Cześć!
Wiem, że trudno na to odpowiedzieć i dla każdego jest inaczej. Ale zastanawiam się, czy IBD rzeczywiście powoduje wahania nastroju w bardziej bezpośredni sposób - nie pośrednio przez depresję i lęk?
Ostatnio, kiedy mój UC jest aktywny, doświadczyłem niewytłumaczalnej złości i nie mam absolutnie żadnej cierpliwości do niczego. Najdrobniejsza rzecz może mnie wprawić w wściekły nastrój. Nigdy w życiu czegoś takiego nie doświadczyłem. To prawie jak napad złości w dzieciństwie.
Niestety ludzie wokół mnie i mojego psa są w końcu tego problemu. To zaczyna być dla mnie prawdziwym problemem. Chodziłem do terapeuty, ale w zasadzie wszystko, co mówią, to to, że jestem zestresowany/przygnębiony i mam możliwość pracy nad uważnością i medytacją. Ale nie czuję się przygnębiony ani zestresowany. Te uczucia po prostu mnie ogarniają i pochłaniają mnie znikąd, kiedy poza tym mam dobry dzień.
Czy ktoś jeszcze miał podobne doświadczenia lub wie, co się ze mną dzieje?
Czy IBD bezpośrednio powoduje złość i wahania nastroju?
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
-
- Debiutant ✽
- Posty: 3
- Rejestracja: 12 cze 2022, 16:17
- Choroba: nie ustalono
- województwo: podkarpackie
Re: Czy IBD bezpośrednio powoduje złość i wahania nastroju?
I got this,...zeref pisze: ↑13 cze 2022, 15:38Cześć!
Wiem, że trudno na to odpowiedzieć i dla każdego jest inaczej. Ale zastanawiam się, czy IBD rzeczywiście powoduje wahania nastroju w bardziej bezpośredni sposób - nie pośrednio przez depresję i lęk?
Ostatnio, kiedy mój UC jest aktywny, doświadczyłem niewytłumaczalnej złości i nie mam absolutnie żadnej cierpliwości do niczego. Najdrobniejsza rzecz może mnie wprawić w wściekły nastrój. Nigdy w życiu czegoś takiego nie doświadczyłem. To prawie jak napad złości w dzieciństwie.
appvalley tutuapp tweakbox
Niestety ludzie wokół mnie i mojego psa są w końcu tego problemu. To zaczyna być dla mnie prawdziwym problemem. Chodziłem do terapeuty, ale w zasadzie wszystko, co mówią, to to, że jestem zestresowany/przygnębiony i mam możliwość pracy nad uważnością i medytacją. Ale nie czuję się przygnębiony ani zestresowany. Te uczucia po prostu mnie ogarniają i pochłaniają mnie znikąd, kiedy poza tym mam dobry dzień.
Czy ktoś jeszcze miał podobne doświadczenia lub wie, co się ze mną dzieje?