Strona 2 z 6

Re: choroba a wysiłek fizyczny

: 04 mar 2012, 22:04
autor: TigeR
U mnie bylo ciekawie. Na poczatku kazdy wysilek konczyl sie czestymi wizytami w wc na drugi dzien. Jednak gdy moj organizm "przywykl", bylo znacznie lepiej. Moge nawet powiedziec ze dziala na mnie kojaco.
Jednak wiele sie u mnie sporwadza do biegow, szybkoch sprintow, podskokow, energicznych ruchow zwiazanych glownie z pilka nozna.
Nie zauwazylem natomiast, by przenoszenie np. ciezkich rzeczy mialo na moj organizm jakikolwiek wplyw.

Re: choroba a wysiłek fizyczny

: 14 mar 2012, 14:05
autor: Nitrosek
U mnie podobnie jak u kogoś kto pisał wcześniej na początku chodzenia na siłownie miałem lekkie biegunki ale szybko mineły, chodzę na siłownie juz 6 miesięcy (3 razy w tygodniu) nie przerwanie i nie mam problemu z chorobą .. człowiek czuje że żyje .. polecam lekkie treningi w tygodniu.

Re: choroba a wysiłek fizyczny

: 14 mar 2012, 18:44
autor: Cinimini
A ja wczoraj po dłuższej przerwie i po zaostrzeniu wybrałam się na aquaerobiku i po mniej więcej 10 minutach złapał mnie ból brzucha. Oczywiście w parze z bólem przyszedł strach, że proszę się o kłopoty... Dziś brzuch wzdęty, tkliwy...nie wiem co o tym myśleć. Starałam się ćwiczyć na 70%żeby nie przesadzić, ale to chyba też za dużo... :/

Re: choroba a wysiłek fizyczny

: 14 mar 2012, 19:25
autor: toczka
Wiesz co, woda ogolnie "wyciaga" wszystko z organizmu. Pewnie samo przebywanie w srodowisku wodnym troche podraznilo brzuch. A jesli do tego dodalas cwiczenia mm brzucha to mogly sie jelitka zbuntowac.

Re: choroba a wysiłek fizyczny

: 15 mar 2012, 23:01
autor: Słonko
Ja polecam zumbę, to jest naprawdę świetna sprawa :) taniec i aerobik w jednym.

Re: choroba a wysiłek fizyczny

: 16 mar 2012, 18:37
autor: Cinimini
Ja polecam zumbę, to jest naprawdę świetna sprawa taniec i aerobik w jednym.
No właśnie miałam zamiar sie wybrać, ale skoro basen tak na mnie podziałał, to obawiam się, że zumba może jeszcze bardziej dać mi w kość/brzuch ;).

Re: choroba a wysiłek fizyczny

: 20 mar 2012, 11:11
autor: Słonko
Mnie się wydaje, że nie. Zumba jest dość przyjazna, bo to aktywność całego ciała, bez przeciążenia. Trzeba spróbować i już ;) zawsze po zumbie mam lepszy humor :)

Re: choroba a wysiłek fizyczny

: 20 mar 2012, 20:41
autor: toczka
Zenobius pisze:Joga jest spoko :-)
jutro zaczynam joge! :)

Re: choroba a wysiłek fizyczny

: 21 mar 2012, 21:07
autor: Natuśka
Słonko pisze:Ja polecam zumbę, to jest naprawdę świetna sprawa :) taniec i aerobik w jednym.
To brzmi nieźle! Może, gdy doprowadzę się do porządku to wbiję na to :wink:
toczka pisze:jutro zaczynam joge! :)
Dziewczyna u mnie na roku niedawno mówiła, że chodzi na jogę i jest git ale mówiła też, że dużo zależy od prowadzącego, bo kiedyś też uczestniczyła w zajęciach i nie była zadowolona, a teraz jest super!
Tak więc toczka joguj się :wink:

Re: choroba a wysiłek fizyczny

: 22 mar 2012, 12:26
autor: Alishia
Nie uprawiam sportu wyczynowo,ale choroba w sumie nie przeszkodziła mi nigdy (tfu tfu) w chodzeniu po górach,jeździe na desce,łyżwach czy rowerze.bardzo często gram w badmintona do utraty sił i moje samopoczucie jest w tedy lepsze.A skoro psychika jest okej to i z brzuchem nie jest źle.

Re: choroba a wysiłek fizyczny

: 22 mar 2012, 17:02
autor: Sari92
Ja tam od dzisiaj wieczór zaczynam trening ;] Sporo na wadze straciłem i formy też ;] pompki,brzuszki, bieganie na początek ;] Zobaczę co z tego wyniknie ;] Nie dam Crohn'owi rządzić !!

joga jest ok!

: 23 kwie 2012, 20:56
autor: MartynaT
Joga jest ok i w zależności od prowadzącego nie musi być statyczna! W wielu fitness clubach są różne rodzaje jogi od relaksacyjnej po power jogę. Ona może się wydawać leniwa, ale jak będziesz musiała na jednej ręce podtrzymać masę ciała przez kilka oddechów to stwierdzisz, że to jest masakra. Ja na pierwszych zajęciach po kilku sekundach padałam na matę i kwiczałam, bo nie miałam siły. A co do bóli... raz boli, raz nie boli. Zależy od dnia. W ostatnią sobotę jechałam do pracy rowerem (trasę tę pokonuje 3 razy w tygodniu i zawsze z w miarę luźną łydką dojeżdżałam) i w połowie drogi miałam ochotę kopnąć pojazd w krzaki, położyć się na chodniku i płakać, tak osłabłam, bolał mnie brzuch i było mi niedobrze. Ale zebrałam się w sobie, dopchałam rower i siebie do pracy - oczywiście spóźniona i żyję. Ważne żeby się nie poddawać! To, że dzisiaj boli nie znaczy, że jutro też będzie. Poza tym, wiadomo, że początki są trudne i ktoś, kto długo się nie ruszał będzie miał większe problemy niż ten, który trzyma jakąś ciągłość ruchową. Ale poćwiczysz raz, drugi, trzeci i będzie dobrze i lepiej się będziesz czuć, bo sport naprawdę daje fajnego kopa. Acha jeszcze ze sportów mało wymagających fajne są kijki. Niby zwykły spacer, a idzie się nieźle spocić!

Re: choroba a wysiłek fizyczny

: 12 cze 2012, 11:27
autor: Rudi
Biceps trzeba robic. Sam nie wyrosnie.

Od dluzszego czasu zdarza mi sie uczeszczac na silownie. Dodatkowo regularne bieganie. W zaleznosci od czasu od 2. treningow do 5 tygodniowo. Nie zaobserowowalem problemow po bieganiu dluzszych dystansow w szybszym tempie.

Do tego lepsza sylwetka, wytrzymalosc no i endorfiny po zakonczonym treningu. Bieganie - polecam!

Re: choroba a wysiłek fizyczny

: 31 gru 2012, 02:25
autor: poldeknh
Polecam siłownie, miesiąc temu kupiłem karnet i chodzę 3 razy w tygodniu a dzięki temu mój stan fizyczny i psychiczny jest o niebo lepszy. Generalnie odczuwam same pozytywy, mam lepszy apetyt dzięki czemu moja waga powoli idzie w górę :boks:

Re: choroba a wysiłek fizyczny

: 31 gru 2012, 16:04
autor: toczka
Rudi pisze:Biceps trzeba robic. Sam nie wyrosnie.

Od dluzszego czasu zdarza mi sie uczeszczac na silownie. Dodatkowo regularne bieganie. W zaleznosci od czasu od 2. treningow do 5 tygodniowo. Nie zaobserowowalem problemow po bieganiu dluzszych dystansow w szybszym tempie.

Do tego lepsza sylwetka, wytrzymalosc no i endorfiny po zakonczonym treningu. Bieganie - polecam!
Bieganie BAAAAAARDZO polecam :) Ono uzdrawia- serio!