choroba a wysiłek fizyczny

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
TigeR
Aktywny ✽✽✽
Posty: 699
Rejestracja: 28 lip 2010, 22:32
Choroba: CD
województwo: śląskie
Lokalizacja: Śląsk

Re: choroba a wysiłek fizyczny

Post autor: TigeR » 04 mar 2012, 22:04

U mnie bylo ciekawie. Na poczatku kazdy wysilek konczyl sie czestymi wizytami w wc na drugi dzien. Jednak gdy moj organizm "przywykl", bylo znacznie lepiej. Moge nawet powiedziec ze dziala na mnie kojaco.
Jednak wiele sie u mnie sporwadza do biegow, szybkoch sprintow, podskokow, energicznych ruchow zwiazanych glownie z pilka nozna.
Nie zauwazylem natomiast, by przenoszenie np. ciezkich rzeczy mialo na moj organizm jakikolwiek wplyw.
"Life without change might be called anything except life, it's nothing more than experience"

"Happiness is like glass. It may be all around you, yet be invisible. But if u change your angle of viewing a little, then it will reflect light more beautifully than any other object around you."

"The pain you feel today is the strenght you feel tomorrow."

Nitrosek
Debiutant ✽
Posty: 5
Rejestracja: 05 sty 2012, 11:48
Choroba: CD
województwo: świętokrzyskie
Lokalizacja: Jędrzejów

Re: choroba a wysiłek fizyczny

Post autor: Nitrosek » 14 mar 2012, 14:05

U mnie podobnie jak u kogoś kto pisał wcześniej na początku chodzenia na siłownie miałem lekkie biegunki ale szybko mineły, chodzę na siłownie juz 6 miesięcy (3 razy w tygodniu) nie przerwanie i nie mam problemu z chorobą .. człowiek czuje że żyje .. polecam lekkie treningi w tygodniu.

Awatar użytkownika
Cinimini
Znawca ❃❃
Posty: 2451
Rejestracja: 27 maja 2006, 10:25
Choroba: CD
województwo: łódzkie
Lokalizacja: łódź
Kontakt:

Re: choroba a wysiłek fizyczny

Post autor: Cinimini » 14 mar 2012, 18:44

A ja wczoraj po dłuższej przerwie i po zaostrzeniu wybrałam się na aquaerobiku i po mniej więcej 10 minutach złapał mnie ból brzucha. Oczywiście w parze z bólem przyszedł strach, że proszę się o kłopoty... Dziś brzuch wzdęty, tkliwy...nie wiem co o tym myśleć. Starałam się ćwiczyć na 70%żeby nie przesadzić, ale to chyba też za dużo... :/
Certolizumab od lipca'08 do lutego'11 -
Była zakwalifikowana do resekcji j. grubego na 12/04/2011, ale zwiała spod noża :D
Remicade od 24/02/2012 - 07/01/2013 - odstąpiono od leczenia ze wzg. na CIĄŻĘ !! :D

JELITKO JESTEŚ ZDROWE !!

Obrazek

Awatar użytkownika
toczka
Początkujący ✽✽
Posty: 459
Rejestracja: 15 mar 2009, 19:22
Choroba: CU
województwo: śląskie
Lokalizacja: Katowice

Re: choroba a wysiłek fizyczny

Post autor: toczka » 14 mar 2012, 19:25

Wiesz co, woda ogolnie "wyciaga" wszystko z organizmu. Pewnie samo przebywanie w srodowisku wodnym troche podraznilo brzuch. A jesli do tego dodalas cwiczenia mm brzucha to mogly sie jelitka zbuntowac.
Na końcu jest zawsze dobrze. A jeśli nie jest dobrze, to znaczy, że to nie jest jeszcze koniec...

Nobody expects the Spanish Inquisition!

Awatar użytkownika
Słonko
Początkujący ✽✽
Posty: 486
Rejestracja: 08 wrz 2006, 20:35
Choroba: CD
województwo: śląskie
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: choroba a wysiłek fizyczny

Post autor: Słonko » 15 mar 2012, 23:01

Ja polecam zumbę, to jest naprawdę świetna sprawa :) taniec i aerobik w jednym.

Awatar użytkownika
Cinimini
Znawca ❃❃
Posty: 2451
Rejestracja: 27 maja 2006, 10:25
Choroba: CD
województwo: łódzkie
Lokalizacja: łódź
Kontakt:

Re: choroba a wysiłek fizyczny

Post autor: Cinimini » 16 mar 2012, 18:37

Ja polecam zumbę, to jest naprawdę świetna sprawa taniec i aerobik w jednym.
No właśnie miałam zamiar sie wybrać, ale skoro basen tak na mnie podziałał, to obawiam się, że zumba może jeszcze bardziej dać mi w kość/brzuch ;).
Certolizumab od lipca'08 do lutego'11 -
Była zakwalifikowana do resekcji j. grubego na 12/04/2011, ale zwiała spod noża :D
Remicade od 24/02/2012 - 07/01/2013 - odstąpiono od leczenia ze wzg. na CIĄŻĘ !! :D

JELITKO JESTEŚ ZDROWE !!

Obrazek

Awatar użytkownika
Słonko
Początkujący ✽✽
Posty: 486
Rejestracja: 08 wrz 2006, 20:35
Choroba: CD
województwo: śląskie
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: choroba a wysiłek fizyczny

Post autor: Słonko » 20 mar 2012, 11:11

Mnie się wydaje, że nie. Zumba jest dość przyjazna, bo to aktywność całego ciała, bez przeciążenia. Trzeba spróbować i już ;) zawsze po zumbie mam lepszy humor :)

Awatar użytkownika
toczka
Początkujący ✽✽
Posty: 459
Rejestracja: 15 mar 2009, 19:22
Choroba: CU
województwo: śląskie
Lokalizacja: Katowice

Re: choroba a wysiłek fizyczny

Post autor: toczka » 20 mar 2012, 20:41

Zenobius pisze:Joga jest spoko :-)
jutro zaczynam joge! :)
Na końcu jest zawsze dobrze. A jeśli nie jest dobrze, to znaczy, że to nie jest jeszcze koniec...

Nobody expects the Spanish Inquisition!

Awatar użytkownika
Natuśka
Ekspert ✿✿
Posty: 5135
Rejestracja: 29 kwie 2009, 12:58
Choroba: CD
województwo: małopolskie
miasto: Kraków
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: choroba a wysiłek fizyczny

Post autor: Natuśka » 21 mar 2012, 21:07

Słonko pisze:Ja polecam zumbę, to jest naprawdę świetna sprawa :) taniec i aerobik w jednym.
To brzmi nieźle! Może, gdy doprowadzę się do porządku to wbiję na to :wink:
toczka pisze:jutro zaczynam joge! :)
Dziewczyna u mnie na roku niedawno mówiła, że chodzi na jogę i jest git ale mówiła też, że dużo zależy od prowadzącego, bo kiedyś też uczestniczyła w zajęciach i nie była zadowolona, a teraz jest super!
Tak więc toczka joguj się :wink:
Na zawsze razem... :*

Podpisano:Twój Crohn :flowers:

Aktualnie: Szczęśliwsza, bo krótsza :smile: + Methypred 8 mg na jelita, Humira na stawy.
W planach : Realizacja punktu 2 :E

1. 19.11.2012- hemikolektomia prawostronna metodą laparoskopową :D
2. Normalne życie...
3. ZZSK mam, ale nikomu nie oddam :razz:

Awatar użytkownika
Alishia
Aktywny ✽✽✽
Posty: 728
Rejestracja: 12 sty 2007, 19:34
Choroba: CD
województwo: opolskie
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Re: choroba a wysiłek fizyczny

Post autor: Alishia » 22 mar 2012, 12:26

Nie uprawiam sportu wyczynowo,ale choroba w sumie nie przeszkodziła mi nigdy (tfu tfu) w chodzeniu po górach,jeździe na desce,łyżwach czy rowerze.bardzo często gram w badmintona do utraty sił i moje samopoczucie jest w tedy lepsze.A skoro psychika jest okej to i z brzuchem nie jest źle.

Awatar użytkownika
Sari92
Początkujący ✽✽
Posty: 52
Rejestracja: 23 lut 2012, 01:50
Choroba: CD
województwo: małopolskie
Lokalizacja: Oświęcim

Re: choroba a wysiłek fizyczny

Post autor: Sari92 » 22 mar 2012, 17:02

Ja tam od dzisiaj wieczór zaczynam trening ;] Sporo na wadze straciłem i formy też ;] pompki,brzuszki, bieganie na początek ;] Zobaczę co z tego wyniknie ;] Nie dam Crohn'owi rządzić !!

Awatar użytkownika
MartynaT
Początkujący ✽✽
Posty: 76
Rejestracja: 20 kwie 2012, 23:32
Choroba: CU
województwo: śląskie
Lokalizacja: Bielsko-Biała

joga jest ok!

Post autor: MartynaT » 23 kwie 2012, 20:56

Joga jest ok i w zależności od prowadzącego nie musi być statyczna! W wielu fitness clubach są różne rodzaje jogi od relaksacyjnej po power jogę. Ona może się wydawać leniwa, ale jak będziesz musiała na jednej ręce podtrzymać masę ciała przez kilka oddechów to stwierdzisz, że to jest masakra. Ja na pierwszych zajęciach po kilku sekundach padałam na matę i kwiczałam, bo nie miałam siły. A co do bóli... raz boli, raz nie boli. Zależy od dnia. W ostatnią sobotę jechałam do pracy rowerem (trasę tę pokonuje 3 razy w tygodniu i zawsze z w miarę luźną łydką dojeżdżałam) i w połowie drogi miałam ochotę kopnąć pojazd w krzaki, położyć się na chodniku i płakać, tak osłabłam, bolał mnie brzuch i było mi niedobrze. Ale zebrałam się w sobie, dopchałam rower i siebie do pracy - oczywiście spóźniona i żyję. Ważne żeby się nie poddawać! To, że dzisiaj boli nie znaczy, że jutro też będzie. Poza tym, wiadomo, że początki są trudne i ktoś, kto długo się nie ruszał będzie miał większe problemy niż ten, który trzyma jakąś ciągłość ruchową. Ale poćwiczysz raz, drugi, trzeci i będzie dobrze i lepiej się będziesz czuć, bo sport naprawdę daje fajnego kopa. Acha jeszcze ze sportów mało wymagających fajne są kijki. Niby zwykły spacer, a idzie się nieźle spocić!

Rudi
Początkujący ✽✽
Posty: 122
Rejestracja: 19 maja 2006, 13:17
Choroba: CU
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: Chodzież

Re: choroba a wysiłek fizyczny

Post autor: Rudi » 12 cze 2012, 11:27

Biceps trzeba robic. Sam nie wyrosnie.

Od dluzszego czasu zdarza mi sie uczeszczac na silownie. Dodatkowo regularne bieganie. W zaleznosci od czasu od 2. treningow do 5 tygodniowo. Nie zaobserowowalem problemow po bieganiu dluzszych dystansow w szybszym tempie.

Do tego lepsza sylwetka, wytrzymalosc no i endorfiny po zakonczonym treningu. Bieganie - polecam!

Awatar użytkownika
poldeknh
Debiutant ✽
Posty: 12
Rejestracja: 24 paź 2012, 00:24
Choroba: CD
województwo: małopolskie
Lokalizacja: Kraków

Re: choroba a wysiłek fizyczny

Post autor: poldeknh » 31 gru 2012, 02:25

Polecam siłownie, miesiąc temu kupiłem karnet i chodzę 3 razy w tygodniu a dzięki temu mój stan fizyczny i psychiczny jest o niebo lepszy. Generalnie odczuwam same pozytywy, mam lepszy apetyt dzięki czemu moja waga powoli idzie w górę :boks:

Awatar użytkownika
toczka
Początkujący ✽✽
Posty: 459
Rejestracja: 15 mar 2009, 19:22
Choroba: CU
województwo: śląskie
Lokalizacja: Katowice

Re: choroba a wysiłek fizyczny

Post autor: toczka » 31 gru 2012, 16:04

Rudi pisze:Biceps trzeba robic. Sam nie wyrosnie.

Od dluzszego czasu zdarza mi sie uczeszczac na silownie. Dodatkowo regularne bieganie. W zaleznosci od czasu od 2. treningow do 5 tygodniowo. Nie zaobserowowalem problemow po bieganiu dluzszych dystansow w szybszym tempie.

Do tego lepsza sylwetka, wytrzymalosc no i endorfiny po zakonczonym treningu. Bieganie - polecam!
Bieganie BAAAAAARDZO polecam :) Ono uzdrawia- serio!
Na końcu jest zawsze dobrze. A jeśli nie jest dobrze, to znaczy, że to nie jest jeszcze koniec...

Nobody expects the Spanish Inquisition!

ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasza Aktywność”