Jazda konna

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Dorotaa
Debiutant ✽
Posty: 31
Rejestracja: 15 mar 2010, 22:30
Choroba: polipowatość rodzinna
województwo: śląskie
Lokalizacja: katowice
Kontakt:

Re: Jazda konna

Post autor: Dorotaa » 07 kwie 2013, 00:42

Po operacji nie mogłam jeździć i był to koszmar... Teraz wróciłam, kupiłam swojego ukochanego zwierzaka, trenuję, skaczę, jeżdże na zawody...i oby to się nie zmieinło ;)

Aczkolwiek ja jestem po prokolektomii odtwórczej i została zamknięta stomia, czasem zastanawiam się czy może to jakoś wplywać na J-poucha, ale z tego co mi wiadomo to mogę sobie skakać ile wlezie;D

Aczkolwiek chciałaym być na poziomie międzynarodowym! :D
kwiecień 2010r. - operacja usunięcia jelita grubego, wytworzenia J-poucha i wyłonienia czasowej ileostomii

wrzesień 2010r.- operacja zamknięcia stomii i odtworzenia ciągłości przewodu pokarmowego

sierpień 2012r. polipektomia żołądka

grudzień 2012r. usunięcie gruczolaka z brodawki vatera razem z jej kawałkiem, polipektomia w żołądku, przepuklina rozmowru przełykowego, stan zapalny dwunastnicy

planowana kontrola usunięcia gruczolaka na
czerwiec 2013r.

Haniakrow
Początkujący ✽✽
Posty: 54
Rejestracja: 09 mar 2013, 22:37
Choroba: CU
województwo: -- poza Polską --
Lokalizacja: Nairobi, Kenia

Re: Jazda konna

Post autor: Haniakrow » 08 kwie 2013, 07:46

Super wiadomosc, ze jezdzisz, skaczesz i startujesz!!! :)
ho

Maja
Początkujący ✽✽
Posty: 65
Rejestracja: 15 wrz 2003, 12:11
Choroba: CU
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jazda konna

Post autor: Maja » 08 kwie 2013, 08:15

Fiu fiu ale światowo się zrobiło... :-) Cudo! Miło gdy się ma takie wzorce. To mobilizujące.

Zauważyliście, że w tym sporcie, tu na forum udzielają się głównie kobiety. A gdzie chłopaki? He he psycholodzy pewnie mieliby coś do powiedzenia /kiedyś czytałam jakieś opracowanie na temat zamiłowania dziewczynek do tego sportu i nie ze wszystkimi tezami autorki się zgadzałam/.
No ciekawe..., czy mamy też panów ze "zrujnowanymi brzuchami", a mimo to w siodle? Jak dotąd chyba tylko jeden mężczyzna zabrał głos w sprawie?...
Przyznam, że słabo obecnie śledzę forum, ale wydaje się też ciekawe, czy inne dyscypliny sportowe są w stanie rozbudzić w człowieku taką pasję, żeby mimo tych naszych życiowych wariacji na temat gastroenterologii, tak bardzo chciało się ją kontynuować?

Ale mnie naszło z rana :-P
Pozdrawiam wszystkich Koniarzy i zakręconych Pasjonatów w każdej sferze życia :-)
Pozdrawiam
Maja

Awatar użytkownika
obyty.z.cu
Doradca CU
Posty: 7790
Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
Choroba: CU
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: wielkopolska- Leszno

Re: Jazda konna

Post autor: obyty.z.cu » 08 kwie 2013, 17:39

Maja pisze: czy mamy też panów ze "zrujnowanymi brzuchami", a mimo to w siodle?
nie wyobrażam sobie takich "ekscesów" :wink:
dla mnie wyzwaniem jest jazda po dziurawych drogach ,bóle i ... hamulec :razz:
Fotel to nie siodło,ale równie mocno daje na wstrzymanie.
Taka hipka to chyba tylko dla tych w remisji :smutny:
Stasnowczo mówię nie i "nie podskakuje" :wink:
Raz w życiu siedziałem w siodle i zle to się skończyło.
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl

Martys007
Debiutant ✽
Posty: 16
Rejestracja: 29 mar 2014, 18:48
Choroba: CD
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jazda konna

Post autor: Martys007 » 19 maja 2014, 22:36

ja mam stomie i ucze sie jezdzic konno :D wsiadajac na konia zapominam o stomii ;)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasza Aktywność”