medycyna pracy

Dyskusje dotyczące zatrudnienia, pracy itp.

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Shadowka
Doświadczony ❃
Posty: 1624
Rejestracja: 26 cze 2007, 15:56
Choroba: CU
województwo: śląskie
Lokalizacja: Piekary Śląskie/Żory
Kontakt:

medycyna pracy

Post autor: Shadowka » 23 paź 2009, 19:13

Halo.
Czy lekarz medycyny pracy, może mi postawić ultimatium albo karmię piersią albo waracam do pracy?
Dzisiaj byłam na badaniach okresowych i tych po ciąży, i lekarz medycyny pracy stwoerdzajć ,że wszystko jest ok ze mną, nie chciał mi dać owego zaświadczenia, dopóki nie powiem, że nie będę karmić piersią.
Pracuję na bloku ortopedycznym i u nas przy zabiegach robi się zdjęcia, jednak można i oddziałowa robi tak, że rozpisuje karmiące do tych zabiegów które rtg nie wymagają. Jednak stierdzenie lekarza, że są dwa wyjść albo praca albo karmienie mnie troszkę wkurzyło.....

hmm ktoś może mi powiedzieć czy miał do tego prawo, wpisał do swojej kartoteki, żę nie karmię piersią i na tej podstawie dał mi zdolność do pracy??????
plis pomóżcie, bo w poniedziałek waracam do pracy i jako karmioąca matka, mogłabym wychodzić godzinę wcześniej na karmienie, a tak lipa bo ten koleś tak sobie napisał
Pozdrawiam
Shadi

"nie szukałam doskonałości - sama przyszła "

Obrazek

Mamcia
Specjalista od Spraw medycznych
Posty: 10316
Rejestracja: 04 mar 2004, 16:08
Choroba: CD u dziecka
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: medycyna pracy

Post autor: Mamcia » 23 paź 2009, 21:45

Z praktyki wiem, że to pracodawca w skierowaniu do medycyny pracy wypisuje zagrożenia - jeśli nie wpisze ci RTG to nie jest to żaden argument.
Przyłacz się do Towarzystwa J-elita. Działamy dla waszego dobra, ale bez Waszej pomocy niewiele zrobimy.

Awatar użytkownika
Shadowka
Doświadczony ❃
Posty: 1624
Rejestracja: 26 cze 2007, 15:56
Choroba: CU
województwo: śląskie
Lokalizacja: Piekary Śląskie/Żory
Kontakt:

Re: medycyna pracy

Post autor: Shadowka » 23 paź 2009, 21:59

Mamcia cały nasz szpital chodzi do tego samego ośrodka na badania okresowe, i oni tam doskonale wiedzą,że jest zagrożenie, ale zastanawia mnie co moje karmienie piersią ma za zwiazek z dopuszczeniem mnie do pracy? Przecież to nie ogranicza moich możliwości? Ja jestem zdrowa.
a on postawił mi ultimatum jakoby to, że będę karmić piersią zdecydowanie nie pozwalało mi pracować. Może ja jakaś głupia jestem , ale dlatego pytam :)
Pozdrawiam
Shadi

"nie szukałam doskonałości - sama przyszła "

Obrazek

Awatar użytkownika
Shadowka
Doświadczony ❃
Posty: 1624
Rejestracja: 26 cze 2007, 15:56
Choroba: CU
województwo: śląskie
Lokalizacja: Piekary Śląskie/Żory
Kontakt:

Re: medycyna pracy

Post autor: Shadowka » 23 paź 2009, 22:12

jeżeli możesz to skonsultuj się w podziałek, ale czy taki lekarz ma oceniać zdrowie mojego dziecka czy moje? poza tym z tego co czytałam to rtg nie przenika w jakis sposób do pokarmu, a poza tym przecież ubieramy fartuchy i wychodzimy na czas zdjęcia
Pozdrawiam
Shadi

"nie szukałam doskonałości - sama przyszła "

Obrazek

Mamcia
Specjalista od Spraw medycznych
Posty: 10316
Rejestracja: 04 mar 2004, 16:08
Choroba: CD u dziecka
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: medycyna pracy

Post autor: Mamcia » 23 paź 2009, 22:23

On może oceniać zagrożenia dla dziecka spowodowane RTG.
Przyłacz się do Towarzystwa J-elita. Działamy dla waszego dobra, ale bez Waszej pomocy niewiele zrobimy.

Awatar użytkownika
Shadowka
Doświadczony ❃
Posty: 1624
Rejestracja: 26 cze 2007, 15:56
Choroba: CU
województwo: śląskie
Lokalizacja: Piekary Śląskie/Żory
Kontakt:

Re: medycyna pracy

Post autor: Shadowka » 23 paź 2009, 22:47

Mamcia czyli co nie ma wyjścia, żebym i pracowała i karmiła? No to niezłego doła teraz załapie, już nawet myślałam, żeby się do niego wrócić i obgadać, że przecież mogę pod rtg nie pracować, bo cała sprawa rozchodzi się o to, że w tych swoich papierkach napisał, że nie karmię piersią, a ja złożyłam podanie o godzinną przerwę na karmienie. Wałek jakich mało, a są u nas dziewczyny która i karmią i pracują
Pozdrawiam
Shadi

"nie szukałam doskonałości - sama przyszła "

Obrazek

Mamcia
Specjalista od Spraw medycznych
Posty: 10316
Rejestracja: 04 mar 2004, 16:08
Choroba: CD u dziecka
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: medycyna pracy

Post autor: Mamcia » 24 paź 2009, 16:40

To twój pracodawca wpisuje zagrożenie na skierowaniu i on może ci napisać, że do końca karmienie nie będziesz narażona na RTG i wtedy LMP nie może tego kwestionować. Porozmawiaj z pracodawcą.
Jeśli masz wpisane RTG to LMP rozumuje, a może ma wytyczne, że pokarm jest trefny i jest zagrożeniem dla dziecka
Znalazłam http://isip.sejm.gov.pl/servlet/Search? ... 680122.pdf to bardzo stare prawo, patrz par.6 ale na nowsze się nie natknęłam.
To pracodawca musi ci zapewnić pracę bez promieniowania i dziwne by było gdyby tego nie zrobił bo to Ochrona Zdrowia.
Przyłacz się do Towarzystwa J-elita. Działamy dla waszego dobra, ale bez Waszej pomocy niewiele zrobimy.

Awatar użytkownika
Shadowka
Doświadczony ❃
Posty: 1624
Rejestracja: 26 cze 2007, 15:56
Choroba: CU
województwo: śląskie
Lokalizacja: Piekary Śląskie/Żory
Kontakt:

Re: medycyna pracy

Post autor: Shadowka » 24 paź 2009, 22:01

Mamcia dzięki wielkie jesteś niezastąpiona. Porozmawiam z oddziałową czy napisałaby mi coś takiego, że będzie mnie rozpisywać do zabiegów bez rtg i wtedy też pojadę do tego lekarza medycyny pracy.
Bardzo dziękuję.
Pozdrawiam
Shadi

"nie szukałam doskonałości - sama przyszła "

Obrazek

Mamcia
Specjalista od Spraw medycznych
Posty: 10316
Rejestracja: 04 mar 2004, 16:08
Choroba: CD u dziecka
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: medycyna pracy

Post autor: Mamcia » 25 paź 2009, 18:41

Rozmawiałam dziś o twojej sytuacji naszym ulubionym doktorem i on powiedział, że ten RTG (ustawa z roku 1968) to nie jest problem dla bobasa. natomiast powinnaś unikać gazów, bo tu wpływ i przenikanie do mleka może być groźniejsze.
Przyłacz się do Towarzystwa J-elita. Działamy dla waszego dobra, ale bez Waszej pomocy niewiele zrobimy.

Awatar użytkownika
Shadowka
Doświadczony ❃
Posty: 1624
Rejestracja: 26 cze 2007, 15:56
Choroba: CU
województwo: śląskie
Lokalizacja: Piekary Śląskie/Żory
Kontakt:

Re: medycyna pracy

Post autor: Shadowka » 25 paź 2009, 22:04

dziękuję Mamcia, napewno jutro jadę załatwić tą sprawę bo ja i strachliwa i lubię mieć w papierach ład i porządek. Dam znać jaki reazultat :) Bardzo mi pomogłaś, jesteś niezastąpiona. Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam
Shadi

"nie szukałam doskonałości - sama przyszła "

Obrazek

anevda
Debiutant ✽
Posty: 6
Rejestracja: 27 sty 2016, 20:53
Choroba: CD
województwo: małopolskie
Lokalizacja: Kraków

Re: medycyna pracy

Post autor: anevda » 20 sie 2016, 22:10

Witam,
Czy należy informować lekarza medycyny pracy o chorobie , podczas badań okresowych przy odnawianie zdolności do pracy? Czuje się dobrze i póki co nie wpływa to na moją pracę , tym bardziej że nie chce jej zmieniać. Przy wcześniejszych badaniach, byłam jeszcze zdrowa , a i tak było jakoś mało sympatycznie. Mam obawy, że jak powiem to będę mieć jakieś nieprzyjemności :oops: Czy ktoś ma jakieś doświadczenia w tym temacie, proszę o informację.

Mamcia
Specjalista od Spraw medycznych
Posty: 10316
Rejestracja: 04 mar 2004, 16:08
Choroba: CD u dziecka
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: medycyna pracy

Post autor: Mamcia » 09 wrz 2016, 19:37

A jakie nieprzyjemności możesz mieć?? Ja mówię jak na spowiedzi i nawet raz zaproponowano mi wystąpienie o rentę - lekarkę wyśmiałam. To co możesz mieć to krótszy odstęp do następnego badania, ale moim zdaniem nie ma do tego podstaw.
Przyłacz się do Towarzystwa J-elita. Działamy dla waszego dobra, ale bez Waszej pomocy niewiele zrobimy.

HaSam
Debiutant ✽
Posty: 45
Rejestracja: 04 lut 2015, 15:17
Choroba: CU
województwo: pomorskie
miasto: Gdańsk
Lokalizacja: Gdańsk

Re: medycyna pracy

Post autor: HaSam » 03 lip 2017, 21:04

Cześć!
Nie chcę zakładać nowego wątku, więc dopiszę się tu. Możliwe, że od września wrócę do pracy po wychowawczym. Będą to moje pierwsze badania medycy pracy po diagnozie CU. Przyznawać się, czy nie? Ja jestem za tym, żeby mówić, ale trochę się boję, że mi lekarz nie da zaświadczenia o zdolności do pracy. Na razie mam lekkie zaostrzenie i leukopenię po imuranie (imuran odstawiony w maju, ale leukocyty 2,1). Biorę metypred 32 mg i mam schodzić o 2 mg co 2 tyg. Do września mam nadzieję, że wyniki się poprawią. Ale jeśli nie, to myślicie, że lekarz może mnie nie dopuścić do pracy? Dodam tylko, że to będzie nowa praca, czyli badania wstępne, no i praca w szkole, czyli dużo ludzi, dużo infekcji. O CU mogę nie powiedzieć, ale morfologii nie oszukam. Poradźcie.

Awatar użytkownika
Noelia
Moderator
Posty: 2442
Rejestracja: 11 kwie 2017, 01:03
Choroba: CU u partnera
województwo: łódzkie

Re: medycyna pracy

Post autor: Noelia » 04 lip 2017, 14:37

HaSam pisze: Przyznawać się, czy nie?
Też mnie zastanawia ten temat.
Ja w zasadzie nie rozumiem, po co się przyznawać, w jakim celu?
Mogą być z tego jakieś korzyści i pozytywy? Jakie niby? :?:
Jak już coś z tego wyniknie, to chyba raczej dodatkowe pytania, komplikacje i problemy.
Ale właśnie sama nie mam pojęcia?
HaSam pisze: O CU mogę nie powiedzieć, ale morfologii nie oszukam.
Wiem, że wszystko zależy od rodzaju pracy i ogólnie od pracodawcy, ale nigdy nie słyszałam, żeby lekarz medycyny pracy kogoś pytał o morfologię i żeby trzeba było wyniki leukocytów itp. pokazywać :neutral:

W moim przypadku takie wizyty trwały jakieś 3 minuty, lekarz może 2 razy na mnie spojrzał :lol:, spytał jak się czuję, pogawędka o pogodzie ;), szybkie badanie wzroku, pieczątka, karteczka i po sprawie.
Sama z siebie o swoim zdrowiu nie opowiadałam, bo i po co - przyszłam tylko w celu dopełnienia formalności, żeby jak najszybciej dostać orzeczenie bez zbędnych kłopotów czy trudności, a o zdrowie dbam przecież u innych lekarzy/specjalistów w razie czego.

U męża to akurat zawsze było trochę bardziej skomplikowane, bo na skierowaniach ma poza "pracą przy komputerze powyżej 4 godz." też wzmiankę w stylu "stanowisko decyzyjne i związane z odpowiedzialnością".
W związku z tym poza badaniem wzroku miał zawsze EKG, a kilka razy musiał pokazać wyniki glukozy i cholesterolu.
I super, przydatne badania gratis, więc ok.
Ale z tego nie da się wywnioskować NZJ, więc w jakim celu miałby o tym wspomnieć?

W jego poprzedniej pracy to dodatkowo neurolog, testy jakieś psychologiczne i to dziwne badanie "olśnienia i widzenia o zmierzchu" -
wszystko ze względu na samochód służbowy, ponoć zawsze to tak wygląda.

Ale nigdy się nie spotkałam, w żadnej branży, z wymaganiem morfologii czy jakichś analiz - ogólnie czegokolwiek, co mogłoby wskazać na chorobę jelit.
I sama się zastanawiam, jaki wpływ może mieć CU na te wszystkie sprawy medycyny pracy :?:

U niego w pracy wszyscy wiedzą o jego chorobie tak "prywatnie" - ale po co ma być gdzieś "w papierach" zapisana.
Może np. kiedyś zmieni pracę i po co nowemu pracodawcy info o CU?

Po co problemy z otrzymaniem pieczątki albo szybszy termin kolejnego badania okresowego, czyli szybsze "zawracanie głowy biurokracją i strata czasu" (to lekarz medycyny pracy ustala kolejny termin przecież - poważna choroba przewlekła może mieć na to wpływ, tak na logikę) :?:
Doradca CU

CU u męża - diagnoza 13.04.17

https://jelito.net - ważne informacje o chorobach zapalnych jelit (NZJ)

https://astheria.pl - polecam! 🖤

Don't fight in the North or the South. Fight every battle, everywhere, always, in your mind.
Everyone is your enemy, everyone is your friend. Every possible series of events is happening all at once.
Live that way and nothing will surprise you. Everything that happens will be something that you've seen before.

Awatar użytkownika
Luki36
Aktywny ✽✽✽
Posty: 662
Rejestracja: 11 lip 2013, 11:32
Choroba: CU
województwo: zachodniopomorskie

Re: medycyna pracy

Post autor: Luki36 » 04 lip 2017, 15:05

Noelia pisze:Ale nigdy się nie spotkałam, w żadnej branży, z wymaganiem morfologii czy jakichś analiz - ogólnie czegokolwiek, co mogłoby wskazać na chorobę jelit.
I sama się zastanawiam, jaki wpływ może mieć CU na te wszystkie sprawy medycyny pracy
Jak koniowały partacze, to nie wymagają morfologii (albo jest ona, ale nie patrzą sie na nią) .

Jak sobie wyobrażasz stanowisko np z pracą na wysokości, gdzie są tragiczne wyniki morfologii i istniej ryzyko zasłabnięcia (+upadku ) ?
Oczywiście tak jak pisałaś, wszystko zależy od stanowiska pracy.

Ps. Też bym sie nie przyznawał, a ew. dopiero wówczas,gdy sie przyczepi do złych wyników.
Na razie, bez leków

ODPOWIEDZ

Wróć do „Sprawy Pracownicze”