2 lata diagnozowania, ciągły ból, Yersinia, myśli samobójcze

Nie mam diagnozy.

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
ewabi
Debiutant ✽
Posty: 15
Rejestracja: 04 sie 2020, 09:03
Choroba: w trakcie diagnozy
województwo: lubelskie

Re: 2 lata diagnozowania, ciągły ból, Yersinia, myśli samobójcze

Post autor: ewabi » 05 paź 2020, 10:17

Pway pisze:
27 wrz 2020, 11:16
Hej.
Pisząc z moich doświadczeń..

Co do Xifaxanu to stosuje się go przez około tydzień i powtarza przez miesiąc przez minium rok - tak mówił mój gastrolog. ( mi pomógł dopiero za 3razem ale nie kontynuowałem serii bo objawy jako tako ustąpiły).
Ponadto zaraz po xifaxanie powinnaś długo brać probiotyki aby uzupełnić florę bo xifaxan ją wycina w pień.
Kalprotektyne czy powtórzyć - hmmm jeśli masz pieniądze to ja bym powtórzył.
Badałaś kał na clostridium (toksyny a i b) ?
Skupiłbym na momencie kiedy zaczeły się te problemy 2lata temu , co się wydarzyło zaraz przed nimi.
Dodatkowo potrzebujesz dobrego psychiatry(leki) i psychoterapeuty(terapia) - przy twoim obecnym stanie dużo objawów może pochodzić z strefy psychogennej a praca handlowca raczej do spokojnych nie należała.

Trzymaj się ;)
Dzięki za odpowiedź!
Clostridium sprawdzę, niedługo też wybieram się na test sibo, bo łapię się każdej możliwości. Mam wrażenie, że jest ze mną coraz gorzej, bo każdy pyta czemu tak chudnę i czy jestem chora. Jeśli mnie dopadnie ból brzucha i mdłości to nie jestem w stanie jeść i waga leci w dół, a i tak już mam niedowagę i strach pomyśleć co będzie za jakiś czas. Ostatnio byłam u ginekologa i zasugerował morfologię, bo stwierdził, że wyglądam na bardzo osłabioną...
Dodam tylko, że problemy z jelitami miałam od czasów nastoletnich i wtedy luźny stolec raz dziennie i sporadyczne wzdęcia podsumowano jako IBS. Po jednodniowym epizodzie z bólem brzucha, ciągłymi wymiotami i lekką biegunką wszystko stopniowo zaczęło się pogłębiać i mam wrażenie, że od 2 lat jest coraz gorzej, do tego dochodzi ta niedowaga i objawy bólowe i mdłości w nocy, które wzbudzają kilka razy, Yersinia, stany podgorączkowe, nieco podwyższone limfocyty, więc jakim cudem jest to IBS skoro mnie to zaczyna wyniszczać, a IBS podobno nie pogłębia się i nie wyniszcza. Serio czuję, że niedługo trafię do szpitala z jakimś podejrzeniem anoreksji...
Czy możecie polecić lekarza z okolic Warszawy, który zna się na Sibo, ewentualnie IBS, który zaleci sensowne leczenie, a nie da antybiotyk albo Xifaxan raz i rozkłada ręce?

Paweł
Debiutant ✽
Posty: 7
Rejestracja: 05 sie 2020, 07:07
Choroba: CU
województwo: zachodniopomorskie

Re: 2 lata diagnozowania, ciągły ból, Yersinia, myśli samobójcze

Post autor: Paweł » 10 paź 2020, 08:09

Pomyśl jeszcze o grzybicy układu pokarmowego. Wiem że się mówi że powinien być biały język itp... Lekarze niechętnie podejmują ten temat bardziej wszystko idzie w kierunku bakterii i leczenia SIBO. Moje objawy wzdęcia-brzuch jak balon, pieczenie w żołądku i w brzuchu, rozbicie psychiczne itp. Chciałem spróbować koniecznie leczenia przeciwgrzybiczego, ponieważ już miałem kiedyś podobny problem i pomogło. Dostałem od lekarza Orungal 100 mg na 28 dni i teraz wiem, że to przez grzybicę nie mogłem wyjść z choroby podstawowej, czyli colitis ulcerosa. Pierwsze noce były straszne, czułem się jakbym był zatruty i już miałem odstawiać lek, ale trzymał mnie fakt że w z każdym dniem było lepiej - brak wzdęć, tego dziwnego lęku. Obecnie czuję się świetnie. Wiem, że masz nieco inny problem, ale obiecałem że jak coś pomoże to dam znać. Pozdrawiam

Paweł
Debiutant ✽
Posty: 7
Rejestracja: 05 sie 2020, 07:07
Choroba: CU
województwo: zachodniopomorskie

Re: 2 lata diagnozowania, ciągły ból, Yersinia, myśli samobójcze

Post autor: Paweł » 10 paź 2020, 10:39

Pozostaje jeszcze kwestia nadszarpniętej psychiki przez to ciągłe cierpienie przez kilka lat. Naprawdę ciężko się nie nabawić nerwicy. Nawet zauważyłem że na początku jak zrobiło mi się lepiej to przy każdym jedzeniu i tak podświadomie napinałem się jakbym miał lecieć w kosmos, więc jak jedzenie ma się dobrze trawić w takich warunkach - błędne koło. Na szczęście jak nie ma tych wszystkich objawów to z czasem psychika wraca do starych dobrych czasów :)

ania1234
Debiutant ✽
Posty: 1
Rejestracja: 07 sty 2022, 16:53
Choroba: nie ustalono
województwo: mazowieckie

Re: 2 lata diagnozowania, ciągły ból, Yersinia, myśli samobójcze

Post autor: ania1234 » 07 sty 2022, 16:59

Czy udalo wam się zdiagnozować i wyleczyć? Borykam się z podobnymi problemami już trzeci miesiąć. Zaczęlo się od antybiotykoterapii z innego powodu, byl bol podbrzusza, luzne stolce, przelewanie i wzdęcia. W tej chwili został tylko ból. Głównie po bokach, kujący, czasem w innych miejscach.
Dostalam xifaxan na 3 dni (14 tabletek), 2 dni po zakonczeniu leczenia nim mialam wrazenie, ze jest lepiej ale po 5 dniach względnego spokoju bol wrocil. Teraz probuje ircolon forte + probiotyk + kwas maslowy. Na razie mam wrazenie, ze jest wręcz gorzej. Psychicznie już nie mogę tego zniesc. Miałam robione usg brzucha, badania krwi i moczu, kał na lamblie i grzyby.
Dajcie znac jak sytuacja się u was rozwinęła.

marykate
Debiutant ✽
Posty: 4
Rejestracja: 24 sie 2023, 15:15
Choroba: nie ustalono
województwo: mazowieckie

Re: 2 lata diagnozowania, ciągły ból, Yersinia, myśli samobójcze

Post autor: marykate » 24 sie 2023, 15:26

Zmagam się z podobnym problemem.
Zaczęło się 3 miesiące temu od rwącego bólu brzucha z prawej strony, później doszedł ucisk w nadbrzuszu pod żebrami. Dostałam xifaxan, pomógł od razu, ale nie całkowicie, dostałam Metronidazol i Cipronex, pomogły od razu, objawy znikneły w 80%. Niestety po 2 dniach od skończenia nawróciły, tym razem kłujący ból z lewej na dole. Tak jakby wszystko w obrębie jelita grubego. Dodatkowo doszły biegunki 5-6 razy dziennie, smecta pomaga.
Morfologia, usg prawidłowa, kalprotektyna 66 lekko podwyższona, yersinia, clostridium, helicobacter ujemne, kolonoskopia prawidłowa, ale wyszło mikroskopowe zapalenie, niemniej jednak nie wygląda na przyczynę moich bóli i biegunek.
Lekarze mówią, ze to dysbakterioza, przerost własnej flory, jelito drażliwe, przepisali probiotyki.
Niestety poprawy brak, bóle są słabsze, ale biegunki nadal są, i nie widzę już cienia szansy na poprawę. Mam wrażenie, że diagnozy brak. Jestem załamana.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Izba Przyjęć - Nie Mam Diagnozy”