Witam

Wszystkie "dobry" i "czeście" piszcie tutaj (i tylko tutaj). Prosimy o krótkie przedstawienie się.
Jesli macie diagnozę lub jesteście bez diagnozy zapraszamy do działu "Ogólnie o chorobach NZJ".
Jeśli masz mniej niż 18 lat zapraszamy Cię do Forum Junior - w celu uzyskania dostępu napisz do -Ania-.

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Chichotlosu
Debiutant ✽
Posty: 6
Rejestracja: 12 maja 2022, 07:22
Choroba: CD
województwo: zachodniopomorskie
miasto: Koszalin

Witam

Post autor: Chichotlosu » 12 maja 2022, 09:30

Witam,
Mam 39 lat, niebawem 40 i prezent otrzymałem w postaci CD.
Diagnoza po kolonoskopii (4/05), jeszcze czekam na wyniki biopsji i krew do zrobienia...
"zmiany zapalne końcowego odcinka j.krętego, prawej oraz lewej poowy okrężnicy oraz odbytnicy.
Fibraxine (bdb efekty) oraz przepisany wczoraj Asamax 500.
Póki co napiszę tylko, że jestem...że jest mi po prostu bardzo przykro i zupełnie sobie nie radzę z tą diagnozą i nie mam siły walczyć, bo tego przecież się nie da wygrać...bęczę jak bóbr...przykro mi z powodu dzieci, które będą dorastać patrząc na chorego tatę, coraz bardziej i bardziej...

przepraszam to nie jest optymistyczne przywitanie, jestem wrakiem psychicznym...

romek
Początkujący ✽✽
Posty: 470
Rejestracja: 28 sie 2018, 15:51
Choroba: CU
województwo: mazowieckie
miasto: warszawa

Re: Witam

Post autor: romek » 12 maja 2022, 11:56

Hej. Głowa do góry. To nie jest wyrok. Zapisz się do J-Elita (składak tylko 30 zł). Będziesz otrzymywał ich biuletyn, a w nim między innymi historię osób, które z NZJ "przenosiły góry".
Tylko musisz zmienić nastawienie :roll:

Chichotlosu
Debiutant ✽
Posty: 6
Rejestracja: 12 maja 2022, 07:22
Choroba: CD
województwo: zachodniopomorskie
miasto: Koszalin

Re: Witam

Post autor: Chichotlosu » 12 maja 2022, 18:11

No zapiszę. Wg historii, które czytam to jest wyrok...czy są jakieś pozytywne historie ludzi,którzy przeżyli względnie w zdrowiu ok.powiedzmy 20 lat?

romek
Początkujący ✽✽
Posty: 470
Rejestracja: 28 sie 2018, 15:51
Choroba: CU
województwo: mazowieckie
miasto: warszawa

Re: Witam

Post autor: romek » 13 maja 2022, 11:37

Oczywiście, że można. I ludzie z tym żyją długie lata i to całkiem dobrze :roll: Te historie co czytasz to wyrzuć.

atabe
Aktywny ✽✽✽
Posty: 859
Rejestracja: 28 kwie 2010, 10:31
Choroba: CD
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: kobyla łąka

Re: Witam

Post autor: atabe » 15 maja 2022, 17:10

Nie zamartwiaj się ,bo to totalnie nic nie daje. Im szybciej tym lepiej. Trzeba starać się żyć w miarę normalnie , słuchać zaleceń lekarzy i nie poddawać się. Remisja na pewno przyjdzie i może potrwa baaardzo długo. Ja zachorowałam też w wieku 40 lat i zaczęłam wielkim bum, czyli operacją , ale potem 15 lat remisji i trwa nadal. Bądź dobrej myśli , każdy choruje inaczej, może załapiesz się do tych lekkich przypadków. Powodzenia

Dorota1973
Początkujący ✽✽
Posty: 255
Rejestracja: 05 lut 2019, 20:55
Choroba: CD u dziecka
województwo: warmińsko-mazurskie
miasto: Kętrzyn

Re: Witam

Post autor: Dorota1973 » 15 maja 2022, 17:38

Chłopaku nie załamuj się. Mój syn ma 18 lat. Wiemy o CD od trzech lat. Przyjmuje leki. Nie mogłam się pogodzić z tym że może coś źle jako matka zrobiłam. Nie było lekko. Synowi tym bardziej. Jakoś powoli się to ustabilizowało i w głowie ułożyło. Jest pogodnym nastolatkiem. Ma przyjaciół i normalnie funkcjonuje.
Masz dla kogo I po co żyć. I żyj. A choroba to taki dodatek do życia. Pisz I pytaj o co chcesz. Pamiętaj że masz dla kogo żyć a jak będziesz się zamartwiał to dzieci będą to widziały i też martwiły się. Życzę Ci dużo pogody ducha i lekkiego przebiegu choroby.

Chichotlosu
Debiutant ✽
Posty: 6
Rejestracja: 12 maja 2022, 07:22
Choroba: CD
województwo: zachodniopomorskie
miasto: Koszalin

Re: Witam

Post autor: Chichotlosu » 18 maja 2022, 07:37

Dziękuję za miłe słowa, najbardziej boję się operacji, powikłań choroby...

romek
Początkujący ✽✽
Posty: 470
Rejestracja: 28 sie 2018, 15:51
Choroba: CU
województwo: mazowieckie
miasto: warszawa

Re: Witam

Post autor: romek » 18 maja 2022, 12:12

Jakiej operacji, chłopie. Do operacji to jeszcze daleko, o ile w ogóle będzie potrzebna. Operacja to ostateczność i lekarze się do niej nie palą. Głowa do góry i myśl pozytywnie. Nie poddawaj się - leki, zdrowa dieta, dużo ruchu i przede wszystkim nastaw się pozytywnie :roll:

ODPOWIEDZ

Wróć do „Centrum Powitań dla Nowych Użytkowników”