Co jest z tymi lekarzami w szpitalu MSWiA?

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

Zablokowany
prezesPGRu
Debiutant ✽
Posty: 4
Rejestracja: 13 lip 2014, 22:30
Choroba: CD
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa

Co jest z tymi lekarzami w szpitalu MSWiA?

Post autor: prezesPGRu » 24 lis 2014, 14:10

Mam już po prostu serdecznie dość tych ludzi z oddziału gastrologicznego w szpitalu MSWiA. Crohna zdiagnozowano u mnie prawie 2 lata temu. Po diagnozie nie minął miesiąc jak trafiłem w trybie nagłym pod nóż (pęknięte jelito) i od tamtej pory mam wrażenie że służba zdrowia ma mnie po prostu w dupie. Ja się dziwię skąd biorą się komentarze chwalące lekarzy prowadzących dane osoby w tej chorobie??? Czy tylko ja mam takiego pecha, że mam wrażenie że opieka zdrowotna w tym szpitalu to totalna fikcja??? Wszystko to wygląda tak jakby nie zależało lekarzom, aby chorujący był w miarę zdrowy i żeby podtrzymać remisję, tylko jak już znowu przyjdzie zaostrzenie to dawaj go pod nóż i spokój. Ja się pytam teraz wszystkich co przeczytają ten post, co zrobić żeby mieć swojego lekarza prowadzącego??? i to jest poważne pytanie. Bo do tej pory jak chodziłem do pewnej pani doktor to mam wrażenie że całe moje leczenie to pentasa i do domu, choć wyniki krwi są złe, mam czasami biegsy i zdarza się że brzuch zaboli, co zrobić, kogo i gdzie szukać żeby nie zginąć w tym pier.... kraju. A, jeszcze jedno, dzisiaj byłem żeby odebrać wyniki badań, na które dostałem skierowanie od pani doktor, i co??? oczywiście ich nie odbiorę bo lekarzem dyżurnym na oddziale był inny lekarz, którego obecnie nie ma. To ja pytam, czemu ten system taki jest, że skoro pani doktor mnie kieruje na badania to nawet się nie pofatyguje, żeby te wyniki później odebrać i sprawdzić, czy przypadkiem nie należy wprowadzić dodatkowego leczenia.
Przepraszam, jeśli kogoś obraziłem bo nie taka jest moja intencja. Po prostu frustracja na ten system i tych zabetonowanych ludzi przekracza już u mnie masę krytyczną.........
Czemu lekarze tacy są???
Ostatnio zmieniony 25 lis 2014, 00:39 przez prezesPGRu, łącznie zmieniany 1 raz.
"no points for second place" - Slider (Top Gun)

Awatar użytkownika
Baby
Moderator
Posty: 4179
Rejestracja: 30 mar 2011, 12:19
Choroba: mikroskopowe zap. j.
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa

Re: Co jest z tymi lekarzami w szpitalu MSWiA?

Post autor: Baby » 24 lis 2014, 17:47

prezesPGRu, a o co dokładnie Ci chodzi? Źle Cię traktują jak leżysz na oddziale, czy jesteś niezadowolony z leczenia lekarza z poradni?
Po pierwsze - nie każdemu musi dana osoba podpasować. Jeżeli leczysz się w poradni chorób jelit i nie odpowiada Ci lekarz przepisz się do innego. Ja leczę się u dr Kasi Maciejewskiej i jestem bardzo zadowolona. Jak coś się dzieje zawsze ma dla mnie czas, w każdej chwili mogę podejść na oddział i pokazać wyniki badań. Jak są niepokojące mam pewność że się mną zajmie.
Po drugie - niestety tak jest że jak trafiasz na oddział to nie wiesz kto będzie Twoim lekarzem prowadzącym - niestety to się zmienia. Dlatego każdorazowo jak trafiam na oddział od nowa tłumaczę co mi jest, co mi pomaga a co nie, jak mam pytania nie boje się ich zadawać - nigdy nie zdarzyło mi się aby lekarz mnie olał i na nie nie odpowiedział. Szczerze mówiąc nie wiem za bardzo jak Ci pomóc bo nie rozumiem na czym polega problem. Podstawa to mieć dobrego lekarza w poradni chorób jelit z którym się rozumiesz, dogadujesz, ufasz mu i wiesz że możesz zawsze na niego liczyć.
,,Jeśli chcesz zmienić świat, zacznij od siebie." Gandhi
,,Jeśli życie rzuca Ci kłody pod nogi - zrób sobie z nich tratwę."

Awatar użytkownika
obyty.z.cu
Doradca CU
Posty: 7790
Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
Choroba: CU
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: wielkopolska- Leszno

Re: Co jest z tymi lekarzami w szpitalu MSWiA?

Post autor: obyty.z.cu » 24 lis 2014, 19:04

Baby pisze:Dlatego każdorazowo jak trafiam na oddział od nowa tłumaczę co mi jest, co mi pomaga a co nie, jak mam pytania nie boje się ich zadawać - nigdy nie zdarzyło mi się aby lekarz mnie olał i na nie nie odpowiedział.
Bo to jest nauka chorowania i "wizyt" lekarskich czy szpitalnych.
Ja mam zawsze wydruk aktualny z prowadzonego przezemnie folderu z leczeniem.
Tam -lekarz,specjalność-ostatnie wyniki badań,diagnoza itp.No ale ja mam tych specjalnośći dużo.
Chodzi o to,że każdy lekarz widząc mnie po raz pierwszy np. przy przyjęciu szpitalnym dostaje taki skrypt na którym jest historia choroby,leki itp.
Wtedy szybko nawiązuje się kontakt ,lekarz potrzebuje chwili by to załapać.Nikomu się nie chce studiować wszystkich poprzednich wypisów szpitalnych i opisów badań innych.

Każdy musi nauczyć się chorować po swojemu i dogadywać z lekarzami.Lekarz prowadzący to lekarz POP i on dostaje wszystkie opinie i wyniki badań,więc też żaden problem u niego dostać skierowania na badania czy do innch specjalistów.
System jest jaki jest,on się do Ciebie nie dostosuje,musisz w nim przeżyć,czyli znajdź swoją ścieżkę chorowania.
prezesPGRu pisze:To ja pytam, czemu ten system taki jest, że skoro pani doktor mnie kieruje na badania to nawet się nie pofatyguje, żeby te wyniki później odebrać i sprawdzić, czy przypadkiem nie należy wprowadzić dodatkowego leczenia.
Bez obrazy,ale Ty widzisz to ze swojej strony,a lekarz dziennie ma kontakt z dziesiątkami pacjentów,a każdy ważny,czyli podpowiadaj i przewiduj sytuacje,a wiele się statnie prostsze i dostepniejsze.
Mnie wkurza nie tyle system,co urzędnicze podejście przedstawicieli Służby Zdrowia,zresztą wymuszone przez płatnika,czyli NFZ.
No i kombinacje innych pacjentów i lekarzy,ale to już zupełnie inna ...sprawa.
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl

Awatar użytkownika
kalatos
Aktywny ✽✽✽
Posty: 599
Rejestracja: 20 cze 2013, 13:45
Choroba: CU
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Żyrardów
Kontakt:

Re: Co jest z tymi lekarzami w szpitalu MSWiA?

Post autor: kalatos » 25 lis 2014, 09:49

Niestety kolego jest troszkę tak jak piszesz. Też momentami odnosiłem takie wrażenie, zbliżone do Twojego. Jeżeli zaostrzenie i nagła sytuacja to nie ma wyjścia generalnie. Są świetni lekarza i są tacy dla których to praca, robią co do nich należy i do domu bez specjalnego sentymentu. Co Ci mogę polecić z mojego doświadczenia. Wspaniałą prof. Rydzewską. Trzeba zrozumieć, że nie zawsze ma czas zamienić z Tobą kilku słów w szpitalu. Idź do niej prywatnie, poświęci Ci pół godziny i wszystko się zmieni :) Nie będę brnął w temat głębiej, zacytuję Panią Minister "taki mamy klimat" :)
Asamax, Sulfasalazin EN, Azatropine, VSL#3

Lepiej dziesięć razy ciężko chorować niż raz lekko umrzeć...

Fotografia okolicznościowa:
Obrazek.

CUdodatni
Debiutant ✽
Posty: 38
Rejestracja: 12 paź 2014, 18:14
Choroba: CU
województwo: -- poza Polską --
Lokalizacja: montevideo

Re: Co jest z tymi lekarzami w szpitalu MSWiA?

Post autor: CUdodatni » 25 lis 2014, 11:15

Ja kiedy słuchałem "opowiadania" o przygodach szpitalnych, czy lekarskich to w pierwszej chwili osoba opowiadająca przekazuje wszystko tak aby to wina była na osoby w kitlach. Jednak kiedy zaczyna się drążyć temat... hm to wychodzą kwiatki.
prezesPGRu nie opisałeś żadnych szczegółów, a piszesz, że jest do bani. Jedyne co napisałeś, to że lekarka nie odebrała za Ciebie wyników i nie ściągnęła Cię na wizytę aby poinformować Cię o nich - sorki, ale takiego podejścia to nawet nie ma w stanach, kiedy masz karte VIP i wykupiony największy pakiet. Lekarz trafiając na "olewusa" nie może przejmować się jego losem, bo sfiksuje - dlatego nie może się przejmować każdym. A zabiego o podtrzymanie remisji to Twoja działka i jeśli czegoś nie wiesz to pytaj. Jeśli sam nie dbasz o swoje zdrowie i lekarz widząc takie Twoje podejście również nie będzie się nadwyrężał - jemu ma zależeć bardziej niż Tobie ??
Najpierw dowiedz się jakie są zasady i pamiętaj, że roszczeniowa postawa może przemienić nawet anioła w demona, a Twój koniec nosa nie jest najważniejszy.

Z powodu braku opisu sprawy mogła ta uwaga zabrzmieć dość ostro - ale po tym przypadku, o którym napisałeś to chyba niech tak zostanie.
I idąc za pierwszym postem też zadam pytanie: czemu chorzy są właśnie tacy?
aby do przodu... byle nie w WC

Awatar użytkownika
kalatos
Aktywny ✽✽✽
Posty: 599
Rejestracja: 20 cze 2013, 13:45
Choroba: CU
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Żyrardów
Kontakt:

Re: Co jest z tymi lekarzami w szpitalu MSWiA?

Post autor: kalatos » 25 lis 2014, 12:10

Pozwolę sobie nie do końca zgodzić się z Twoją opinią. Lekarz powinien być właśnie takim człowiekiem, może troszkę przynajmniej sprawiać wrażenie zainteresowania bardzo indywidualnymi przypadkami swoich pacjentów. Trzeba pamiętać o tym, że Ci ludzie często mając jakieś tam problemy zdrowotne o wiele rzeczy zapominają zapytać i to rolą lekarza jest opowiedzenie możliwie rzetelnie o przebiegu leczenia, ewentualnej przyszłości, konsekwencjach etc. Oczywiście jakiś stopień zaangażowania musi być także w samym pacjencje, ale to się powinno równoważyć i balansować. Pacjent dla lekarza nie powinien być tylko zapiskiem w karcie choroby. Z całym szacunkiem do lekarzy, ale jak ja w prywatnej firmie potraktował bym tak klienta to następnego dnia pewno straciłbym pracę. Nawiązując konkretnie do MSWiA można się doszukać każdego rodzaju lekarza na naszym oddziale. Pozwolicie, że nazwiskami operował nie będę.
Asamax, Sulfasalazin EN, Azatropine, VSL#3

Lepiej dziesięć razy ciężko chorować niż raz lekko umrzeć...

Fotografia okolicznościowa:
Obrazek.

Awatar użytkownika
obyty.z.cu
Doradca CU
Posty: 7790
Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
Choroba: CU
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: wielkopolska- Leszno

Re: Co jest z tymi lekarzami w szpitalu MSWiA?

Post autor: obyty.z.cu » 25 lis 2014, 12:22

kalatos pisze:Lekarz powinien być właśnie takim człowiekiem, może troszkę przynajmniej sprawiać wrażenie zainteresowania bardzo indywidualnymi przypadkami swoich pacjentów. Trzeba pamiętać o tym, że Ci ludzie często mając jakieś tam problemy zdrowotne o wiele rzeczy zapominają zapytać i to rolą lekarza jest opowiedzenie możliwie rzetelnie o przebiegu leczenia, ewentualnej przyszłości, konsekwencjach etc.
oczywiście,ale to na wizycie,a nie po..... załatwianie.
Idąc do lekarza powinniśmy się wcześniej przygotować,zabrać badania,przygotować na kartce pytania itd,a nie usiąść na krześle i czekać co powie lekarz.On po wyjściu pacjenta skupia się na następnym,bo i następny pacjent chce być dobrze leczony.
W prywatnej firmie masz klientów kilku,kilkunastu,kilkudziesięciu.
Lekarz dziennie ma ich tyle i ma wszystkich obsłużyć ?
Idziesz prywatnie to co innego,....choć nie zawsze.Czasem prywatnie dostaje się mniej niż od lekarza na NFZ.No bo i on prywatnie przyjmuje masę ludzi...
Zawsze mówiłem,że lekarze powinni mieć dodatkowe kilkanaście godzin nauki komunikacji z chorym.
Inna sprawa,że lekarze sa też ludźmi,jak inni,jedni są otwarci a innych trzeba ciągnąć za słowo.
Ich kompetencje to co innego.
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl

prezesPGRu
Debiutant ✽
Posty: 4
Rejestracja: 13 lip 2014, 22:30
Choroba: CD
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa

Re: Co jest z tymi lekarzami w szpitalu MSWiA?

Post autor: prezesPGRu » 26 lis 2014, 02:42

Większych szczegółów nie będę przedstawiał, bo mam świadomość, że część lekarzy też czyta forum, a nie chcę mieć później problemów jak trafię ponownie do tego szpitala. Nie czekam roszczeniowo, jak ktoś mi zarzucił, na to że ktoś mnie będzie leczył. Chcę współpracować i wydaje mi się że to robię, czego nie mogę odczuć z drugiej strony. Czuję się jak pacjent widmo, nie wiadomo po co przyszedł, o co mu chodzi itd.. Spodziewałem się, że będą głosy odbijające piłeczkę i broniące lekarzy, że oczywiście pacjent winny i że wszystko to jego sprawa, racja to moja sprawa i ode mnie zależy co dalej ze mną będzie. Niemniej jednak sam jestem pracownikiem naukowym i wiem co to znaczy prowadzić badania, co bardziej powoduje moją frustrację na ten stan rzeczy. Badania to zbieranie informacji, szukanie zależności, wyciąganie wniosków, wprowadzanie innych rozwiązań, itd. Jak ma być znalezione skuteczne leczenie tej choroby jak nie widać żadnej inicjatywy badawczej wśród tych ludzi, ja przynajmniej nie miałem możliwości, choć pewnie są wyjątki. Jest to szpital kliniczny, a nie zwykły szpital w jakimś zadupiu. Dlatego też dziwi mnie to podejście, co niektórych tutaj na forum też, mniejsza z tym.
Napisałem tylko, że poczułem lekki niesmak po tym jak poszedłszy do szpitala po wyniki badań zleconych przez danego lekarza nie mogłem ich odebrać bo zrobił je inny lekarz. Dziwi mnie po prostu fakt, że ten system jest tak zabetonowany, że każdy lekarz tworzy sobie swoją historię choroby danego pacjenta. Ciężki mi zrozumieć fakt, że lekarz, który mnie kieruje na badania, nie jest nimi zainteresowany, pewnie zbyt dużo pracy, a co gorsza nie ma do nich dostępu. Cały czas słyszę tylko, "nie mogę, nie da się, przykro mi musi Pan przyjść później", a o zapisaniu się do przychodni to już nie wspomnę, wolne terminy są w październiku 2015 roku, great. To tyle, emocje mi trochę opadły, ale niesmak pozostał. Mam świadomość, że jest to tylko moja subiektywna ocena.
Nie chcę nikogo obrażać, lekarzy również, ale płacę podatki i chyba mogę czegoś za to oczekiwać. Pzdr.
"no points for second place" - Slider (Top Gun)

Awatar użytkownika
obyty.z.cu
Doradca CU
Posty: 7790
Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
Choroba: CU
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: wielkopolska- Leszno

Re: Co jest z tymi lekarzami w szpitalu MSWiA?

Post autor: obyty.z.cu » 26 lis 2014, 10:49

z jednym się zgodzę.
W takich "ośrodkach" specjalistycznych bardzo często słyszy się pytanie : a KTO pana leczy ?
Chodzi oczywiście o lekarza spoza szpitala.Znane nazwisko wiele upraszcza,dlatego wielu zalicza najpierw prywatna wizyte u ..np. znanego lekarza z oddziału,a potem na oddziale nie ma problemu.
Tak pewnie jest wszędzie,w każdym szpitalu.Pewnie i w całym systemie.
I ja się z tym spotkałem,ale....jakoś dobrze mnie leczono pomimo braku takich lekarzy w mojej histori,no przynamniej bezpośrednio.
Jak wszędzie,procedury,obyczaje,no i w zasadzie -> ordynator ustawia wszystko i pozwala na wszystko.W szpitalach klinicznych tym bardziej.
Takie moje obserwacje..szpitalne.
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl

CUdodatni
Debiutant ✽
Posty: 38
Rejestracja: 12 paź 2014, 18:14
Choroba: CU
województwo: -- poza Polską --
Lokalizacja: montevideo

Re: Co jest z tymi lekarzami w szpitalu MSWiA?

Post autor: CUdodatni » 26 lis 2014, 12:18

prezesPGRu pisze: Nie czekam roszczeniowo, jak ktoś mi zarzucił, na to że ktoś mnie będzie leczył.
Nie KTOŚ, tylko ja. I nie zarzucił, bo napisałem jeden z powodów jaki może wpłynąć na "obsługiwanie przypadku" - a nie napisałem, że Ty jesteś roszczeniowy. Jednak po końcowym wpisie jaki zamieściłeś:
prezesPGRu pisze:Nie chcę nikogo obrażać, lekarzy również, ale płacę podatki i chyba mogę czegoś za to oczekiwać. Pzdr.
widzę, że roszczeniowa postawa Ciebie dotyka - może tego nie widzisz.

Chcę się jednak odnieść do początku wypowiedzi:
prezesPGRu pisze:Większych szczegółów nie będę przedstawiał, bo mam świadomość, że część lekarzy też czyta forum, a nie chcę mieć później problemów jak trafię ponownie do tego szpitala.
To chcesz coś poprawić w kontakcie z lekarzem, czy nie? Nie rozumiem takiej postawy. Ludzie biadolą na lekarzy pod drzwiami w poczekalni, że przez drzwi wszystko słychać, a z chwilą uchylania się drzwi zalega ciiiisza. A kiedy wchodzi do gabinetu ten co najwięcej pyszczył podkula ogon i staje się malutki jak Tomcio Paluch... ŻENADA. Masz coś do lekarza - to mu to powiedz. Boisz się, że następnym razem będziesz źle obsłużony? - ale Ty i bez tego czujesz się źle obsłużony, więc czego się boisz? może pawulonu?
Przestańcie szemrać za plecami, a powiedzcie co jest nie tak - ja nigdy na tym źle nie wyszedłem, a lekarzy jakby nie było jest duży wybór.
aby do przodu... byle nie w WC

prezesPGRu
Debiutant ✽
Posty: 4
Rejestracja: 13 lip 2014, 22:30
Choroba: CD
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa

Re: Co jest z tymi lekarzami w szpitalu MSWiA?

Post autor: prezesPGRu » 26 lis 2014, 12:39

Spokojnie CUdodatni, po co te nerwy i skąd ta agresja. Nie podkulam ogona, po prostu ktoś może mnie źle zrozumieć, a różne przypadki się zdarzają. Zamykam temat.

PS. Powie ktoś jak skasować ten temat?
"no points for second place" - Slider (Top Gun)

atabe
Aktywny ✽✽✽
Posty: 863
Rejestracja: 28 kwie 2010, 10:31
Choroba: CD
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: kobyla łąka

Re: Co jest z tymi lekarzami w szpitalu MSWiA?

Post autor: atabe » 26 lis 2014, 15:47

Jeśli chodzi o problem z odbiorem wyników to się zgodzę. Moja siostra wyszła z MSW z płaczem i powiedziała, że jej noga tam nie postanie iże nigdy nie została tak ohydnie potraktowana. Co do lekarzy to pewnie bywa różnie. Trzeba metodą prób i błędów. A wizytę w poradni jelit dostałam na 20 marca/zapisana w poniedziałek/. Może zależy u którego lekarza?

Awatar użytkownika
kalatos
Aktywny ✽✽✽
Posty: 599
Rejestracja: 20 cze 2013, 13:45
Choroba: CU
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Żyrardów
Kontakt:

Re: Co jest z tymi lekarzami w szpitalu MSWiA?

Post autor: kalatos » 26 lis 2014, 16:05

U wszystkich są podobne kolejki, mnie się niestety także zdarzyło, że np próbka zaginęła.
Asamax, Sulfasalazin EN, Azatropine, VSL#3

Lepiej dziesięć razy ciężko chorować niż raz lekko umrzeć...

Fotografia okolicznościowa:
Obrazek.

Anonymous_13ece955

Re: Co jest z tymi lekarzami w szpitalu MSWiA?

Post autor: Anonymous_13ece955 » 26 lis 2014, 18:28

mi sfałszowano tam wypis, wypuszczono w stanie wygłodzenia i z anemią (bo w sumie po co pacjent ma jeść? 2 tygodnie na wodzie wytrzyma), przepisano leki, na coś czego nie zbadano zatem nie zdiagnozowano i które w moim przypadku były bardzo ryzykowne (wstrząs, wyprucie flaka). a zaginięcie próbek na posiew to chyba już taka tradycja na Wołoskiej?
ale siedzę cicho, nie mam prawa narzekać, ja byłam ze skierowaniem "z ulicy", żadnych prywat etc.

Awatar użytkownika
obyty.z.cu
Doradca CU
Posty: 7790
Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
Choroba: CU
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: wielkopolska- Leszno

Re: Co jest z tymi lekarzami w szpitalu MSWiA?

Post autor: obyty.z.cu » 26 lis 2014, 21:44

prezesPGRu pisze: Powie ktoś jak skasować ten temat?
każda dyskusja jest ważna więc czemu zamykać?
Zawsze coś się z tego do siebie da wykorzystać.Lepiej się uczyć od innych niż na sobie eksperymentować.A obrażać się nie ma o co.
CUdodatni pisze:Masz coś do lekarza - to mu to powiedz.
CUdodatni pisze:Przestańcie szemrać za plecami, a powiedzcie co jest nie tak - ja nigdy na tym źle nie wyszedłem, a lekarzy jakby nie było jest duży wybór.
i wiele w tym prawdy.
Kiedy się rozmawia z lekarzem naprawdę jest lepiej,no ale trzeba coś trzeba wiedzieć o chorobie,a i warto zadawać pytania,kiedys odpowie :wink:
Czasem warto zacząć- może mi Pani/Pan wyjaśni czemu... albo skąd tak krew.. itd.
Prawdą jest też,że czasem warto zmienić i lekarza i szpital.
Czasem warto też sie postawić,ale to ostateczność,jeśli jednak nie ma innego wyjścia...tyle że nić na siłe,nasze zdrowie jest ważniejsze,i nerwy też :wink:

Muszę jednak przyznać,że z takimi "ostrymi" problemami się nie spotkałem,raczej wszędzie spotkałem "dobre" podejście,pewnie dlatego że zawsze jestem otwarty na rozmowe,pytam i umiem słuchac,no i podstawa,uśmiechaj się,to pomaga wszystkim,krzykaczy nikt nie lubi.
Faktem jednak jest,że NFZ wiele zmienia,nie zawsze na lepsze.
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl

Zablokowany

Wróć do „Inne”