Zaskarżenie decyzji o rencie w sądzie

[obyty.z.cu]

O, tak mi powiedział...

czyli norma...ma racje niestety.
Szkoda kasy na prawnika,dasz rade

[Natuśka]

O, tak mi powiedział...

czyli norma...ma racje niestety.
Szkoda kasy na prawnika,dasz rade

Zadzoniłam, bo nie wiedziałam, czy dowiem się czegoś więcej, czy jest sens itp.
No ale trzeba przyznać, że podszedł do sprawy uczciwie, bo drugi by mi powiedził: pani przyjdzie to pogadamy... A ten powiedział co wiedział, jak jest. Spytał czym się zajmuję, a potem powiedział, że mam sobie kasę wydawać na kosmetyki, a nie na prawników

[Natuśka]

Żabusia, ja Cę zrozumiałam jak najbardziej, że chodziło o autorytet medyczny, ale .. rodził się we mnie stres, czy jest sens dalej się z nimi użerać w tym sądzie, jak to wygląda w praktyce... i najbardziej boję się konfrontacji z tym kardiologiem... Jakoś stresogennie na mnie działał

Wczoraj prawnik powiedział, ze sprawa jest do wygrania, ale to będzie zależało od drugiej komisji orzeczniczej, na kogo się w niej trafi...

[obyty.z.cu]

[cytat usunięty na prośbę użytkownika] dla prawników taka sprawa to nie tylko kasa,ale i problem.Ciągnie się długo,a ich możliwości w sumie ograniczone ,mogą tylko jakieś pisemka pisać,czyli w sumie nic nie mogą,bo liczy sie w sumie i tak opinia medyczna.
Z drugiej strony,klientami w tych sprawach są ludzie nie za bardzo majętni,czyli marne szanse na dużą kase.Przecież rozpraw i tak więcej nie będzie jak dwie.


Nie chodzi o to,że biegli są z ZUS,tylko,że oni w swojej opinii odwołują się do" opinii orzeczników ZUSu",czyli bazują na tym samym co oni i nie podważają ich zdania,bo trzeba by to udowadniać,choćby innymi badaniami,Sąd na to kasy nie ma.. i to może się ciągnąć.
Sędzia zaś i tak musi oprzeć się na ich opiniach,czyli pośrednio na opinii ZUSu.
Wystarczy przejrzeć listy tych biegłych,najczęściej "eksperci" już po swoich najlepszych latach,dorabiający tutaj itd itp...
Często chory wie więcej o leczeniu niż ten ekspert.
Takie mam doświadczenie z nimi.

Trzeba samemu przedstawiać możliwości,tyle,że oni (ci biegli) nie zawsze chcą się angażować,dlatego trzeba ich zachęcać,a nie walczyć .
Z drugiej strony,jak się nie postawisz,to nie załatwisz...samo życie.

[Natuśka]

Napisałam to odwołanie.
Wyszła strona z kawałkiem, ale chciałam jasno wszystko przedstawić.

A czy w świetle nowych dowodów stanowiących o słuszności przyznania renty socjalnej sąd może cofnąć moją sprawę do ZUS-u?

[obyty.z.cu]

chyba nie,ale może to zrobić sam ZUS .

[obyty.z.cu]

[cytat usunięty na prośbę użytkownika] spokojnie,wszędzie jest czarne i białe,a i są szare dni.
W ZUSie spotkałem lekarzy-urzędników,niegrzecznych, ordynarnych,niekompetentnych,ale i super lekarzy,choćby ostatnio.
Kiedyś na 3 osobowej komisji odwoławczej spotkałem fachowców,do tego grzecznych i uprzejmych,jest więc różnie.
Przyznasz jednak,że najczęsciej (wiem że nie wszyscy) na liście biegłych są ludzie, którzy traktują tę prace jako dorabianie,często już nie praktykujący , a medycyna się zmienia.
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
chyba się nie rozumiemy.
Każdy biegły sądowy dostaje opinie orzecznika,więc ma już punkt odniesienia.Powiedz mi,czy po "spotkaniu" z biegłym trwającym np.20 minut,on wyda swój niezależny punkt widzenia czyli niezależną samodzielną opinie ?
Chyba mamy różne doświadczenia....
Natomiast zgadzam się ,że sąd musi wydać wyrok na podstawie tego co przedstawią biegli...różnimy się w tym,że nie wszyscy biegli są w niej "samodzielni".
Twój lekarz znajomy,biegły może i jest super lekarzem,niestety nie dla wszystkich,choćby z braku czasu i innych "subiektywnych" czynników.

Moja gastroenterolog dla mnie jest super,dla innych już nie....
Moja żona na swojej drodze spotkała ortopedę,który chciał jej wkładać w gips nogę po zerwaniu wiązadła krzyżowego w kolanie i czekać aż się zrośnie,
a to lekarz w naszym szpitalu operujący...
zerwany sznurek się sam nie zrośnie,trzeba go związać

Dla mnie więc nie wszyscy lekarze są tacy super,ale to jak w każdym zawodzie...
są "mistrzowie" zawodu,są czeladnicy,
ale są i tacy ,którzy nigdy nie powinni się za to brać.
Zresztą akurat ty masz teraz porównanie najlepsze,
lekarzy którzy ciebie teraz leczą i porównanie do naszych...
Ich możliwości leczenia ,a u nas, i jak to się ma do ich doświadczenia lekarskiego.

W naszym systemie z lekarzy zrobiono urzędników i tyle,
jedni się w tym zaadaptowali,a inni nie i sa dalej lekarzami

[Natuśka]

no to ja z innej beczki wyjadę i poinformuję, że 7.10 mam termin komisji, już mnie nerw dopada

W sensie sądową czy jeszcze ZUS-owską?

[obyty.z.cu]

[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
co z tym ZUS ?
chodziłem do nich 12 lat i wiem jacy są ,spoko,wystarczy wczytać się w to co pisze w miarę .
obiektywnie.
Mi orzecznik ZUS kazał robić skłony ,choc miałem tylko choroby wewnętrzne,ale widać to było lepsze niż

pytaniami dot. np czystości skóry i ocenic moźliwosci pracy

.
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
nie,stwierdzam to ,co sam doświadczyłem,jeśli masz na myśli biegłych z Poznania,przeczytaj ich liste,wiek i ich miejsca ..a zresztą...
co mnie to...
Ja nie narzekam,pisze to co sam przeżyłem,a nie to co sie komuś wydaje.[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
taaa... akurat w tym czasie w moim życiu właśnie ponoszę tego konsekwencje.

W 20 minut biegły wystukuje dane w kwestionariuszu i czyta dokumentacje po łepkach..
Masz racje,,,,,naprawdę...w końcu jak piszesz to twoja praca.
Ja znam to tylko z życia.
.
Koniec,bez sensu ta rozmowa,ty wiesz lepiej swoje.

[Natuśka]

Czytam obyty.z.cu i skłaniam się ku prawdziwości tego co pisze. Sama przechodziłam też przez ZUS w Poznaniu.

Miło czyta się to, co opisuje Żabusia, bo mam nadzieję, że kompetentne i ludzkie podejście lekarzy orzeczników ZUS (i biegłych sądowych?) dojdzie i do wielkopolski
Ale przyznam, że oczy mi wychodzą, gdy czytam o takich różnicach między województwami...

[Natuśka]

(oby tak zostało nadal, bo inaczej też zawalę ten wątek )

Zdecydowanie polecam inne wątki

[Natuśka]

No, moi Drodzy...

Dziś dostałam wezwanie na kolejne badanie lekarskie przez biegłych.
Data badania: 30 września 2013..
Ciekawa jestem tylko czy to będą biegli z gastro i reumato tak jak wnioskowałam, czy znów przypadkowi lekarze

Niestety muszę znów je przełożyć, bo akurat 30 września mam ten rezonans magnetyczny...

Masakra Przyznam, że mnie zaskoczyli

[Natuśka]

[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
No niestety...

Dziś byłam zanieść papiery z prośbą o odroczenie terminu komisji.
Po godzinie zadzwoniła do mnie pani z sądu: jest taka sytuacja, że (jak się okazuje dostałam kogo chciałam ) gastroenterologa i reumatologa mają raz na 3 miesiące, czyli jeśli mi odroczą to dopiero na grudzień.
Powiedziałam, że 30-go mam akurat badanie, które może wnieść do sprawy, a pani powiedziała, że lepiej będzie dla mnie, gdy przyjdę na komisję teraz, a dowody uzupełnię jak ostatnio... Bo teraz ta najbliższa komisja będzie odnosiła się do tej poprzedniej z dn. 20 sierpnia.
Dodała też, że dotychczas tak u nich było, że jeśli ktoś chciał odroczyć (miał podobną sytuację do mojej) to sędzia dawał negatywną odpowiedź w sprawie odroczenia... )

Powiedziała, że mam zaznaczyć podczas komisji, że uzupełnię materiał dowodowy.
I zawsze może pogorszyć mi się stan zdrowia................

[Natuśka]

[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
Uwielbiam to

[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
Ja już taka upierdliwa byłam, że na każdym kolejnym papierze wnioskowałam o odpowiednich biegłych to już chyba nie mieli wyjścia

[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
Hmm... Dobrze wiedzieć
Gdy lekarze zabłądzą- sprowadzę ich na odpowiedni tor rozmowy

[Natuśka]

Jeszcze to do mnie nie dociera

Poł godziny przed badaniem lekarskim dostałam telefon z sądu, że jeden z lekarzy nie dojedzie i że zapraszają mnie za tydzień
Piszę bardzo spokojnie, a przynajmniej się staram, bo poryczałam się ze złości i już mi to najgorsze spłynęło.
Tak to bym chyba bluzgami leciała, co raczej nie wskazane