na forum trafiłem przypadkiem googlając za jakimiś informacjami propo mojego problemu, przeczytałem kilka wątków i ogólnie widzę, że w porównaniu z niektórymi z was, moje problemy mogą wydawać się błahe, jednak istnieją i chyba czas coś z nimi zrobić...
do rzeczy: od kilku miesięcy mam bardzo luźny stolec. jest to albo woda albo luźna "papka". stolec oddaję raz dziennie i jest to w zupełności wystarczające, jednak po wstaniu mam naprawdę ostre parcie i muszę w zasadzie natychmiast lecieć do toalety, co staje się problematyczne;/ Ze 2 razy zdarzyło mi się widzieć krew na papierze toaletowym - brałem wtedy procto-glyvenol i ustępowało natychmiast (po tych czopkach również stolec stawał się bardziej papkowaty, niż wodnisty, więc w niewielkim stopni były pomocne)
Próbowałem już różnym zmian diety, brałem czopki na hemoroidy (j.w.), jem trochę gorzkiej czekolady (nie jakieś duże ilości...), zmieniłem wodę z mocno gazowanej na delikatnie... - w zasadzie jedyne, co mi się udało, to zmiana z płynnego stolca na papkowaty (choć i tak czasem zdarza się jeszcze zupełnie płynny). Niejako wbrew medycynie wydaje mi się, że u mnie alkohol... pomaga, a nie szkodzi;) mam 40lat, jestem raczej osobą ustatkowaną, więc nie zdarza mi się pić często i w dużych ilościach, ale jak się przytrafi, to później (często) stolec jest w zasadzie normalny. poza tym palę papierosy, piję dużo kawy - same złe rzeczy...
póki co robiłem jedynie badania ogólne z krwi - czysto profilaktycznie, nie pod kątem tego problemu i wyszły dobrze. mam jedynie wysoki poziom trójglicerydów i cholesterol tak na granicy, co raczej nie powinno mieć związku z problemem - reszta wyników w normie.
Zwracam się do was w zasadzie z 2 pytaniami:
1. Czy warto spróbować jakichś leków/suplementów diety bez recepty, które generalnie nie powinny zaszkodzić, a mogą pomóc?
2. Do jakiego lekarza udać się w pierwszej kolejności? gastrolog? proktolog? internista? Czy możecie polecić kogoś konkretnego z okolic Katowic?
EDIT: nie dopisałem, a może być pomocne: często popołudniami puszczam gazy;/ nie mam żadnych problemów w stylu bolącego brzucha, czy wzdęć, ale wydaje mi się, że im więcej gazów na wieczór, tym gorszy stolec następnego dnia rano;P
EDIT2: i jeszcze jedna bardzo dziwna rzecz... na codzień wstaję koło 7 rano i wtedy mam to, co opisałem wyżej. jeśli czasem zdarzy mi się pospać do 8, czy 9, to... nie mam takiego parcia. mogę spokojnie porobić inne rzeczy i na spokojnie iść do toalety. sam stolec chyba te jest wtedy gęstszy