grzybek tybetański
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
grzybek tybetański
Zaryzykowałam,od tygodnia piję "grzybka Tybetańskiego".Mam wrażenie,że mój brzuszek się uspokoił.Mam mniejsze wzdęcia i mniejszą bolesność.Czy ktoś z was próbował?
- kineczkaa
- Początkujący ✽✽
- Posty: 465
- Rejestracja: 07 cze 2006, 10:16
- Choroba: CD
- województwo: zachodniopomorskie
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: grzybek tybetański
Może tak na początek napisałabyś co to w ogóle jest....
- Patryśka
- Doświadczony ❃
- Posty: 1303
- Rejestracja: 23 wrz 2006, 19:44
- Choroba: CD
- województwo: małopolskie
- Lokalizacja: Kraków, Gronków
Re: grzybek tybetański
Pewnie jest to grzyb ktory rosnie w Tybecie??Alez jestem bystra..
Re: grzybek tybetański
Grzybka kupiłam na allegro.Dostałam go w foliowej torebce.Wyglądał jak kawałki zsiadłego mleka.W konsystencji i smaku bardziej przypomina kefir niż maślankę.Nie próbowałam,ale podobno można go mieszać z owocami na kształt koktajlu,mnie smakuje bez niczego.Faktycznie co dzień jest go jakby więcej i mleko /to przetworzone przez grzybek/ jest bardziej gęste.
Dziś z konieczności musiałam zrobić regularną wigilię,bo jutro nie pozbieram rodziny,no i w jedzeniu sobie też pofolgowałam-zjadłam barszcz z pierogami z grzybami i kapustą,rybę w galarecie z takim sosem z majonezu,grzybków i śliwek w occie oraz kiszonego ogórka /taki niby sos tatarski,który lubią moje dzieci/ a na deser kawałek sernika wiedeńskiego.Czyli nagrzeszyłam strasznie.Moje jelitka chyba zdębiały,bo nic się nie dzieje-żadnych bólów i biegunek.Albo jest to działanie grzybka.
Muszę gdzieś znależć mądrego specjalistę od żywności,żeby mi powiedział jakie procesy zachodzą w tym mleku i co zawiera to przetworzone mleko,może więcej się wyjaśni.
Dziś z konieczności musiałam zrobić regularną wigilię,bo jutro nie pozbieram rodziny,no i w jedzeniu sobie też pofolgowałam-zjadłam barszcz z pierogami z grzybami i kapustą,rybę w galarecie z takim sosem z majonezu,grzybków i śliwek w occie oraz kiszonego ogórka /taki niby sos tatarski,który lubią moje dzieci/ a na deser kawałek sernika wiedeńskiego.Czyli nagrzeszyłam strasznie.Moje jelitka chyba zdębiały,bo nic się nie dzieje-żadnych bólów i biegunek.Albo jest to działanie grzybka.
Muszę gdzieś znależć mądrego specjalistę od żywności,żeby mi powiedział jakie procesy zachodzą w tym mleku i co zawiera to przetworzone mleko,może więcej się wyjaśni.
- kasia88
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 602
- Rejestracja: 16 mar 2006, 22:07
- Choroba: CD
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Gliwice
- Kontakt:
Re: grzybek tybetański
Trochę niepewne źródło jak na takie "specjały" , ja osobiście bym nie eksperymentowała, zwłaszcza, że nie jest najgorzej ze zdrowiem, więc po co to psuć...kaskaa pisze:Grzybka kupiłam na allegro.Dostałam go w foliowej torebce.
Ale grunt, że akurat Tobie nie zaszkodziło, a z tego co piszesz może nawet pomogło
"Kobieta nie słowami mówi prawdę, lecz ciałem."
- kasia88
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 602
- Rejestracja: 16 mar 2006, 22:07
- Choroba: CD
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Gliwice
- Kontakt:
Re: grzybek tybetański
Mimo swojej opinii też kupowałam i kupuje na Allegro, bo czasem trudno znaleść dany przedmiot gdziekolwiek indziej z zadowoleniem to różnie bywało, ale na pewno nie kupiłabym tam coś co później miałabym włożyć do ust
"Kobieta nie słowami mówi prawdę, lecz ciałem."
Re: grzybek tybetański
Już wzystko wiem o grzybku.Mam kolegę technoloa żywności,który pilnie uważał na lekcjach.Misia bardzo dokałdnie opisała budowę tego organizmu.Przerabia on mleko /zauważcie że mleko z pudełek,które za nic w świecie nie da się wypić jako zsiadłle/ na smaczny napój kefirowy.Ten kefr ma ogromną przewagę nadwszytkimi napojm mleczymi kupowanymi w sklepie.Zawiera ZYWE bakterie i drożdże,które pomagaja w trawieniu i przyswajaniu np.żelaza.Napoje mleczne sklepowe,jeśli zawierają żywe kultury bakteryjne to jest to napisane na etykiecie i mają bardo krótki temin ważności.A to co kupujemy ma pełno konserwantow i innych stabilizatrów,które mają zapewnić śweżość przez pół roku.Nie ma żadnego zagrożenia w tym grzybku.Po wpisaniu wczoraj w google znalazłlam sporo sklepów internetowch sprzdających grzybka i nie tylko.Osobście dalej czuję się dobrze,mimo oczywistych błędów dietetycznych świątecznych.Dieta będzie od jutra.I jeszcze jedno-grzybka nie można przedawkować,nie trzeba robić przerw jak to pisząNajwyżej może sie znudzć.Naprawde polecam wszystkm,kto może jeść przetwory mleczne ze sklepu,jest dużo zdrowszy.Ja po niektórych miałam zgagę i ból żołądka,teraz ich nie mam.Ten kefir działa też neutralizująo na kwasy żołądkowe.Ale najwięcej dobrego rbi w jelice grubym.
Re: grzybek tybetański
Przepraszam za braki liter w słowach, widze ze mi klawiatura żle dziś coś działa....
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 469
- Rejestracja: 27 sty 2007, 14:49
- Choroba: CU
- województwo: opolskie
Re: grzybek tybetański
z tym grzybkiem spotkałam się wiele lat temu bedąc w nie swoim kraju
w miejscu gdzie mieszkałam pił go pewien lekarz, któremu nie zdiagnozowali choroby koledzy.Przeleżał w szpitalach najrozmaitszych i leciał z wagi, a biegunki go trenowały całymi tygodniami.Ten właśnie grzybek uspokoił jelita.Potem pił go cały czas ponieważ bał się że jak przerwie to wróci powtórka z rozrywki
w miejscu gdzie mieszkałam pił go pewien lekarz, któremu nie zdiagnozowali choroby koledzy.Przeleżał w szpitalach najrozmaitszych i leciał z wagi, a biegunki go trenowały całymi tygodniami.Ten właśnie grzybek uspokoił jelita.Potem pił go cały czas ponieważ bał się że jak przerwie to wróci powtórka z rozrywki
Aniijjaa
- Ines
- Debiutant ✽
- Posty: 33
- Rejestracja: 26 paź 2006, 17:49
- Choroba: CU
- województwo: małopolskie
- Lokalizacja: okolice krk
- Kontakt:
Re: grzybek tybetański
Ja właśnie niedawno zostałam obdarowana tym grzybkiem, hoduje, wymieniam mleczko i....kefir podsuwam tatusiowi Najpierw na nim przetestuje a poźniej może ja zacznę pić, boję sie jakiś biegunek i tego typu spraw
Ps. tata jak narazie funkcjonuje bez zmian
Ps. tata jak narazie funkcjonuje bez zmian
- kasia88
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 602
- Rejestracja: 16 mar 2006, 22:07
- Choroba: CD
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Gliwice
- Kontakt:
Re: grzybek tybetański
... i wychowaj sobie dzieckoInes pisze:Najpierw na nim przetestuje a poźniej może ja zacznę pić, boję sie jakiś biegunek i tego typu spraw
"Kobieta nie słowami mówi prawdę, lecz ciałem."
- Ines
- Debiutant ✽
- Posty: 33
- Rejestracja: 26 paź 2006, 17:49
- Choroba: CU
- województwo: małopolskie
- Lokalizacja: okolice krk
- Kontakt:
Re: grzybek tybetański
hehe tatus jest świadomy że robi za królika doświadczalnegokasia88 pisze:... i wychowaj sobie dzieckoInes pisze:Najpierw na nim przetestuje a poźniej może ja zacznę pić, boję sie jakiś biegunek i tego typu spraw
Kurcze, ten grzybek sie bardzo szybko rozrasta, teraz to juz cięzko to przecedzić bo taki gęsty kefir sie robi:/ Musze troche grzybka uśmiercić