Skutki przedstawienia Pracodawcy orzeczenia.

[mgiełkaa]

Oczywiście zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości i wiem,że część tych osób ma naciągane zwolnienia. Pracodawca wykorzystuje swoje prawa i tyle.Co do PIP to nie z tą sprawą zwracałabym się do niego ale o nadużycia np.podpisywaliśmy aneksy do umowy o 5-cio dniowym tygodniu pracy,a w tej firmie ludzie ciągną po 7 i 8 dni a potem dostają 1 dzień wolny.Mnie nie chcieli zwolnić na wizytę u lekarza medycyny pracy mówiąc,że powinnam to załatwić poza godzinami pracy. Nie chcą udzielać urlopów na żądanie i są problemy z wzięciem 2 dni opieki nad dzieckiem.Sugerują,że można wykorzystać ale wtedy gdy oni pozwolą,a nie wtedy gdy pracownik potrzebuje.
Oczywiście kuruję się i nie mam głupich pomysłów typu wyjazd czy jakakolwiek praca zarobkowa (miałam okazję zarobić na badaniu rynku testując w domu proszek do prania,wiązało się to z podpisaniem umowy o dzieło-odmówiłam).
Prawda jest taka,że pracodawca sam ukręcił sobie bicz gdyż większość osób ma zwolnienie albo z powodu ciąży albo na opiekę nad chorym dzieckiem po operacji albo na kręgosłup.Raczej nie uda mu się zakwestionować zwolnień.Po prostu część tych osób doszła do wniosku,że nie warto dłużej narażać swojego zdrowia.Premie motywowały ludzi do pracy nawet z przepukliną kręgosłupa......

[mgiełkaa]

Ja zawsze starałam się być fair i najpierw prosiłam o dzień wolny lub urlop na żądanie z wyprzedzeniem 3 dni.Pracodawca wspiera się firmą i są to tak zwane startery które wskakują na miejsce pracownika etatowego.
Dziś dowiedziałam się,że jak tylko wrócę do pracy po zwolnieniu to zwolnią mnie dyscyplinarnie bo rzekomo porzuciłam pracę.Od tego dnia mam zwolnienie lekarskie i tego dnia byłam na badaniu okulistycznym z medycyny pracy a po południu gdy źle się poczułam
(trzęsłam się z nerwów i oczywiście dostałam biegunki,udałam się do lekarza 1 kontaktu).
Z tego co wiem nagminnie zwalniają za byle co,po to by nie musieli płacić odpraw i odszkodowań gdyż chcą pozbyć się pracowników etatowych i zastąpić ich firmą zewnętrzną.
Wspólnie chcemy złożyć pozew zbiorowy do sądu pracy.
Ja mam teraz zaostrzenie bo z nerwów(z powodu tej dyscyplinarki)siedzę na kibelku ok 20 razy na dobę.Mam dość......

[obyty.z.cu]

Oczywiście kuruję się i nie mam głupich pomysłów typu wyjazd

no moze nie konca z tym wyjazdem tak jest.
Jesli zglosisz w ZUS ze w trakcie zwolnienia bedziesz pod innym adresem niz twoje zamieszkanie, to ZUS musi to przyjac do wiadomosci,oczywiscie musisz dodac w jakim okresie. Powod mozesz podac ale nie musisz.

jak tylko wrócę do pracy po zwolnieniu to zwolnią mnie dyscyplinarnie bo rzekomo porzuciłam pracę.Od tego dnia mam zwolnienie lekarskie i tego dnia byłam na badaniu okulistycznym z medycyny pracy a po południu gdy źle się poczułam
(trzęsłam się z nerwów i oczywiście dostałam biegunki,udałam się do lekarza 1 kontaktu).

Moze warto tutaj niektorym podpowiedziec,ze lekarz psychiatra moze dac zwolnienie lekarskie wstecz,chyba 3 albo 5 dni.
Niektorym moze to naprawde pomoc.

[mgiełkaa]

Moi kochani,jesteście cudowni. Teraz każde Wasze słowo to dla mnie zbawienie w tej sytuacji.Nie jestem odporna psychicznie na takie wstrząsy zwłaszcza jeśli ktoś chce popsuć mi opinię.Przeżywam to zbyt mocno jednak zawzięłam się w sobie(w końcu jestem spod znaku Byka) i postanowiłam nie dać się i udowodnić tym draniom,że potrafię bronić się.
Wiem,że czeka mnie niezła przeprawa.
Jutro idę zapisać się do lekarza psychiatry bo w sumie to doprowadzili mnie i kilka innych osób pracujących w tym miejscu,że psychiatra jak najbardziej wskazany.Fakt faktem jak pomyślę o pracy to od razu do kibelka mnie gna.W ostatnich dniach gdy jeszcze pracowałam ciężko mi było normę zrobić(jakoś udawało się)bo mój stan psychiczny odbijał się na moich jelitach i nie mogłam normalnie funkcjonować.
Dziękuję za rady bezcenne i zainteresowanie moim problemem.Jesteście wspaniali.
Zwolnienie wysłałam oczywiście pocztą jednak pójście po tzw.pasek(który jednocześnie stanowi potwierdzenie ubezpieczenia)nie pójdę z wiadomych względów i chyba napiszę upoważnienie komuś z rodziny żeby za mnie co miesiąc odbierał.To jest zabezpieczone tak jak kod pin do karty kredytowej.
Pracodawca został poinformowany,że udaję się do lekarza i zaraz po wizycie poinformowany o długości zwolnienia.Oni po prostu nie mogą sobie darować,że kolejna osoba idzie na długie zwolnienie.Niestety sami doprowadzają ludzi do takiego stanu.

[mgiełkaa]

Nie mam ochoty, z pewnością denerwowałabym się jeszcze bardziej.
Paski sobie odbiorę na koniec, a rzeczywiście mam starą legitymację, której nie używałam ale miejsce jest, więc wyślę kogoś to mi podbiją.
Na zwolnieniu mam napisane we wskazaniach lekarskich 2, czyli mogę chodzić.
Ja już jestem tak zdołowana tą sytuacją, że chyba poproszę psychiatrę o przepisanie Fluoksetyny na poprawienie nastroju(to coś zbliżonego do Prozacu). Również miałam kiedyś problem z pracą, podobnie jak anetau07
Pracowałam w sklepie z częściami do komputera,sprzedawałam je,tusze do drukarek, a także robiłam ksero itp. Tam była nieuregulowana sytuacja do kogo ten sklep należy ale za długo by pisać. Szef twierdził,że muszę nauczyć się robić specyfikacje komputera czyli jak przyjdzie klient. to mam mu zaproponować wersję składaka co do czego. Ja niestety umiałam tylko zamówić i sprzedać towar (WF-Mag) i wystawić fakturę. Do tych rzeczy mądrzejszych był zatrudniony chłopak. zresztą syn szefa. Szef twierdził,że jak nauczę się to da mi umowę o pracę i pół roku chodziłam za nim, żeby dał mi umowę na piśmie.W końcu miał mnie dosyć i wymyślił, żebym podpisała jakąś fikcję(mniej pieniędzy do ręki) i odpowiedzialność materialną z dniem podjęcia pracy. Nie zgodziłam się, bo nie ufałam temu człowiekowi, poza tym nie było remanentu początkowego, a synek brał co chciał i nigdzie tego nie ewidencjonował (karty graficzne, karty zdrapki do telefonu itp.).
Skończyło się tak, że przysłał mi umowę pocztą bez mojego podpisu.Zaniosłam do sklepu klucze i powiedziałam do widzenia. Przysłał pocztą świadectwo pracy z paragrafem 52.
Sprawa miała finał w sądzie pracy, przegrałam ją ale nie poniosłam żadnych kosztów.
On miał dobrego prawnika, powołał się na umowę ustną. Nie odwoływałam się ponieważ miałam już dość i oczywiście zaostrzenie choroby.
Dlatego właśnie teraz nie dam się oszukać, a prawnika już mi zaproponowano bezpłatnie
ze związków, tylko muszę zdecydować się i cierpliwie zbierać dokumenty.
Z silikonem sprawa wyjaśniła się, po moim odejściu zrobiono ekspertyzy, sprawdzono atesty i okazało się, że ów specyfik długo wiąże (48 godzin). Niestety hotelik chciał zarabiać i za wcześnie dopuszczał pokojowe do sprzątnięcia ( czasem było tak, że kolega poprawiał, bo jakaś gorliwa Pani zdarła jeszcze świeży silikon).Dlatego ja dostałam uczulenia.
Na to będę miała protokół.
Będę Was na bieżąco informować, tylko nie wiem czy możemy pisać cały czas w jednym temacie.