Jestem pod wrażeniem.Często,tacy krnąbrni pionierzy są bardzo nie wygodni,więc często się czują jakby toczyli walkę z wiatrakami.topost pisze:sama autorka mówi że na samym początku swojej kariery była dokładnie tak samo sceptyczna i do obecnie wyznawanych teorii tak na prawdę przekonali ją pacjenci - a konkretnie ci z nich którzy krnąbrnie na własna rękę poszukiwali rozwiązań swoich problemów poza głównym nurtem medycyny akademickiej. .
Hehe,kiedyś będąc na paleo Lutza też tak myślałem.Ale uwierz da się żyć sporadycznie zjadając produkty odzwierzęce.Moja piramida żywienia od jakiegoś roku wygląda mniej więcej tak:topost pisze:)staramy się jeść mało mięsa (jak żyć?)
http://www.akademiawitalnosci.pl/wp-con ... %84ska.png
Ciekawa zjawisko zachodzi,że jedząc przede wszystkim pokarmy roślinne nie ma potrzeby tak używać kosmetyków,bo z czasem tak od człowieka nie capi.Nawet jak się pójdzie do kibelka,czy puści bąka,to nie ma tragedii zapachowej.
A w ramach tak zwanego brudnego stylu życia polecam ogródek np.warzywniak i grzebanie rękami oczywiście bez rękawiczek w ziemi.Jak także chodzenie boso po trawie i ziemi.