Nibiru pisze:Na forum CPN (chlamydia) ludzie którzy leczą różne schorzenia od chlamydii, przez mykoplazmy, mykobakterie, bartonelle, babesjoze i borelioze, są informację że po kilku protokołach antybiotykowych wyleczyli się z crohna, więc coś w tym jest że to jakieś bakteriozy wredne mogą to powodować. Tylko że oni tam biorą te antybiotyki od kilku miesięcy nawet do dwóch lat.
Wyleczyli się z Crohna??? Tak całkowicie?
Do tej pory wszystkie informacje, które znalazłam mówiły o tym, że Crohna nie da się wyleczyć, że można go uciszyć, wprowadzić w remisję, ale generalnie trzeba się do niego przyzwyczaić, ale tu jest napisane
"wyleczyli się"
Ja broń Boże nie podważam prawdziwości tego stwierdzenia, ja się tylko chcę upewnić, że dobrze zrozumiałam.
Hmmm... W 2010 roku podczas brodzenia w rzece Mała nadepnęła na jakieś paskudztwo delikatnie uszkadzając stopę, ranka była jak ukłucie cierniem, nawet mocno nie krwawiła. Po jakichś 8 godzinach od wydarzenia stopa (i pół łydki) przybrała kształt balona i barwy w odcieniach bordo i fioletu + gorączka 40*. Oczywiście wylądowała w szpitalu gdzie przez dwa tygodnie dostawała dożylnie antybiotyki....
Nazwy tej bakterii dziś już nie pamiętam, ale tak mi przyszło do głowy po tym co przeczytałam, że może właśnie tu powinnam poszukać przyczyny tego co dziś się dzieje? Może ta bakteria jeszcze w niej siedzi i trzeba ją zwyczajnie wykurzyć, żeby wrócić do normalności....