Kulturystyka i sporty siłowe

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
cordo
Aktywny ✽✽✽
Posty: 932
Rejestracja: 01 wrz 2007, 18:53
Choroba: CU
województwo: małopolskie
Lokalizacja: Kraków

Re: Kulturystyka i sporty siłowe

Post autor: cordo » 06 kwie 2016, 20:57

To trochę mała waga... też tyle kiedyś ważyłem. Mam podobny wzrost bo coś koło 176 cm, ale ważę coś koło 84 kg i czuję się świetnie jeżeli chodzi o wagę, wręcz pewniejszy siebie, nie widać po mnie że jestem otyły czy coś, bo wszystko razem z mięśniami się fajnie rozłożyło. Co najlepsze wagę taką już utrzymuję przez jakieś pół roku. Hmmmm, to co mi pomogło to systematyczne jedzenie, wysypianie się (nawet jak pracuję czasem do 4 w nocy to śpię do 12, zdarza się) probiotyki no i ruch, w moim przypadku na razie tylko basen bo ostrzej się nie mogę katować, bo jelita się odzywają. Suplementy odradzam, zresztą każdy gastrolog Ci to powie.

Ferdek5
Debiutant ✽
Posty: 12
Rejestracja: 05 kwie 2016, 11:54
Choroba: CD
województwo: podkarpackie
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Kulturystyka i sporty siłowe

Post autor: Ferdek5 » 06 kwie 2016, 23:07

Też wolałbym uniknąć odżywek, szczególnie że są sztuczne i słabo sie wchłaniają. Z wysypianiem się u mnie jest różnie bo czasami śpie dłużej nawet koło 10h a czasami sam z siebie budzę się po pięciu. Jestem dość nerwowy, niestety palę też papierosy. Piję dwie kawy dziennie i pracuje na szczęście nie fizycznie. Powiedz mi jak możesz co jesz by utrzymać swoją sag3? Jeżeli mógłbyś, proszę podeślij mi jakiś plan posiłków bo sam nie bardzo wiem co i jak sobie ustawić i co byłoby wskazane do nabrania masy i przy ćwiczeniu. Proszę o chociażby jakieś wskazówki odnośnie posiłków i czasu kiedy należy jeść. Z góry bardzo dziękuję :)

Awatar użytkownika
cordo
Aktywny ✽✽✽
Posty: 932
Rejestracja: 01 wrz 2007, 18:53
Choroba: CU
województwo: małopolskie
Lokalizacja: Kraków

Re: Kulturystyka i sporty siłowe

Post autor: cordo » 06 kwie 2016, 23:40

Też mało jakiś rok temu ważyłem, bo w maju 2015 z 73-74 kg jeszcze przy chorobie to niepewnie się czułem, słabo, dziewczyny na ręce nie dałem rady wziąć, a teraz spokojnie kobietę równą i normalnie wyglądającą wezmę na ręce co mnie mega cieszy :)

Na basen chodzę bo mam za darmo, nie katuję się jakoś, ale raz, dwa razy w tygodniu pływam żeby się poruszać coś, w dodatku mega odpręża. Na weekendach jak bywam w domu spaceruję z psem dużo albo rowerem, czasem jakieś pompki porobię i tyle.
Co do jedzenia to na śniadanie jem często omleta bo szybko się robi i ok jest, dzisiaj np jadłem. A tak to jajecznica, kanapki, często też popijam mały kieliszek oleju lnianego, czasem oliwy, w sumie robię to codziennie. Obiady to zawdzięczam kobiecie, bo gdy nie jem na uczelni to zawsze mam jakąś zupę, pomidorowa, żurek nie znam się, no i też drugie danie, różnie to ona wymyśla, lasagne, ryba, makarony, pasty, w niedzielę miałem królika, więc nie grymaszę :P desery to jabłko w piekarniku często. Chętnie idę i coś jem, czasami to aż za bardzo, a rok temu tego nie miałem i zazwyczaj nic nie jadłem.

a na kolację to różnie... to co zmieniłem to to, że codziennie coś jem, głodówek nie urządzam raczej jak dawniej. No i też nerwy robią swoję, powinieneś trochę wyluzować często zdarza mi się też w tygodniu wypić piwko, taki wiek
Wg mnie też trochę zależy od genetyki, bo mój tata jest silny jak wół i ma krępą i mocną budowę chociaż nie ćwiczy nic a nic, a 80 kg na klatę podniesie :cry:

Ferdek5
Debiutant ✽
Posty: 12
Rejestracja: 05 kwie 2016, 11:54
Choroba: CD
województwo: podkarpackie
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Kulturystyka i sporty siłowe

Post autor: Ferdek5 » 07 kwie 2016, 01:27

O to u mnie każdy w rodzinie szczupły więc genetycznie napewno będę miał takie skłonności. Jajka lubie i jem w każdej postaci.
Powiedz mi jak to jest właśnie z tymi zupami? Z tego co się orientuje mają w sobie błonnik który działa przeczyszczająco. Występuje u Ciebie ten problem? Ja zupy jem żadko, raczej drugie dania. Moja narzeczona gotuje mi spore dawki mięsa jednak zup raczej nie jemy żeby poprostu się nie zapychać i zjeść więcej drugiego dania.
I jak działa na Ciebie olej lniany? Wiem że chroni jelita, wytwarza jakby powłokę, ale czy nie działa on przeczyszczająco?
Drażni mnie to że po sobie czuje że moja choroba się uspokoiła a mimo wszystko jestem bardzo chudy. Wstydzę sie siebie a nadchodzi lato i czas wyskoczyć z długich rękawów i nogawek.
Nie oczekuję natychmiastowych efektów. Ale chciałbym zacząć już dziś coś z tym robić by kiedyś już nie wstydzić się wyjść do ludzi :oops:

Awatar użytkownika
cordo
Aktywny ✽✽✽
Posty: 932
Rejestracja: 01 wrz 2007, 18:53
Choroba: CU
województwo: małopolskie
Lokalizacja: Kraków

Re: Kulturystyka i sporty siłowe

Post autor: cordo » 07 kwie 2016, 05:42

Zupę lubię, brokułowa, rosół, pomidorowa, szpinakowa, krupnik, ogólnie jem bo mówią, że są zdrowe, czasem nawet jak się gorzej czuję to samą zupę zjem... Olej lniany piję codziennie po łyku, dwóch i jakoś lepiej się czuję, do tego vivomixx lub dicoflor, zależy jak z gotówką stoję. Ale jem też relatywnie więcej, bo np pstrągi potrafię dwa zjeść, gołąbki to np 3-4 lubię, tak samo z mielonymi to zjem 3, żeberka to dwa, bo jak zjem mniej to po prostu czuję niedosyt, nie ma w tym dużej filozofii...

Może powinieneś pójść do dietetyka żeby coś doradził, bo to trochę mało 58 kg przy tym wzroście, wrzuciłbym Ci motywację ale nie wypada bo moderatorem jestem :P

Awatar użytkownika
obyty.z.cu
Doradca CU
Posty: 7790
Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
Choroba: CU
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: wielkopolska- Leszno

Re: Kulturystyka i sporty siłowe

Post autor: obyty.z.cu » 07 kwie 2016, 10:01

cordo pisze:to co zmieniłem to to, że codziennie coś jem, głodówek nie urządzam raczej jak dawniej. No i też nerwy robią swoję, powinieneś trochę wyluzować
:spoko:
Ferdek5 pisze:Powiedz mi jak to jest właśnie z tymi zupami? Z tego co się orientuje mają w sobie błonnik który działa przeczyszczająco.
a więc musisz się nauczyć więcej o błonniku,. Jest błonnik rozpuszczalny i nie rozpuszczalny,No i tu też ważne jest jak spożywany, surowy czy po obróbce termicznej.Ten błonnik w zupie, jak rozumiem warzywa ,sa rozgotowane ,miękkie ,często rozdrobnione, czyli bez żadnego problemu "przejdą " obróbkę w naszym organizmie, czyli trawienie i dalej już jako galareta zageszczająca masę, czyli super dla jelita,szczególnie chorego.Błonnik nie rozpuszczalny, a do tego nie rozdrobniony, to mówiąc w skrócie między innymi celuloza,np. w starych warzywach korzeniowych, ale i choćby w papryce świeżej, nie ulegnie rozkładowi i w trawieniu odda co ma dobre z witamin czy mikroelementów, ale dalej juz w kawałkach pójdzie w jelito, czyli z jednej strony oczyści jelito co ważne przy zaparciach, ale przy chorym jelicie (owrzodzenia,polipy,uchyłki,nadżerki itp.) to będzie je podrażniał. Tyle,że po zmiksowaniu czy rozdrobnieniu ten błonnik będzie "przyswajalny".Błonnik jest potrzebny w jedzeniu zawsze !!
Ferdek5 pisze: gotuje mi spore dawki mięsa jednak zup raczej nie jemy żeby poprostu się nie zapychać i zjeść więcej drugiego dania.
a tu jest właśnie typowy błąd myślenia o jedzeniu.
Zupy to samo dobro ,szczególnie przy chorych jelitach. W nich można dostarczyć super "dobro" potrzebne dla organizmu, przez uzupełnianie mikroelementów i dużej ilości kalorii,zapewnić "najedzenie" się na dłuższy okres, bo ta gęsta zupa w żołądku będzie się długo "oprózniać z żołądka, zapewniając uczucie sytości.Produkty gotowane czyli nieszkodliwe dla jelita.Inna sprawa,że przy obróbce termicznej traci się jednak wiele witamin w gotowaniu, ale coś za coś.
Zupa dobra, świeża i kaloryczna to podstawa dobrego jedzenia.
Drugie danie to zapełnianie żołądka, który stara się to wszystko szybko wyrzucić , nie zawsze w pełni "wyciągając" co dobre. Po drugim daniu ,dość szybko szukamy nastepnego jedzenia...taki mechanizm .Pewnie, że wiele zależy od tego co jemy, jakie składniki i jak przyrządzone, ale w takim skrócie myślowym tak to działa.
Tu też jest temat "zalegania" jedzenia w żoładku i czasu następnego posiłku. Duża masa zalegająca w żołądku wymaga więcej "energi" z organizmu do jego przetworzenia, czyli w Twoim przypadku, zamiast wykorzystać te dobra do budowania "masy ciała", wydaje je na trawienie tego co "wrzuciłeś" do żołądka. To dotyczy także i wątroby i .itd..
Ferdek5 pisze:moja choroba się uspokoiła a mimo wszystko jestem bardzo chudy

Pomijając już fakt o którym piszecie, czyli genetyce i to co odbiera się od rodziców, to tu potrzeba rozróżnić jednak sztukę jedzenia w chorobie i w remisji, no powiedzmy gdy nie ma ostrego zaostrzenia. Tu potrzeba "edukacji" o żywieniu od podstaw. Tego nie da się przekazać na zasadzie pokaż mi plan posiłków itd. Bo każdy jest inny, żyje w innym świecie, otoczeniu, ma inne smaki i kaprysy, no i inne możliwości. Do tego korzystacie z "pomocy" czy raczej gościnności swoich dziewczyn, a one znów mają inne preferencje. Tu też jest potrzeba trochę dyscypliny, spożywanie posiłków o w miarę jednakowch porach, aby organizm "nie kombinował" i przetwarzał wszystkie dostarczone dobra od razu i nie odkładał na zapas.
Budując masę ciała, to też trzeba dostarczac odpowiednie składniki i w odpowiednich "zestawieniach", aby było odpowiednie trawienie, bo enzymy to nie maszynka która przetrawi naraz i kwasy i zasady...
Surowe produkty będać dostarczać dużo witamin i mikro elementów, ale dużo żelaza przyswajalnego jest za to w wątróbce wieprzowej, a ją trzeba ...itd..Są tłuszcze które potrzebujemy do "życia" ,do trawienia, a są takie które tylko zatruwają nasz organizm, choćby utwardzone margaryny.
Tu jednak trzeba trochę popracować z teorią...a dietetyk jeśli z niego chcemy korzystać musi się znać na naszych chorobach układu pokarmowego .
Nie bez znaczenia są też przyjmowane leki.One potrafia też utrudniać trawienie i przyswajalność.
Bo o tym, że niektóre witaminy rozpuszczają sie w tłuszzcach ,a inne ....ech,podobnie z żelazem,jest takie łatwiej przyswajalne w dużej dawce, a jest i takie,gdzie mało się przyswaja...długo by tu można.
Nie bez znaczenia jest też ilość posiłków "przyswajalnych", przydałoby się z 5 z zachowaniem ok. 2,5 -3 godzin przerw na trawienie.
Bez edukacji samemu się nie da. :!:
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl

Ferdek5
Debiutant ✽
Posty: 12
Rejestracja: 05 kwie 2016, 11:54
Choroba: CD
województwo: podkarpackie
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Kulturystyka i sporty siłowe

Post autor: Ferdek5 » 08 kwie 2016, 14:15

Dziękuję wam za rady, są bardzo pomocne i tera czas wziąć się w garść i zacząć odżywiać jak należy. Mam nadzieję że wkrótce będą tego efekty. Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź :wink:

withapain
Początkujący ✽✽
Posty: 75
Rejestracja: 16 paź 2012, 18:12
Choroba: CD
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kulturystyka i sporty siłowe

Post autor: withapain » 28 kwie 2016, 18:53

Ja mogę powiedzieć, że od ponad roku ćwiczę już na siłowni ze stosowną dietą. W trakcie ćwiczenia, po 2-3 miesiącach miałem zaostrzenie, ale związane z tym, że nieodpowiedzialna Pani Doktor zdecydowała się zmniejszyć mi dawkę imuranu.
Mam 187 cm wzrostu i na początku ważyłem 71kg.
Pierwsze 2-3 miesiące to skok do 74kg, ale później waga mi stanęła w miejscu. Jadłem głównie ryż/kaszę jaglaną/amarantusa z indykiem/mięsem wołowym/kurczakiem, no i do tego trochę warzyw, 5x dziennie. Zero pieczywa, zamiast niego wafle ryżowe, polędwica z indyka lub łosoś wędzony na kanapki.
Później mi na 2-3 miesiące waga stanęła, więc dołożyłem do diety tłuszczów - oliwa z oliwek/olej/awokado/masło (przy tych ilościach z orzechowym wolałem nie ryzykować). W skrócie, pomogło mi to aż do tego momentu osiągnąć wagę 83kg, gdzie przyrost w większości był przyrostem masy mięśniowej.

Nie używałem żadnych odżywek, gdyż mimo zapewnień kulturystów o ich bezpieczeństwie, wolałem z nimi nie ryzykować. Kilka razy próbowałem i nic mi nie było, ale liczą się długotrwałe efekty stosowania, których po jednym razie nie stwierdzę niestety.

pierwsze pół roku stosowałem spory rygor anty słodycze/fast-foody, ale niestety przez drugą połówkę już sobie trochę folgowałem, na szczęście bez negatywnych efektów ze strony jelita.

W każdym razie przytyć się da, duże ilości tłuszczu najbardziej mi w tym pomogły, gdyż zwalniają metabolizm, który u mnie jest wyjątkowo szybki. Jak tak patrzę z perspektywy, to przy najgorszym zaostrzeniu miałem wagę 60kg po wyjściu ze szpitala. Przerażający jest fakt, że dzisiaj moja waga jest prawie 25kg wyższa, niż wtedy. Samopoczucie też mam dużo lepsze, nawet podczas gorszych okresów staram się chodzić i ćwiczyć, nie mogę przecenić efektu zdrowotnego i kondycyjnego moich zmian w diecie oraz narzucenia sobie reżimu treningowego.

Teraz już ciężej mi ta waga wchodzi, ale jestem nią w pełni usatysfakcjonowany. Gdybym miał jeszcze ją zmieniać, to najchętniej przytyłbym do 90kg, po czym zajął się redukcją kilku kilogramów tłuszczyku.

Cripple
Debiutant ✽
Posty: 27
Rejestracja: 07 lis 2011, 15:59
Choroba: CU
województwo: pomorskie
Lokalizacja: Gdynia

Re: Kulturystyka i sporty siłowe

Post autor: Cripple » 13 maja 2016, 18:05

Po tym jak zachorowałem prawie 5 lat temu, psycha trochę siadła, przestałem o siebie dbać. Zajadałem smutki, przez rok w ogóle nie uprawiałem żadnego sportu, gdzie przed chorobą byłem osobą aktywną. Kilka miesięcy temu postanowiłem się ogarnąć, wróciłem na dobre do treningów, wprowadziłem restrykcyjna dietę - dieta nie głodówka. Zrzuciłem kilkanaście zbędnych kilogramów, czuję się lepiej i lepiej wyglądam. Balast z sadłem zrzucony, teraz się zabieram za powolne budowanie mięśni ;)

Niżej efekty mojej pracy

Obrazek
Remisja od 11.2011

Awatar użytkownika
Olek01990
Debiutant ✽
Posty: 3
Rejestracja: 18 maja 2016, 21:31
Choroba: nie ustalono
województwo: małopolskie
Lokalizacja: krk

Re: Kulturystyka i sporty siłowe

Post autor: Olek01990 » 18 maja 2016, 21:36

Bardzo dobry efekt. Gratuluję.

Sylwo
Debiutant ✽
Posty: 1
Rejestracja: 17 sie 2016, 10:47
Choroba: CU
województwo: podlaskie
Lokalizacja: Wysokie Mazowieckie

Re: Kulturystyka i sporty siłowe

Post autor: Sylwo » 17 sie 2016, 11:03

Uwielbiam siłownię i wycisk, tylko powiedzcie mi jedno, jeśli chodzicie na siłkę to zapewne niektórzy z was wywalaja tam litry potu i dają z siebie wszystko. Czy przy tej chorobie dieta i ćwiczenie ma sens? Chodzi mi konkretnie o efekty, bo przecież to wszystko co zjem ląduje w sedesie, w moim przypadku wysiłek fizyczny przyspiesza i zwiększa ilość biegunek w ciągu dnia, jak to jest u was?
Lek: Entocort 1x3, asamax 2x3

Awatar użytkownika
cordo
Aktywny ✽✽✽
Posty: 932
Rejestracja: 01 wrz 2007, 18:53
Choroba: CU
województwo: małopolskie
Lokalizacja: Kraków

Re: Kulturystyka i sporty siłowe

Post autor: cordo » 17 sie 2016, 18:59

To zależy od tego jak masz zaawansowaną chorobę, jej przebieg, jak reagujesz na ćwiczenia itp, ja ćwiczyłem na siłowni; wszystko fajnie spoko, czułem się jak super, przyszło zaostrzenie i schudłem bardzo i straciłem wszystko co wypracowałem. Także się zniechęciłem.

Możesz do tego podejść, żeby sobie ćwiczyć w ramach samego ruchu, poprawienia kondycji fizycznej, ale o robieniu jakiejś formy do zawodów etc. to naprawdę ciężko :)

pawel1983
Debiutant ✽
Posty: 2
Rejestracja: 29 sie 2016, 11:46
Choroba: CU
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: Poznań

Re: Kulturystyka i sporty siłowe

Post autor: pawel1983 » 29 sie 2016, 12:26

Witam , mam CU , poki co lagodne, co z sterydami na siłownie w samym temacie sterydy nic nie znalazłem, deca durabolim czy testosteron szukając w necie nie znalazłem nic na temat ich stosowania a CU , co do samych środków ubocznych tych sterydów to też nic nie ma że źle działają na jelita.

topost
Początkujący ✽✽
Posty: 288
Rejestracja: 09 maja 2015, 21:03
Choroba: CU
województwo: świętokrzyskie
Lokalizacja: Kielce

Re: Kulturystyka i sporty siłowe

Post autor: topost » 29 sie 2016, 17:41

Dece odradzam, ale testosteron nie powinien mieć żadnego wpływu na jelita, oczywiście poza obciążającym działaniem na wątrobę no i wieloma innymi skutkami ubocznymi które powinieneś znać sięgając po takie środki. Musisz mieć świadomość niebezpieczeństwa rozregulowania całego układu hormonalnego, wiesz co to blok ? będziesz się umiał odblokować po testosteronie ? miej na uwadze również fakt że będziesz kupował lek z czarnego rynku wiec może być w nim teoretycznie wszystko, a nawet jak jest deklarowany środek to czy trzyma stężenie i czy nie jest zanieczyszczony? W końcu musisz tez wiedzieć że nawet największe dawki nie zrobią z ciebie sk... ;) te leki stwarzają tylko środowisko anaboliczne w organizmie, resztę robi żarcie i trening, dużo żarcia bo sam stery d tylko zatrzyma ci wodę w mięśniach wiec spuchniesz a po odstawieniu spadniesz. No właśnie odstawienie ... musisz się psychicznie przygotować na to, to nie żart, wchodząc na bombę osiągasz level samiec alfa (bTW: masz problemy z agresją ? - koks je tylko wzmocni) ale przychodzi czas że musisz wrócić do poziomów fizjologicznych .. co wtedy ? czujesz się jak gówno krótko mówiąc, do depresji w tym stanie często tylko krok ... musisz o tym wszystkim wiedzieć i być na to przygotowanym. Ja byłem o krok o wbicia igły :) ale jednak ostatecznie odpuściłem, mam masę kolegów którzy kłują dupę i moim zdaniem - jeśli nie chcesz zarabiać na swoim wyglądzie to serio nie ma sensu, to trochę jak narkotyk, trudno z tym zerwać bo będąc ON jesteś nadczłowiekiem (fizycznie i psychicznie) a być ciągle na bombie się nie da - tzn. da się ale wtedy musisz się definitywnie pożegnać ze swoimi jajkami :)

Ja generalnie uważam ze wszystko jest dla ludzi, sporo o tym wiem wiec jak coś to pytaj, ale miej na uwadze co napisałem powyżej.

PS. w kwestii deca durabolinu poczytaj o efekcie DECA-DICK - odechce ci się tego szajsu :)
"Wstaję - upadam, upadam - wstaję. Przegrywam walkę kiedy się poddaję"

bibulka
Debiutant ✽
Posty: 1
Rejestracja: 01 wrz 2016, 10:13
Choroba: CU u dziecka
województwo: dolnośląskie
Lokalizacja: wrocław
Kontakt:

Re: Kulturystyka i sporty siłowe

Post autor: bibulka » 01 wrz 2016, 10:15

topost pisze: PS. w kwestii deca durabolinu poczytaj o efekcie DECA-DICK - odechce ci się tego szajsu :)
good point :) faktycznie lepszy będzie w tym przypadku teściu.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasza Aktywność”