Ja też mam taką historię która trwa po dziś dzień. Od małego miałam zawsze jakieś problemy z brzuchem często miałam jakieś żołądkówki itp. ale gdy miałam około 11-12 lat wszystko sie pogorszyło i trafiłam do szpitala bo cały czas bolał mnie brzuch, w szpitalu zrobili mi gastroskopię po czym stwierdzili mylnie celiakię co uważam za dość abstrakcyjne, przez rok byłam na diecie bezglutenowej i strasznie schudłam, potem trafiłam do prywatnego gastroenterologa w Rzeszowie. Stwierdził u mnie ibs czynnościowe zaparciowe (wyczuł zalegające złogi mas kałowych) przepisał mi forlax i lactulosum brałam przez około 2 miesiące i było cudownie przez kilka miesięcy prawie żadnych objawów mogłam jeść to co chcę i po jakimś czasie znowu mi powróciło.. teraz mam 15 lat i od stycznia nie czułam się w żadnym dniu stuprocentowo dobrze. Umówiłam sie na ponowną wizytę u lekarza prywantego i ten znów mi przepisał forlax lactulosum i espumisan 3 razy dziennie biorę to już od 3 miesięcy. Przez pierwszy miesiąc było okej ale później jak zauważyłam znaczną poprawę i zaczęła sie szkoła postanowiłam zmniejszyć dawkę do 2 razy dzinnie, lekarz powiedział że to był błąd i jelito grube nie zostało do końca oczyszczone. Do tego gdy ból wciąż był lekarz przepisał mi enemę to było około miesiąc temu, nie zrobiłam jej bo się okropnie boję i nie wiem czy to mi wogóle potrzebne bo każdy farmaceuta i moi rodzice mówią że ten forlax i lactulosum w tak dużej dawce jest przepisywany jak ktoś ma kolonoskopie a nie dziecku. Aktualnie zeszłam do 2 razy dziennie i piję siemię lnianę. Dodatkowo przedwczoraj pojawiły się zupełnie nowe objawy zaczęło mi strasznie coś bulgotać w brzuchu, czuję po jedzeniu i przed pieczenie i tak jakby coś mi wsysało lub wyżerało żołądek i do tego oczywiście ból rozlany już na cały żołądek ale głównie w okolicach pępka, który trwa już od 2 rygodni
Moje objawy
-ból brzucha
-nudności
-ulga po wypróżnieniu
-często zmienne objawy i różny stolec
-zaparcia chociaż nawet przed diagnozą wypróżniałam się regularnie jedynym problemem było to że stolec jest czasem bobktowaty i wypróżniany z trudnością
-zgaga
-gazy
-wzdęcia
-uczucie niepełnego wypróżnienia
I jeszcze dużo by wymieniać
Badania które miałam robione i wszystkie są w normie
-morfologia krwi
-kalprotektyna
-gastroskopia
-posiew kału
-CRP
-Helicobacter pylori
-ferytynyna
-magnez
-żelazo
-badania w kierunku celiaki (wszystko w normie)
-THS
-krew w kale
Reszty nie pamiętam ale mam zrobione większość badań jakie mogłam mieć i wszystkie pokazują na to jakbym była zdrowa
Dodam że jestem pod opieką psychologa ale nie mam żadnych zaburzeń więc to nie może być przyczyna, nie wiem czy może to być genetyczne bo moja babcia od zawsze skarżyła się na brzuch ale nie pójdzie się zbadać
Niekończąca 7 miesięczna walka z jelitami
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
-
lena_588
- Debiutant ✽
- Posty: 3
- Rejestracja: 18 maja 2025, 08:12
- Choroba: IBS
- województwo: podkarpackie
Re: Niekończąca 7 miesięczna walka z jelitami
Nie miałam robionych badań w kierunku sibo i już pewnie nie będe mieć bo moja mama mówi że jestem już wybadana z każdej strony i z ibs trzeba żyć, wczoraj kupiła mi w aptece za radą farmaceutki neo bianacid i ranloc med
-
Adekk
- Debiutant ✽
- Posty: 22
- Rejestracja: 29 lip 2024, 16:07
- Choroba: nie ustalono
- województwo: śląskie
- miasto: Katowice
Re: Niekończąca 7 miesięczna walka z jelitami
Też miałem epizod z lactulosum lecz tylko przez tydzień-dwa i rzeczywiście czułem się po nim lepiej, ale tylko minimalnie (tak jakby wypróżnianie delikatnie się unormowało lecz cały czas luźno, papkowato i z bólami).lena_588 pisze: ↑18 maja 2025, 08:50Stwierdził u mnie ibs czynnościowe zaparciowe (wyczuł zalegające złogi mas kałowych) przepisał mi forlax i lactulosum brałam przez około 2 miesiące i było cudownie przez kilka miesięcy prawie żadnych objawów mogłam jeść to co chcę i po jakimś czasie znowu mi powróciło.. teraz mam 15 lat i od stycznia nie czułam się w żadnym dniu stuprocentowo dobrze. Umówiłam sie na ponowną wizytę u lekarza prywantego i ten znów mi przepisał forlax lactulosum i espumisan 3 razy dziennie biorę to już od 3 miesięcy. Przez pierwszy miesiąc było okej ale później jak zauważyłam znaczną poprawę i zaczęła sie szkoła postanowiłam zmniejszyć dawkę do 2 razy dzinnie, lekarz powiedział że to był błąd i jelito grube nie zostało do końca oczyszczone.
Jutro jadę wykupić receptę na metronidazol z cipronexem na 10 dni i zobaczmy co się będzie działo... oby tylko w lepszą, a nie gorszą stronę.
Nie chce mi się wierzyć w coś takiego jak IBS, ani żeby się poddać się i powiedzieć trzeba żyć. Uważam, że na pewno prędzej czy później każdemu uda się znaleźć przyczynę, bądź co bądź magiczny środek.
Daj znać jak samopoczucie po tych środkach. Życzę dużo zdrówka
-
lena_588
- Debiutant ✽
- Posty: 3
- Rejestracja: 18 maja 2025, 08:12
- Choroba: IBS
- województwo: podkarpackie
Re: Niekończąca 7 miesięczna walka z jelitami
Niestety dziś przez cały dzień nie poczułam żadnej ulgi, pieczenie występuje mimo stosowania leków a cały dzień jest wyjęty z życia próbuje sobie wmówić że do jutra mi przejdzie bo mam wycieczkę 2 dniową ale coś kiepsko to widzęAdekk pisze: ↑18 maja 2025, 15:33Też miałem epizod z lactulosum lecz tylko przez tydzień-dwa i rzeczywiście czułem się po nim lepiej, ale tylko minimalnie (tak jakby wypróżnianie delikatnie się unormowało lecz cały czas luźno, papkowato i z bólami).lena_588 pisze: ↑18 maja 2025, 08:50Stwierdził u mnie ibs czynnościowe zaparciowe (wyczuł zalegające złogi mas kałowych) przepisał mi forlax i lactulosum brałam przez około 2 miesiące i było cudownie przez kilka miesięcy prawie żadnych objawów mogłam jeść to co chcę i po jakimś czasie znowu mi powróciło.. teraz mam 15 lat i od stycznia nie czułam się w żadnym dniu stuprocentowo dobrze. Umówiłam sie na ponowną wizytę u lekarza prywantego i ten znów mi przepisał forlax lactulosum i espumisan 3 razy dziennie biorę to już od 3 miesięcy. Przez pierwszy miesiąc było okej ale później jak zauważyłam znaczną poprawę i zaczęła sie szkoła postanowiłam zmniejszyć dawkę do 2 razy dzinnie, lekarz powiedział że to był błąd i jelito grube nie zostało do końca oczyszczone.
Jutro jadę wykupić receptę na metronidazol z cipronexem na 10 dni i zobaczmy co się będzie działo... oby tylko w lepszą, a nie gorszą stronę.
Nie chce mi się wierzyć w coś takiego jak IBS, ani żeby się poddać się i powiedzieć trzeba żyć. Uważam, że na pewno prędzej czy później każdemu uda się znaleźć przyczynę, bądź co bądź magiczny środek.
Daj znać jak samopoczucie po tych środkach. Życzę dużo zdrówka!
-
Adekk
- Debiutant ✽
- Posty: 22
- Rejestracja: 29 lip 2024, 16:07
- Choroba: nie ustalono
- województwo: śląskie
- miasto: Katowice
Re: Niekończąca 7 miesięczna walka z jelitami
Aktualizacja 19.05.2025
Nie wiem co takiego zjadłem w ciągu ostatnich 48h lecz od wczoraj towarzyszą mi straszne zaparcia i tak mocne bóle jelit, że gdy kichnę bądź kaszlnę nie mogę wytrzymać z bólu... (tak jakby były napompowane/naciągnięte)
Z rana udało mi się w miarę pobrać próbki i oddać na wspomniane wcześniej badania p/c lamblia IgM i Clostridium difficile. Wyniki mam otrzymać do końca tego tygodnia. Poza tym również zastanawiam się jak wspomniał Sayan93 nad wykonaniem testów na alergie pokarmowe... może rzeczywiście coś mi nie służy, a tak tego nie odczuwam?
Póki co wykupiłem receptę i od dziś jedziemy 10 dni na Cipronex 500mg 1-0-1, Metronidazolu 250mg oraz do tego Enterolu 250mg 1-0-1. Mam nadzieję, że obejdzie się bez żadnych rewolucji tylko jak już to doznam w końcu czegoś pozytywnego. Dużo zdrowia dla wszystkich
!
Nie wiem co takiego zjadłem w ciągu ostatnich 48h lecz od wczoraj towarzyszą mi straszne zaparcia i tak mocne bóle jelit, że gdy kichnę bądź kaszlnę nie mogę wytrzymać z bólu... (tak jakby były napompowane/naciągnięte)
Z rana udało mi się w miarę pobrać próbki i oddać na wspomniane wcześniej badania p/c lamblia IgM i Clostridium difficile. Wyniki mam otrzymać do końca tego tygodnia. Poza tym również zastanawiam się jak wspomniał Sayan93 nad wykonaniem testów na alergie pokarmowe... może rzeczywiście coś mi nie służy, a tak tego nie odczuwam?
Póki co wykupiłem receptę i od dziś jedziemy 10 dni na Cipronex 500mg 1-0-1, Metronidazolu 250mg oraz do tego Enterolu 250mg 1-0-1. Mam nadzieję, że obejdzie się bez żadnych rewolucji tylko jak już to doznam w końcu czegoś pozytywnego. Dużo zdrowia dla wszystkich
-
Adekk
- Debiutant ✽
- Posty: 22
- Rejestracja: 29 lip 2024, 16:07
- Choroba: nie ustalono
- województwo: śląskie
- miasto: Katowice
Re: Niekończąca 7 miesięczna walka z jelitami
Sayan93 jeżeli jeszcze to czytasz to jesteś w stanie powiedzieć gdzie/w jakim laboratorium robiłeś testy na alergie pokarmowe? Byłbym bardzo wdzięczny!
-
Adekk
- Debiutant ✽
- Posty: 22
- Rejestracja: 29 lip 2024, 16:07
- Choroba: nie ustalono
- województwo: śląskie
- miasto: Katowice
Re: Niekończąca 7 miesięczna walka z jelitami
Cześć wszystkim!
Długo mnie tu nie było i może część z Was zastanawiała się, co u mnie. Otóż do niedawna bez większych zmian, niestety raczej na gorsze.
Mniej więcej od końca maja/początku czerwca (tak jak wrzuciłem ostatni post na forum) – po tysiącach złotych wydanych na badania, które niczego nie wykazały (bo wyniki wychodziły zawsze bardzo dobre) – postanowiłem odciąć się od wszystkiego i spróbować „po prostu jakoś z tym żyć”. Przestałem robić nowe badania, szukać informacji po internecie, forach i grupkach itp. I co? Jeśli mam być szczery – delikatna poprawa była, ale naprawdę tylko delikatna. Wydaje mi się, że to raczej efekt mniejszego nakręcania się, próba nie myślenia o tym na każdym kroku i uspokojenia psychiki.
Niestety do pełni zdrowia wciąż brakowało mi sporo – więcej niż połowy – aż do ostatniego miesiąca.
Z racji tego, że w pracy mam możliwość korzystania z ubezpieczenia na prywatnych lekarzy, pomyślałem: „czemu by nie spróbować jeszcze raz?”. Umówiłem się więc do innego gastrologa, przedstawiłem swoje objawy i usłyszałem, że powinienem ponownie spróbować kuracji Xifaxanem + Prokit, bo niby innego wyjścia za bardzo nie ma.
Pomyślałem – okej, może tym razem coś zadziała? Niestety efekt był odwrotny. Mam wrażenie, że po tej kuracji „obudziłem w jelitach półśpiącego rycerza”. Znów pojawiły się ogromne wzdęcia po każdym posiłku i bardzo głośne przelewania w brzuchu, a do tego zaparcia.
Teraz znowu odstawiłem wszystkie leki, a dokładniej tylko Prokit, bo Xifaxan miałem tylko na tydzień i mam nadzieję, że sytuacja choć trochę się ustabilizuje – przynajmniej do poziomu, który pozwala normalnie funkcjonować.
Kiedy było spokojniej, objawy wyglądały mniej więcej tak:
-nieregularny rytm wypróżnień (pierwsze często dopiero koło godziny 13),
-bóle w okolicach jelit,
-zaparcia i uczucie zalegania treści w jelitach,
-częste gazy,
-ciągłe głośne przelewania nasilone po posiłkach,
i wiele innych drobniejszych dolegliwości.
Dla przypomnienia: Z problemami jelitowymi zmagam się już prawie półtora roku i wciąż nie da się ustalić konkretnej przyczyny. Jedynie test wodorowo-metanowy wykazał delikatne przekroczenie poziomu wodoru, a nie metanu, co nie do końca pokrywa się z moimi objawami.
Co dalej?
Tak jak wspominałem – na razie przerywam wszystkie leki i planuję umówić się ponownie do tego gastrologa, tym razem z prośbą o skierowanie na jakieś powtórzenie badań endoskopowych, gdyż ostatnią kolonoskopie i gastroskopie miałem rok temu we wrześniu. Lekarz nie był zbyt sympatyczny, ale może uda się coś zdziałać. Tak samo ponowienie badania oddechowego na SIBO co wykaże tym razem, gdyż tak samo ostatni test oddechowy wykonywałem rok temu w połowie października.
Nie ukrywam, że bywają dni, kiedy człowiek ma już wszystkiego dość i myśli o najgorszym. W wieku 22 lat człowiek raczej nie wyobraża sobie życia w taki sposób – zamiast podróżować, poznawać ludzi i cieszyć się życiem, siedzę zamknięty od dnia do dnia i cierpię.
Mimo to wciąż chcę szukać przyczyny i mam nadzieję, że w końcu uda się wrócić do normalnego życia.
Długo mnie tu nie było i może część z Was zastanawiała się, co u mnie. Otóż do niedawna bez większych zmian, niestety raczej na gorsze.
Mniej więcej od końca maja/początku czerwca (tak jak wrzuciłem ostatni post na forum) – po tysiącach złotych wydanych na badania, które niczego nie wykazały (bo wyniki wychodziły zawsze bardzo dobre) – postanowiłem odciąć się od wszystkiego i spróbować „po prostu jakoś z tym żyć”. Przestałem robić nowe badania, szukać informacji po internecie, forach i grupkach itp. I co? Jeśli mam być szczery – delikatna poprawa była, ale naprawdę tylko delikatna. Wydaje mi się, że to raczej efekt mniejszego nakręcania się, próba nie myślenia o tym na każdym kroku i uspokojenia psychiki.
Niestety do pełni zdrowia wciąż brakowało mi sporo – więcej niż połowy – aż do ostatniego miesiąca.
Z racji tego, że w pracy mam możliwość korzystania z ubezpieczenia na prywatnych lekarzy, pomyślałem: „czemu by nie spróbować jeszcze raz?”. Umówiłem się więc do innego gastrologa, przedstawiłem swoje objawy i usłyszałem, że powinienem ponownie spróbować kuracji Xifaxanem + Prokit, bo niby innego wyjścia za bardzo nie ma.
Pomyślałem – okej, może tym razem coś zadziała? Niestety efekt był odwrotny. Mam wrażenie, że po tej kuracji „obudziłem w jelitach półśpiącego rycerza”. Znów pojawiły się ogromne wzdęcia po każdym posiłku i bardzo głośne przelewania w brzuchu, a do tego zaparcia.
Teraz znowu odstawiłem wszystkie leki, a dokładniej tylko Prokit, bo Xifaxan miałem tylko na tydzień i mam nadzieję, że sytuacja choć trochę się ustabilizuje – przynajmniej do poziomu, który pozwala normalnie funkcjonować.
Kiedy było spokojniej, objawy wyglądały mniej więcej tak:
-nieregularny rytm wypróżnień (pierwsze często dopiero koło godziny 13),
-bóle w okolicach jelit,
-zaparcia i uczucie zalegania treści w jelitach,
-częste gazy,
-ciągłe głośne przelewania nasilone po posiłkach,
i wiele innych drobniejszych dolegliwości.
Dla przypomnienia: Z problemami jelitowymi zmagam się już prawie półtora roku i wciąż nie da się ustalić konkretnej przyczyny. Jedynie test wodorowo-metanowy wykazał delikatne przekroczenie poziomu wodoru, a nie metanu, co nie do końca pokrywa się z moimi objawami.
Co dalej?
Tak jak wspominałem – na razie przerywam wszystkie leki i planuję umówić się ponownie do tego gastrologa, tym razem z prośbą o skierowanie na jakieś powtórzenie badań endoskopowych, gdyż ostatnią kolonoskopie i gastroskopie miałem rok temu we wrześniu. Lekarz nie był zbyt sympatyczny, ale może uda się coś zdziałać. Tak samo ponowienie badania oddechowego na SIBO co wykaże tym razem, gdyż tak samo ostatni test oddechowy wykonywałem rok temu w połowie października.
Nie ukrywam, że bywają dni, kiedy człowiek ma już wszystkiego dość i myśli o najgorszym. W wieku 22 lat człowiek raczej nie wyobraża sobie życia w taki sposób – zamiast podróżować, poznawać ludzi i cieszyć się życiem, siedzę zamknięty od dnia do dnia i cierpię.
Mimo to wciąż chcę szukać przyczyny i mam nadzieję, że w końcu uda się wrócić do normalnego życia.
-
MagdaLena93
- Debiutant ✽
- Posty: 3
- Rejestracja: 20 wrz 2025, 17:34
- Choroba: IBS
- województwo: mazowieckie
- miasto: Warszawa
Re: Niekończąca 7 miesięczna walka z jelitami
Z jelitami różnie bywa... W sytuacji, gdy pilnie potrzebujecie e-recepty osobiście mogę polecić Wam stronę https://receptax.pl/ wczoraj skończyły mi się leki, a do przychodni nie miałam szans się dostać... Trochę się obawiałam bo nigdy nie korzystałam z tego typu platform, ale po wysłaniu formularza medycznego w ciągu niecałej godziny skontaktował się ze mną pan doktor i bez żadnego problemu wystawił receptę 