Skutki przedstawienia Pracodawcy orzeczenia.

[mgiełkaa]

Mam dylemat ,na który nie mogę znaleźć odpowiedzi.Być może Wy znacie tę odpowiedź.Na wiele moich wątpliwości związanych z moim obecnym stanowiskiem pracy znalazłam odpowiedzi bez pomocy forum,jednak to zagadnienie przerasta moje kompetencje.
Orzeczenie otrzymałam w m-cu sierpniu i datuje się ono na dzień 19 lipca.Mój Pracodawca drogą nieoficjalną wie,że je posiadam.Po wielu perypetiach i faktycznym pogorszeniu mojego stanu zdrowia oraz niemożności dalszej pracy na dotychczasowym stanowisku,jestem na zwolnieniu lekarskim(na okres 30 dni).Oczywiście będę kontynuować zwolnienie ile się da ponieważ nie zamierzam wracać do tej pracy(wykańczająca fizycznie i psychicznie)gdyż przy obecnym stanie zdrowia jest to dla mnie przysłowiowy gwóźdź do trumny.
W związku z powyższym nie wiem jak powinnam zachować się w związku z oficjalnym poinformowaniem zakładu pracy o fakcie posiadania przeze mnie stopnia niepełnosprawności(umiarkowanego).Wiem,że gdybym pracowała to Pracodawca powinien teoretycznie wystąpić do PIP z wnioskiem o przystosowanie mojego stanowiska pracy dla osoby niepełnosprawnej.Piszę ,,teoretycznie"ponieważ Pracodawca nie miał zamiaru tego czynić ,gdyż łatwiej było mu wręczyć mi wypowiedzenie(nie zdążył na szczęście tego zrobić).
Jak już napisałam jestem na zwolnieniu,które zamierzam sobie przeciągnąć. bo należy mi się(biegunki wróciły) i chciałabym przesłać pracodawcy ten dokument ale nie wiem jakie to może wywołać skutki prawne.

1.Czy w związku z tym, mogą rozwiązać moją umowę o pracę podczas zwolnienia lekarskiego?
2.Czy będąc na zwolnieniu przez 180 dni czyli do lutego 2011 nabędę praw do dodatkowego urlopu(10 dni) na dany rok kalendarzowy2011?

Bardzo proszę Was o pomoc gdyż stresuję się tym,zwłaszcza zależy mi na opinii Żabusi ,a może i Szaraja wypowie się.Przyznam,być może trochę egoistycznie,że ostatnio poczułam się zawiedziona brakiem odpowiedzi na moje pytania i trochę opuszczona przez forumowiczów.Te problemy mogłabym rozwiązać u prawnika jednak niestety nie mam kasy,natomiast Pani od porad prawnych w PIP sprawiała wrażenie jakby pracowała tam za karę i przy poprzedniej poradzie stwierdziłam,że nie jest zainteresowana tematem krótko kwitując:zwolnią Panią bez podania przyczyny.

[mgiełkaa]

Bardzo dziękuję Magdalene,zauważyłam,że rzadko bywają,nawet trochę martwiłam się,mam nadzieję,że to okres urlopowy spowodował to,,zniknięcie".
Szaraczki też mogą pomóc,temat chyba niegłupi...Wiem,że moje kłopoty z Pracodawcą są żałosne jednak bądź co bądź tego nie zmienię,zrobiłam już pierwszy krok w celu rozstania się z nim,jednak chciałabym wyjść na tym korzystnie.Kierownik recepcji Przychodni Medycyny Pracy zasugerowała mi abym oskarżyła ich o mobbing ale jak sobie pomyślę ile to nerwów jest,to odpuszczę sobie ten stres.Bynajmniej odejdę tak, żeby mnie zapamiętali.

[Mamcia]

Może to ci pomoże http://www.bhp.org.pl/Article1109.html

[mgiełkaa]

Mamciu,jestem widocznie tępa ale nie potrafię interpretować przepisów prawa.Przeczytałam wszystko,jednak nie znalazłam odpowiedzi na moje pytanie.Jestem dopiero niewiele ponad tydzień na zwolnieniu,pracować nie zamierzam(podczas tego zwolnienia),choroby zakaźnej też nie mam,a jak to wszystko ma się do mojego orzeczenia to ni w ząb nie rozumiem.Proszę pomóżcie-może być też na PW.

[obyty.z.cu]

mozesz chorowac swoje 6 miesiecy,po tym okresie mozesz wystapic do zus o swiadczenie rehabilitacyjne,do 1 roku moze przyznac lekarz orzecznik zus.
Pracodawca bedzie mogl ciebie zwolnic chyba dopiero po 3 m-cach tego swiadczenia (moze to ktos potwierdzic ? -tak ja pamietam.)

[mgiełkaa]

Bardzo Wam dziękuję za szybki odzew i pomoc w moich problemach z pracą.Mam nadzieję,że uda mi się być na zwolnieniu przez okres 180 dni by móc potem(przed upływem tego okresu podobno)złożyć wniosek o świadczenie rehabilitacyjne.Następnie chciałabym złożyć papiery na rentę ZUS i odwoływać się aż do skutku(mała nadzieja na przyznanie tego świadczenia).
Moja praca nie jest szczytem marzeń ,a raczej dziełem przypadku.Mając wysoki kredyt hipoteczny,dzieci w wieku szkolnym i inne bieżące zobowiązania podjęłam taką pracę(pokojowa w hotelu) jaka trafiła się szybko.Kierowałam się tym,że otrzymałam umowę o pracę(na 10 lat,niestety z 2 tygodniowym okresem wypowiedzenia).Hotel oferował również wysokie premie kwartalne,bony na święta oraz bogaty pakiet świadczeń socjalnych.Wraz ze zmianą dyrektora powoli ale systematycznie zaczęto odbierać nam przywileje i bonusy.Zlikwidowano premie i bony,zamknięto kafeterię więc zejście na herbatę było możliwe tylko w przerwie obiadowej,drastycznie pogorszyła się kuchnia,właściwie przy mojej diecie nie miałam co jeść,byłam skazana na suchy prowiant.Do tego wszystkiego atmosfera stała się nie do wytrzymania,stale stres...
Zwiększono nam normę pokoi i wymagano dobierania dodatkowych za śmieszne pieniądze.Wygryziono ze stanowiska moją szefową,która wiedziała o mojej chorobie....
W związku z tym wszystkim i jeszcze wieloma perypetiami podchodzącymi pod mobbing stwierdziłam,że dłużej nie wytrzymam.Nie wytrzymały też moje jelita.Nie żałuję ponieważ praca była zdecydowanie ponad moje siły,ostatnio ledwo trzymałam się na nogach.W dodatku co miesiąc goła pensja,śmieszne 1400 zł za tak ciężką pracę.
W chwili obecnej uzupełniam moje wykształcenie(kiedy powiedziałam pracodawcy o tym,że chcę mieć wolny co drugi weekend w związku ze szkołą stwierdził,że na tym stanowisku pracy niepotrzebne jest dokształcanie się poza znajomością w stopniu podstawowym jęz.angielskiego).
Jeszcze raz bardzo dziękuję Wam za okazane serduszka w mojej sprawie.
Żabusiu życzę aby Twoje problemy rozwiązały się pomyślnie.
Pozdrawiam Was wszystkich bardzo serdecznie.

[Ania406]

Oczywiście będę kontynuować zwolnienie ile się da ponieważ nie zamierzam wracać do tej pracy

Czy będąc na zwolnieniu przez 180 dni czyli do lutego 2011 nabędę praw do dodatkowego urlopu(10 dni) na dany rok kalendarzowy2011?

Z całym poważaniem i współczuciem dla Twoich problemów, mgiełkaa, ale skoro nie zamierzasz wracać do pracy, to z niej zrezygnuj, bo takie postępowanie, jak opisane przez Ciebie, w moim odczuciu, jest po prostu nieuczciwe.
Traktowanie pracowników w zły sposób, to paskudna praktyka, ale odpłacanie nieuczciwością, to również nienajlepsza metoda.

To trochę jak z ciężarnymi, które wyciągają zwolnienie na cały okres ciąży, bo im się przecież należy. Nie, nie należy się, jeśli nie ma ku temu przesłanek natury medycznej. Bo rozumiem, że teraz masz problemy z biegunkami itp, ale jak Ci przejdą podczas obecnego zwolnienia, to co - zafundujesz sobie dzienne dawki fortransu, żeby wróciły?

Nie chcę Cię urazić - każdy z nas pewnie już był w sytuacji kiedy potrzebował zwolnienia ze względu na chorobę. Ale faktyczny zły stan zdrowia to jedno, a przeciąganie zwolnienia dla wyciągnięcia pensji (nieważne jak dużej), to już co innego.
Wobraź sobie, że to Ty jesteś pracodawcą, którego w ten sposób oszukują pracownicy.

Mam nadzieję, ze Twoje problemy zdrowotne szybko miną, że Ci się poukłada wszystko.
Naprawdę piszę to z dużą dozą życzliwości i popraw mnie jeśli się w Twoim przypadku mylę.
Pozdrawiam.

[mgiełkaa]

Pracowałam w zaostrzeniu po 7 dni bez dnia wolnego,brałam dodatkowe pokoje z uwagi na trudną sytuację firmy,bo nie miał kto ich sprzątnąć.Byłam bardzo dobrym pracownikiem,wielokrotnie nagradzanym i wyróżnionym na stałe bez żadnej gratyfikacji pieniężnej(samoczek,tzn.pokoje już nie sprawdzane przez inspektora idące bezpośrednio do sprzedaży).Pracowałam z rwą udową i poważnymi bólami kręgosłupa będąc na środkach p-ko bólowych bo jak wiadomo przy CU p-ko zapalnych nie można brać(tych na kręgosłup).
Pracowałam też z bólem zęba(zapalenie otrzewnej)i nie było możliwości oddać choć jednego pokoju.
Przyszedł czas,gdy wracałam do domu bez gaci,bo nie zdążyłam do kibelka....W końcu nie dawałam rady już i wracając z pracy,jadąc tramwajem nie wiedziałam czy stać czy siedzieć tak mnie bolał kręgosłup.Nie wiem czy przyszło Ci kiedyś pracować tak ciężko i w takim tempie,że było Ci z wysiłku aż niedobrze.
Miałam problemy z pójściem do lekarza na badania kontrolne,nikt nie rozumiał dlaczego muszę często wykonywać morfologię biorąc azatioprynę i dlaczego poza norma pokoi nie mam siły w ,,chociaż" 4 pokojach umyć okien.
O pójściu na rehabilitację mogłam sobie pomarzyć.
Teraz przyszedł właśnie czas na zajęcie się sobą,jelitami,kregosłupem.Czas na chodzenie po lekarzach,rehabilitantach itp.
Pracodawca miał nadzieję zatrudnić konia pociągowego i się pomylił.Cóż maszyny psują się,ludzie tez maja prawo.Umowa o pracę to obowiązki ale i przywileje dla pracownika.Nigdy tego nie nadużywałam,do lekarza chodziłam jak już nie miałam siły chodzić,może dlatego teraz mam już pancolitis przez zaniedbanie,bo praca zawsze była dla mnie na 1 miejscu.
Pracodawca nie pamięta już tego co dobrego robiłam,wypadłam z gry.W tej branży jakbyś nie wiedziała jest tak,że sztuka jest sztuka zwłaszcza jak jest bardziej wydajna.Chory nie jest potrzebny.Myślę ,że jestem uczciwa i nie zamierzam być naiwna.Dla takich w tym kraju miejsca nie ma.Jeżeli jeszcze tego nie wiesz ,to nie życzę Ci abyś się przekonała.
Etatu też nie blokuję ponieważ maja być zlikwidowane,a pracę będzie wykonywała firma sprzątająca(już taką mamy.
Notabene,jest u nas koleżanka,która do końca ciąży będzie na zwolnieniu.Poprzednia poroniła.....
Jakbyś jeszcze miała wątpliwości to Ci powiem,że wydatek energetyczny przy tej pracy jest porównywalny do pracy górnika pod ziemią(były robione pomiary wysiłkowe).
Bez urazy ale daruj sobie tego typu komentarze jak nie znasz szczegółów.

[Ania406]

mgiełkaa, wiem co to znaczy ciężka praca, fizyczna harówka po 16-18h dziennie.
Wiem też, kiedy należy z niej zrezygnować, jeśli zagraża zdrowiu.

To co piszesz utwierdza mnie w przekonaniu, że za swój stan zdrowia ponosisz dużą odpowiedzialność. Dlaczego czekałaś do momentu, w którym jesteś już na wykończeniu? Komu chciałaś tym pomóc? Przecież wiesz czym to grozi. I nie mówię tego po to, by Ci "dołożyć", ale byś dostrzegła swój błąd i uniknęła powtórki w przyszłości.

Ja Ci nie odbieram Twoich praw - daleka jestem od tego. Szkoda tylko, dla Ciebie samej, że nie skorzystałaś z nich kiedy była taka potrzeba, a teraz masz pretensje, nie wiem do kogo w zasadzie, o to, że o siebie nie dbałaś. Bo to nie pracodawca zrobił z Ciebie, jak to ujęłaś, "konia pociągowego", tylko Ty sama. Jeśli Ty się o siebie nie troszczyłaś, to kto miał to zrobić za Ciebie?
Nie widzę heroizmu w opisywanej przez Ciebie sytuacji, a naiwność, o której wspominasz.
Bo z tego co opisujesz, to faktycznie może byż tak źle, że będziesz potrzebowałą długiego, uzasadnionego zwolnienia. Tylko czy to Cię satysfakcjonuje? Fakt, że doprowadziłaś się do takiego stanu i teraz zamiast iść na zasłużony urlop wypoczynkowy, idziesz na miesiące zwolnienia wypełnione bólem i również ciężką pracą uganiania się po przychodniach?

Nie chcę się z Tobą spierać, bo to Twoje życie, Twój pogląd na sprawę i nie ma po co ciągnąć dyskusji. Ty poczujesz się urażona, zła - a ja tego nie chcę.
Naprawdę życzę Ci jak najlepiej i przykro mi, że jesteś w tak trudnej sytuacji.
Pozdrawiam.

[mgiełkaa]

Aniu droga. W lutym byłam łącznie 47 dni na zwolnieniu lekarskim.Nie wydobrzałam do końca ale musiałam już wracać do pracy.Na urlopie byłam w sierpniu tego roku(jakoś dociągnęłam),pracowałam niecały tydzień dosłownie i wylądowałam na zwolnieniu.
Szanuję Twoje racje,ja mam swoje zdanie na ten temat.Bez urazy zakończmy tę wymianę zdań na tym etapie (wszak na PW wyjaśniłyśmy sobie w bardzo życzliwy sposób).
W archiwum forum jest też coś na temat uczciwości.Ja wychodzę z założenia,że musi to działać w obie strony,być może mniej mielibyśmy spraw w Sądzie Pracy.Na marginesie dodam,że mój szef wygrał 20 tys.odszkodowania,a szefowa dopiero ma sprawę w grudniu.Obecni szefowie wygryźli tych poprzednich i dali przykład uczciwości.Proszę bez komentarza.
Pozdrawiam

[Mamcia]

W lutym byłam łącznie 47 dni na zwolnieniu lekarskim

Szanuję wasze racje, ale 47 dniowy luty był naprawdę przestępny.

[anak]

mgiełka podziwiam i zgadzam sie z toba sama przez taką prace przeszłam ,pracowałam po 13 godz przez 2 lata ,ładując zamówienia ponad 3 tonowe przy temp 5.C i mobing też nie jest mi obcy .To chorobowe Ci sie należy ,wykorzystaj ile Ci się da bo na to zasłużyłaś .Nieprzejmuj sie tym co inni piszą prawda jest taka że praca pracy nie równa i dobrze że się uwolniłaś z tego obozu .

[mgiełkaa]

Co do lutego i tego zwolnienia to byłam łącznie od lutego i jakoś przed Wielkanocą łącznie 47 dni ,były to dwa zwolnienia ale żadne z nich nie przekroczyło 30 dni( lekarz medycyny pracy z takimi wynikami by mnie nie dopuścił do pracy dlatego pilnowałam się tzn.terminu nie przekroczyłam i nie musiałam robić badań kontrolnych.
Żabusia mnie oświeciła ale czy w związku z tym ,że nie było dłuższego zwolnienia(odstęp 3 tygodnie)tzn.powyżej 30 dni,to czy one dwa sumują się.Ciekawa jestem czy ZUS ma mnie już na celowniku....
Dziękuję Wam wszystkim za ciepłe słowa,bardzo mnie podniosłyście na duchu co do tej uczciwości.Ja również rozumuję tak jak Wy i uważam,że na dzisiejsze czasy to jest prawidłowe.
Bardzo Wam dziękuję kochani.
Zastanawiam się czy z tym moim pancolitis nie zapisać się na wizytę do lekarza onkologa. Czy ktoś z Was oprócz wizyt u gastrologa leczy się również lub był u onkologa?
Aza wszak sprawa dyskusyjna.Cały czas mam obiekcje czy brać ale to już inne zagadnienie.

[obyty.z.cu]

Zusu nie ma sie co bac:)

i ja sie z tym zgadzam,ich dzialania to takie strzelanie i zbieranie papierow na swoja dzialanosc,moze troche straszenie chorujacych.
Kolega niedawno bedac wlasnie na zwolnieniu i zaproszony na spotkanie w ZUS, poprosil lekarza ZUS o skierowanie do ich sanatorium i wykonywane tam zabiegi.
Stwierdzil,ze same zwolnienie mu niewystarcza a musi pracowac.
Sanatorium dostal,po sanatorium nastepne zwolnienie
Tak wiec wszystko moze sie zdazyc...
Wazna jest jednak dokumentacja,papiery....bo to urzednicy sa !
Oni bez papierow zyc nie moga

[mgiełkaa]

Dziś dowiedziałam się,że zapoczątkowałam w dziale plagę zwolnień lekarskich.Szefowa na odprawie ogłosiła,że w związku z tym iż obecnie na chorobowym jest 12 osób (na siebie,na dzieci, w ciąży)to ona wystosuje specjalne pismo do ZUS z podaniem nazwisk tych osób aby sprawdził zasadność tych zwolnień.W przypadku gdy ktoś ma zwolnienie naciągane i ZUS je zakwestionuje,to ona od razu zwalnia dyscyplinarnie.
Blady strach ogarnął niektórych.Ja nie boję się ale napiszcie proszę co o tym myślicie?
Coraz bardziej zastanawiam się czy nie złożyć skargi chociażby do inspekcji pracy.W tym hotelu żeby dostać urlop na żądanie trzeba gęsto tłumaczyć co, po co i dlaczego.O moich perypetiach już pisałam(sprawdzali moje badania u lekarzy medycyny pracy...)
Kiedy moja Mama znalazła się w ciężkim stanie,wzywałam z pracy pogotowie,które nie chciało przyjechać bo pani dyspozytorka stwierdziła że nie jestem na miejscu zdarzenia i nie mogę ocenić sytuacji.Moja mama ma 71 lat i jak już potem okazało się w szpitalu złapała escherichia coli...Niestety w pracy nie chcieli mnie zwolnić,mówiąc,że nie ma takiej opcji.
Dodam,że hotel zatrudnia pracowników na etat jak i również pracowników z firmy zewnętrznej (Impel),która w razie potrzeby gdy jest duże obłożenie wspiera hotel.Tylko,że firmie trzeba płacić,a pracownika etatowego można wycisnąć jak cytrynę robiąc z niego niewolnika.