
Posty: 10
Rejestracja: 23 gru 2021, 16:34
Choroba: nie ustalono
województwo: małopolskie
miasto: Tarnów

Re: moja historia

Post autor: Paweł.G. » 23 gru 2021, 17:08

w każdym razie mi zdiagnozowali raka trzustki i jeszcze IBS. A także Hashimoto.

Paweł.G.
Debiutant ✽
Posty: 10
Rejestracja: 23 gru 2021, 16:34
Choroba: nie ustalono
województwo: małopolskie
miasto: Tarnów

Re: moja historia

Post autor: Paweł.G. » 23 gru 2021, 17:12

wycięli mi pół brzucha. Ale żyję. Biorę dużo leków. Na jelito pomaga mi Debutir forte (kapsułki) 2x1 oraz Propolis plus len mielony odtłuszczony (kapsułki) 2 na wieczór biorę. Do tego No-IBS 3x1-2 kaps. i Duspatalin retard (kapsulki) 2x1. Nawet mi na jelito to pomaga.

Paweł.G.
Debiutant ✽
Posty: 10
Rejestracja: 23 gru 2021, 16:34
Choroba: nie ustalono
województwo: małopolskie
miasto: Tarnów

Re: moja historia

Post autor: Paweł.G. » 23 gru 2021, 17:13

na trzustkę biorę natomiast Kreon 25 000 (kaps.) 3x1 przy jedzeniu.

Paweł.G.
Debiutant ✽
Posty: 10
Rejestracja: 23 gru 2021, 16:34
Choroba: nie ustalono
województwo: małopolskie
miasto: Tarnów

Re: moja historia

Post autor: Paweł.G. » 23 gru 2021, 17:16

Pani profesor mi powiedziała, gdy się pytałem, abym się bezwzględnie zaszczepił. Wziąłem tydzień temu trzecią dawkę Pfizera. Nawet nic mi nie jest po tym. Kazała mi stale brać witaminę D3 1000 j. a ja też jeszcze biorę tabletki Czystek Plus 2x1. Koleżanka z byłej pracy mnie spotkała i pyta: "to ty jeszcze żyjesz". No, tacy ludzie są "kulturalni". Ordynator stwierdził, że mam znajomości u góry (w niebie). Nie zaprzeczam.

romek
Początkujący ✽✽
Posty: 479
Rejestracja: 28 sie 2018, 15:51
Choroba: CU
województwo: mazowieckie
miasto: warszawa

Re: moja historia

Post autor: romek » 24 gru 2021, 10:37

Trzymaj się :roll: Może już być tylko lepiej

Dżordż
Aktywny ✽✽✽
Posty: 635
Rejestracja: 09 lut 2011, 18:54
Choroba: osoba zainteresowana
województwo: lubelskie
Lokalizacja: lubelskie

Re: moja historia

Post autor: Dżordż » 25 gru 2021, 22:16

Paweł.G. pisze:
23 gru 2021, 17:16
Pani profesor mi powiedziała, gdy się pytałem, abym się bezwzględnie zaszczepił. Wziąłem tydzień temu trzecią dawkę Pfizera. Nawet nic mi nie jest po tym. Kazała mi stale brać witaminę D3 1000 j. a ja też jeszcze biorę tabletki Czystek Plus 2x1. Koleżanka z byłej pracy mnie spotkała i pyta: "to ty jeszcze żyjesz". No, tacy ludzie są "kulturalni". Ordynator stwierdził, że mam znajomości u góry (w niebie). Nie zaprzeczam.
Koleżanka to za duże słowo raczej współpracownica skoro tak powiedziała

Awatar użytkownika
leila
Doświadczony ❃
Posty: 1262
Rejestracja: 18 mar 2008, 18:24
Choroba: CU
województwo: zachodniopomorskie
Lokalizacja: ....

Re: moja historia

Post autor: leila » 07 sty 2022, 20:49

poparzyłam stope wrzatkiem poleccie cos do smarowania zeby szybciej wrociło do normy
zepchnac chorobe na dalszy plan
Obrazek
Obrazek

mari
Początkujący ✽✽
Posty: 238
Rejestracja: 23 gru 2017, 22:52
Choroba: CU
województwo: małopolskie
miasto: kraków

Re: moja historia

Post autor: mari » 07 sty 2022, 23:14

u mnie zawsze sprawdza się panthenol w piance ,a potem alantan

Dorota1973
Początkujący ✽✽
Posty: 256
Rejestracja: 05 lut 2019, 20:55
Choroba: CD u dziecka
województwo: warmińsko-mazurskie
miasto: Kętrzyn

Re: moja historia

Post autor: Dorota1973 » 08 sty 2022, 08:19

Plaster taki żelowy na oparzenia. Niektóre apteki to mają. Zobacz sobie z Internecie. Polecam. Nie ma nic lepszego

Dorota1973
Początkujący ✽✽
Posty: 256
Rejestracja: 05 lut 2019, 20:55
Choroba: CD u dziecka
województwo: warmińsko-mazurskie
miasto: Kętrzyn

Re: moja historia

Post autor: Dorota1973 » 08 sty 2022, 08:23

Aqua-Gel®. Sterylne opatrunki hydrożelowe.
To jest dokładna nazwa.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja Historia”