Po przyjęciu na oddział , zakazano mi jedzenia , podano żywienie pozajelitowe oraz wykonano gastroskopię w której znaleziono m.in nieregularne owrzodzenia które powodowały znaczne zniekształcenie i zwężenie światła z widocznym dużym naczyniem na które założono dwa klipsy naczyniowe .Odźwiernik wąski, bardzo ciasno przepuszczał aparat.
Ze względu na ryzyko krwawienia z naczynia w owrzodzeniu odbyła się dwukrotna konsultacja chirurgiczna i ta druga konsultacja zadecydowała o tym aby w trybie pilnym przeprowadzić mi resekcję żołądka - musiałam zgodzić się na całkowitą , bo nikt nie wiedział jak będzie wyglądał mój żołądek gdy mnie otworzą.
I tak dnia 7.10.2014 przeniesiono mnie na chirurgię , a 9.10.2014 około godziny 13 zaprowadzono mnie nieźle zestresowaną na blok operacyjny oddają mnie w ręce prof. M. Durlika.
Z opisu operacji : Wyszkieletowano krzywiznę mniejszą i większą dystalnej części żołądka. żołądek odcięto od dwunastnicy tuż za odźwiernikiem zamykając dwunastnicę .Dwunastnicę zagłobiono dodatkową warstwą szwów pojedynczych. Nacięto dystalnie żołądek. Za odźwiernikiem w okolicy krzywizny mniejszej rozległe owrzodzenie w śluzówce dystalnej części żołądka liczne polipy, klipsy założone podczas endoskopii. Zresetowano dystalną część żołądka . Wykonano zespolenie żołądkowo- jelitowe zaokrężnicze na pętli Browna .
Po operacji spędziłam dwie doby na sali pop , wróciłam na oddział chirurgii , na trzecią dobę po operacji już stawiałam pierwsze kroki . Na 4 dzień wyjęto mi cewnik i sondę z nosa oraz dren. Na 5 dzień po operacji mogłam zjeść trochę keleiku ... a później już poszło .z górki i 17.10 wyszłam do domu

Jakieś trzy tygodnie tamu na szwie w w okolicy pierwszych szwów pojawił się bliznowiec , który za pomocą maści został mniej więcej wygojony - w jego miejsce zrobił się dość pokaźny ropień nacięty 1.12- po tygodniu podczas kontroli stwierdzono że trzeba założyć sączek , w środę miałam kontrolę i jutro znów do chirurga. Ale to tylko taka mała komplikacja.
Ogólnie czuję się dobrze - co mnie dziwi myślałam że po resekcji części żołądka jakoś bardzo szybko schudnę a tu owszem to co spadło przed operacją nie wróciło , ale nic więcej nie spada . Co do jedzenia dziwne uczucie bo nie czuje głodu jem z przyjemności ale nie z głodu.