Luźny stolec po operacji wyrostka

Nie mam diagnozy.

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Michał12
Debiutant ✽
Posty: 2
Rejestracja: 06 sty 2024, 13:14
Choroba: w trakcie diagnozy
województwo: świętokrzyskie

Luźny stolec po operacji wyrostka

Post autor: Michał12 » 06 sty 2024, 14:10

Witam serdecznie wszystkich.

Pozwoliłem sobie założyć konto na forum w celu doradzenia się i znalezienia przyczyny moich dolegliwości, ponieważ nie za bardzo wiem w którą stronę pójść, a nie chce sobie zaszkodzić. Ogólnie nigdy nie miałem problemów ze stolcami poza tym gdy zjadłem coś nieświeżego albo jakieś KFC. Przy fastfoodach pizzach i ogólnie niezdrowym jedzeniu stolce były normalne. W sierpniu zdiagnozowano u mnie tężyczkę na którą przyjmowałem magnez i witaminę D.

Problemy zaczęły się 1 listopada 2023 gdy przeszedłem laparoskopowe usunięcie wyrostka robaczkowego ze względu Ostre proste zapalenie.

W szpitalu przed operacją i przez kolejne 2 dni miałem podawany Ceftriaxon i Metronidazol. Niestety po operacji miałem wysokie CRP, które nie chciało spadać, pojawiła się też gorączka około 38 stopni więc 3 dnia zmieniono na tazobaktam z piperacyliną, który zaczął pomagać. Po operacji dostałem biegunki (papkowata), natomiast w kolejnych dniach dostałem wodnistej (przez jeden dzień - 3 wodniste wypróżnienia), następnie w kolejnych znowu papkowata. Oprócz tego cały czas stan zapalny, bóle brzucha i wzdęty brzuch. Przez 4 dni miałem dren. Po 7 dniach gdy stan zapalny systematycznie spadał zostałem wypisany do domu. (Wzdęcie brzucha zeszło, zostały bóle i dosyć luźne stolce - 1,2 razy dziennie).
W szpitalu poza antybiotykami miałem podawane IPP, Enterol i dożylnie Pyralgine, Paracetamol i Oxynorm.

W domu przez kolejne 10 dni miałem przyjmować ZINNAT 2x1 + Enterol 2x1 co też zrobiłem. Cały czas miałem luźniejszy stolec (papka), wypróźnienia raczej 1 raz dziennie, sporadycznie 2 i lekkie bóle brzucha i ból w okolicach wątroby. Dodatkowo osłabienie. Trzymałem dietę zgodnie z zaleceniami ze szpitala. Przez listopad wykonywałem badania krwi morfologia, CRP, ALT, AST, po operacji wszystkie parametry były podwyższone. Do końca listopada wszystkie parametry wróciły do normy. Poza stolcem i sporadycznymi bólami brzucha. Wykonałem w listopadzie USG brzucha, które poza polipem/złogiem żółci w woreczku żółciowym nie wykazało żadnych nieprawidłowości (lekarz zwrócił tylko uwagę, że mam dużo powietrza w jelitach). Przyjmowałem Enterol i Sanprobi IBS.

Pod koniec listopada stolce dalej były mocno papkowate, chociaż zaczęło się robić troszkę bardziej uformowane. (czasami w listopadzie pojawiały się jakieś niestrawione resztki typu skórki pomidora, jakieś fragmenty ryżu czy zielona pietruszka, ale nie było to regułą.) Pod koniec listopada stolce może trochę bardziej zaczęły się formować ale była to różnica bardzo nieznaczna. Bóle brzucha też raczej zniknęły. Został ten luźny stolec raz dziennie i lekkie zmęczenie i spadek apetytu.

Pod koniec listopada skontaktowałem się z gastroeneterologiem. Pierwsze podejrzenie Clostridium. Proszę wykonać badania na CD Antygen + Toksyna i zrobić badania na posiew kału. Jeśli wynik wyjdzie dodatni proszę brać metronidazol, jeśli wyjdzie ujemny Xifaxan. Ze względu na to że Antygen wyszedł dodatni a toksyny ujemne skontaktowałem się z innym lekarzem bo nie umiałem rozczytać wyniku. Też podejrzewał Clostridium i kazał powtórzyć badanie i brać xifaxan albo metronidazol. Wykonałem badanie na Clostridium 3 razy - wyniki Antygen GDH dodatni, toksyny 3 razy ujemne. (Badanie robione w ALAB) W kale informacja że nie wyhodowano tam nic, był tylko dopisek o obfitej florze naturalnej. Na ten dzień moim jedynym problemem był ten luźniejszy stolec raz dziennie. Zgodnie z zaleceniem lekarza zacząłem kuracje Xifaxanem 3x2 przez 10 dni, którą zakończyłem 7 grudnia. Brzuch zaczął znowu boleć, pojawiła się zgaga, natomiast stolec zaczął się formować. Po zakończonej kuracji stolce znowu były pół na pół raz bardziej papkowate, raz trochę bardziej stałe, wypróżnienia raz dziennie. Ból brzucha minął została zgaga, która przeszła po paru dniach. Zrobiłem badania na kalprotektynę 20 grudnia - poniżej czułości testu. Zacząłem powoli wracać do bardziej normalnej diety, a nie tylko ziemniakow, ryżu i gotowanego miesa no i wyglądało to tak że przez parę dni stolec był bardziej normalny, przez parę znowu luźniejszy i znowu bardziej normalny. Brzuch nie bolał, przyjmowałem dalej sanprobi IBS,Enterol/Trrilac. W święta jadłem normalnie przez 4 dni, stolce były normalne. Po świętach znowu zaczęły się robić bardziej luźne. Bez bólu brzucha, bez wzdęć, zgag i i innych rzeczy. Skontaktowałem się ponownie z gastrologiem 29 grudnia. Zlecił brać Xifaxan jeszcze raz tylko że 4x2 + Neomycyne 2x2 bez jakichś większych wyjaśnień i kazał zrobić badania na Helicobacter. Spojrzałem co się leczy takimi lekami no i znalazłem SIBO - no okej, tylko moim jedynym problemem był tylko ten luźniejszy stolec, pozostałe objawy raczej nie pasowały. Przestałem brać probiotyki bo tak zalecił lekarz. Znowu wszedłem na scisła dietę i 2 stycznia dostałem biegunki i śmierdzących gazów - poszedłem zrobić badania - powtórzyłem Clostridum, zrobiłem Helicobacter, krew utajona w kale, badanie ogóle kału + ciała redukujące.

Tym razem badania zrobiłem w Diagnostyce.
Wyniki:

Helicobacter - ujemne
Krew utajona w kale - ujemne
Ciał redukujących nie ma, tłuszczu nie ma, skrobi nie ma, jedyne co było to włókna mięsne dość liczne.
Clostridium - Antygen dodatni, toksyny dodatnie

Następnego dnia poszedłem zrobić badanie na clostridium jeszcze raz bo stolec był już trochę bardziej uformowany i w oczekiwaniu na wynik skontaktowałem się z innym lekarzem.

Zalecił wankomycynę bo mówił że to najskuteczniejszy lek na tą bakterię. Wieczorem dostałem wyniki powtórzonego badania - GDH dodatnie, toksyny ujemne. I już zgłupiałem.

Na dzień dzisiejszy nie wziąłem jeszcze żadnego antybiotyku, bo chce wziąć dobry, trochę boję się brania antybiotyków na ślepo żeby nie pogorszyć swojego stanu. Mój główny objaw to luźniejszy stolec raz dziennie i lekki spadek apetytu. (nie mam wzdęć, gazów, bóli brzucha no może raz na jakiś czas coś poczuje (z 10 razy dziennie max) ale nie mogę powiedzieć że boli) Czy ktoś miał taki przypadek albo jest w stanie doradzić co robić? Czy to cholerne CD czy SIBO. Obecnie czekam na wyniku testu NAAT na Clostridium który ma być w niedzielę wieczorem. Nie wiem czy diagnozować się w stronę CD czy SIBO bo lekarze mają tutaj dwie drogi.

Dziękuję jeśli komuś chciało się to doczytać do końca, prosiłbym o poradę co robić w obecnej sytuacji. Na moment pisania posta mam luźniejszy stolec raz dziennie i lekki spadek apetytu i nie rozpocząłem jeszcze kuracji ani jednym ani drugim antybiotykiem. Proszę o poradę.

Pozdrawiam,
Michał

Michał12
Debiutant ✽
Posty: 2
Rejestracja: 06 sty 2024, 13:14
Choroba: w trakcie diagnozy
województwo: świętokrzyskie

Re: Luźny stolec po operacji wyrostka

Post autor: Michał12 » 06 sty 2024, 15:42

A dodam jeszcze że od czasu do czasu pojawia się jakieś przelewanie w brzuchu albo slyszę pracę jelit, ale nie jest to objaw stały i nie wiem czy jest to coś nienormalnego bo w sumie nigdy wcześniej nie zwaracłem na coś takiego uwagi. (Tylko wtedy gdy byłem głodny i burczało mi w brzuchu z głodu).

ODPOWIEDZ

Wróć do „Izba Przyjęć - Nie Mam Diagnozy”