Za wysoki poziom pracy dyplomowej

[zaranin]

Zainteresuj się czy i ew. ile ma płacone promotor oraz recenzent za jedną pracę, a wtedy zrozumiesz skąd ograniczenie objętościowe.

Praca dyplomowa wymaga sporządzenia pisemnej recenzji, a tam przecież nikt nie napisze, że ma za wysoki poziom. Jeśli pisałaś sama, to na obronie problemów nie będzie.

Dla mnie ten argument jest tak absurdalny, że aż nie mogę w niego uwierzyć. Mam wrażenie, że musiałaś coś źle zrozumieć, bo w głowie mi się to nie mieści. Parę lat przepracowałem na uczelni, jednak nigdy o czymś takim nie słyszałem.

[sztaba]

poziom pracy przerósł poziom promotora - nie widzę innego wyjaśnienia tej sytuacji.

[Natuśka]

Mam wrażenie, że musiałaś coś źle zrozumieć, bo w głowie mi się to nie mieści.

Chciałabym to źle zrozumieć, ale akurat to pani promotor przekazała mi dosłownie i przez moment namawiała mnie, abym sobie trochę odpuściła i pracę skróciła, okroiła. A ja jej powiedziałam, że tego tematu się nie da okroić, bo albo się go podejmuje całościowo, albo wcale i dopowiedziałam, że ja zadecydowałam już o temacie w październiku i zdania nie zmieniłam.
Trudno, najwyżej na mgr będą znów wymyślali, że za wysoki poziom

nawet nie pozwalają pisać prac poglądowych ani licencjackich ani magisterskich tylko cisną nas żebyśmy pisali badawcze.

O widzisz elwirka, a u mnie na mgr pozwalali nawet robić studium przypadku.
U nas niby się boją plagiatów, bo rektor niedawno wyleciał za takie przewinienie i teraz chcą trzymać się na baczności, ale... Z jednej strony uważają, w że pracach poglądowych jest większe prawdopodobieństwo plagiatu niż w badawczych, ale i tak wolą poglądówki. A jeśli poglądówki to tak jak wcześniej napisałam- 30 stron i koniec.

Ale to chyba musi tak być na moim kierunku.
Gdy zaczynałam układać ankiety itp. rozmawiałam z dziewczyną z mojego wydziału ale z pielęgniarstwa z mgr i mówiła, że ona licencjat zrobiła na 104 strony i nikt pretensji do niej nie miał. Dodała, że wszystko zależy od promotora. Tym bardziej nie rozumiem wczorajszej interwencji mojej promotorki Ja nawet ją spytałam w międzyczasie pisania pracy, czy nie będzie problemu jeśli wyjdę poza to ogólnie przyjęte 60 stron i nie miała przeciwwskazań
A teraz 2 tygodnie przed oddaniem pracy jej się coś przypomina...

[Orzelek]

Co to się porobiło na tych uczelniach Że nie chcą dopuścić pracy do obrony, bo za zbyt ambitna Że Wielmożna Pani Promotorka zgłasza tego typu uwagi w momencie przed ostatnią sesją

Przekaż, że pracy nie da się okroić. A jeśli się da, to wywal jakieś szczególiki (może to pomoże). Jeśli promotorka nie zna się w temacie, to jej problem. Temat Twojej pracy jest wg mnie unikatowy jak na wydział położnictwa.

[Mamcia]

Skrócić bez szkody dla treści prawie zawsze się da. W publikacjach naukowych są bardzo restrykcyjne ograniczenia do do objętości. Czasem liczba stron, czasem słów, a czasem znaków. I musimy się zmieścić. Może się zdarzyć, ze będzie o to jedno słowo więcej i urzędnik oceniają grant pod względem formalnym odrzuci, bo nie spełnia wymogów. A jeśli streszczenie ma być i po polsku i po angielsku, to znowu trudno zmieścić się w limicie - po angielski więcej słów, a mniej znaków. I siedzisz i zamiast coś tworzysz wycinasz, skracasz.

[noodle]

Miałam taką samą sytuację. Moja praca licencjacka była dużo dłuższa niż zakładano wszędzie, promotorka powiedziała, że ambitna, rozbudowana, dużo badań. Nikt z komisji się nie przyczepił, wręcz chwalili, dopytywali itd. Skończyło się 5 i wysłaniem pracy na konkurs. U Ciebie też będzie okej, zobaczysz!