Mam 29 lat. Od 15 r.ż. choruję na autoimmunologiczne zapalenie wątroby. Przyczyna nieznana. Leczenie tego schorzenia odbywało się przez wieloletnie zażywanie encortonu oraz imuranu.
4 lata temu przyczepiło się do mnie wrzodziejące zapalenie jelit (mimo ciągłego zażywania encortonu w dawce 10mg). Diagnoza WZJG trwała dosyć długo, gdyż objawy pokryły się z moim wyjazdem do Azji - lekarze szukali przyczyn krwistych biegunek nie tam gdzie trzeba.
Aktualnie mam zaostrzenie choroby po raz czwarty, mimo iż trzymałem rygorystycznie diety oraz uprawiałem sport w celu zrzucenia wielu zbędnych kg. Encorton i Metypred coraz mniej mi pomagają - ostatnia remisja trwała niecałe pół roku. Możliwe, że lekarze dopuszczą mnie do kwalifikacji na leczenie biologiczne (nic nie jest pewne przez współistniejące zapalenie wątroby AIH).
Mimo chorób i leczenia ciągle staram się rozwijać i żyć normalnie. Dostałem się na wymarzone studia, które ukończyłem z wyróżnieniem. Mam ekstra pracę w zawodzie (chociaż dość mocno stresującą). Staram się być pozytywnie nastawionym do życia mimo uciążliwości autoimmunologicznych, aczkolwiek obecne zaostrzenie trochę ścięło mnie psychicznie z nóg, dlatego tutaj jestem...
