Jak wygląda leczenie w Skandynawii?

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Anais20

Jak wygląda leczenie w Skandynawii?

Post autor: Anais20 » 23 maja 2012, 19:59

Proszę napiszcie, jak wygląda leczenie w Szwecji, Norwegii i Islandii? Czy tam wiedzą, co to Crohn, bo boreliozę leczą dobrze. Ale z powodu dużej ilości zjadanych rybek ta choroba jest chyba dość rzadka u Wikingów. Oczywiście mówię o nzj. Wklejcie link na temat refundacji leków, leczenia biologicznego itd. Czy ktoś z was, kochani leczy się w Skandynawii?

Natalka
Weteran ✿
Posty: 4895
Rejestracja: 19 kwie 2007, 13:54
Choroba: CD
województwo: lubelskie
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Re: Jak wygląda leczenie w Skandynawii?

Post autor: Natalka » 23 maja 2012, 20:48

Oj wiedzą, wiedzą, w krajach skandynawskich, podobnie jak w USA, odsetek chorych na NZJ jest dość spory.
Nie istnieją żadne określone potrawy, które zasadniczo wpływają na ciężkość przebiegu lub na rodzaj nawrotu choroby u wszystkich pacjentów.
poradnik żywieniowy Falka

Awatar użytkownika
malapkasia
Znawca ❃❃
Posty: 2859
Rejestracja: 24 maja 2010, 11:31
Choroba: CD
województwo: lubelskie
Lokalizacja: Lublin/Bełżyce/Łuszczów

Re: Jak wygląda leczenie w Skandynawii?

Post autor: malapkasia » 23 maja 2012, 21:03

z tego co wiem, to nie ubliżając Polskim lekarzom, tam jest o wiele bardziej rozwinięta medycyna.... a może nie tyle medycyna co jest inny sposób podejścia do pacjenta, inny system....
nawet przykład podam. idziemy do rodzinnego z kaszlem, gorączką. po osłuchaniu dostajemy jakiś syropek ewentualnie antybiotyk, witaminki i do domu.
mój brat na wizycie u rodzinnego w Norwegii w tamtym tygodniu. Poszedł z gorączką, mega bólem gardła, właściwie nie mógł słowa powiedzieć. Od reki pobrali mu krew, zrobili wyniki w 5 minut, nie tylko podstawowe, bo wyszedł mu gronkowiec i paciorkowiec (którego ma dłuższy czas), i ogólnie dostał penicylinę i coś tam jeszcze. Po tyg poszedł drugi raz, i znów wyniki. I znów nie podstawowe (u nas gronkowiec i paciorkowiec to specjalne badania płatne. A z podstawowej morfologii nie wyjdą te bakterie). system mówi sam za siebie, nie wiem jak jest jeśli chodzi o przyjmowanie CuDakow u specjalistów... ale jeśli rodzinni tak podejmują pacjentów, to specjaliści zapewne też dobrze podchodzą :] tym bardziej, że (jak mówi Natalka) tam znają nasze choroby :)
"Aby być szczęśliwym z mężczyzną, trzeba go bardzo dobrze rozumieć i trochę kochać. Aby być szczęśliwym z kobietą, trzeba ją bardzo kochać i w ogóle nie próbować zrozumieć"
imuran, entocort 3mg, novothyral

Natalka
Weteran ✿
Posty: 4895
Rejestracja: 19 kwie 2007, 13:54
Choroba: CD
województwo: lubelskie
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Re: Jak wygląda leczenie w Skandynawii?

Post autor: Natalka » 23 maja 2012, 21:07

No nie ma co się dziwić, że tak jest, to są bogate kraje, u nas tak nie rozdają skierowań z byle powodu, tzn. z powodu, który wygląda na błahy :wink:
Nie istnieją żadne określone potrawy, które zasadniczo wpływają na ciężkość przebiegu lub na rodzaj nawrotu choroby u wszystkich pacjentów.
poradnik żywieniowy Falka

Awatar użytkownika
domi.nika
Debiutant ✽
Posty: 32
Rejestracja: 27 mar 2013, 22:49
Choroba: CU u rodzica
województwo: -- poza Polską --
Lokalizacja: Trondheim - Norwegia

Re: Jak wygląda leczenie w Skandynawii?

Post autor: domi.nika » 18 gru 2013, 23:10

My a raczej Nasz Synek jest leczony na wzjg w Norwegii. Z doswiadczenia wiem ze jet tu o niebo lepiej niz w Polsce jesli chodzi o leczenie nzj. Dostep do lekow (wszystkie ma bezplatne) i terapii jest zadowalajacy. Mamy super lekarza, ktory zna sie na rzeczy.
Krystianek - 2*1 Asacol 800 mg, 1*1 Imurel 75 mg, 1*1 folsyre 0,4 mg, doraznie Pentasa w formie wlewek.
9 dawka REMICADE :)

Awatar użytkownika
domi.nika
Debiutant ✽
Posty: 32
Rejestracja: 27 mar 2013, 22:49
Choroba: CU u rodzica
województwo: -- poza Polską --
Lokalizacja: Trondheim - Norwegia

Re: Jak wygląda leczenie w Skandynawii?

Post autor: domi.nika » 02 lis 2014, 12:32

Natalka pisze:No nie ma co się dziwić, że tak jest, to są bogate kraje, u nas tak nie rozdają skierowań z byle powodu, tzn. z powodu, który wygląda na błahy :wink:
W Norwegii tez nie rozdaja skierowan z byle powodu. Aby trafic do specjalisty nalezy przejsc przez wszelkie etapy ktore proponuje najpierw fastlege, dopiero kiedy on juz nie moze pomoc wysyla chorego do specjalisty. Ale co do badan, to tak, robia standardowo badanie crp jesli do lekarza przychodzi osoba z goraczka, kaszlem, katarem itp aby sprawdzic czy jest to wirus czy bakteria.
Krystianek - 2*1 Asacol 800 mg, 1*1 Imurel 75 mg, 1*1 folsyre 0,4 mg, doraznie Pentasa w formie wlewek.
9 dawka REMICADE :)

Awatar użytkownika
pauly
Początkujący ✽✽
Posty: 69
Rejestracja: 02 lis 2014, 00:58
Choroba: CU
województwo: -- poza Polską --
Lokalizacja: Oslo

Re: Jak wygląda leczenie w Skandynawii?

Post autor: pauly » 03 lis 2014, 19:29

To na moze napisze cos od siebie:

Od roku nawiedzalam mojego rodzinnego z powodu bolu podbrzusza, biegunek, mdlosci.. Ani razu przez rok nie zaproponowal wizyty u specjalisty, faszerowal mnie tylko antybiotykami ( pewnie jakas infekcja) i zwalal wine na macice i kierowal tylko do ginekolow. Dopiero trafilam na dobrego lekarza w Polsce i tam po kolonoskopii okazalo sie, ze mam CU. I tu zaczal sie problem poniewaz lekarzowi szczeka opadla jak przeczytal jaki jest wynik biopsji. Opis po lacinie a ten sie dalej upieral, ze musze miec zrobiona nowa kolonoskopie zeby dostac leki na recepte a czas oczekiwania w szpitalu to 96tyg, w innym 47 itd.. Mialam okropna dyskusje wtedy z lekarzem, moja mama na nasteny dzien po odebraniu wynikow miala przyleciec z lekami do mnie a ten kazal mi czekac jeszcze :( Bo system tak nie dziala, bo trzeba.. Koniec koncow zmusilam go, zeby zadzwonil do szpitala i zapytal kiedy moge zrobic ta kolonoskopie.. Na szczescie trafil na kumatego lekarza, ktory nie zakwestionowal mojej diagnozy i ja uznal, uznajac mi jednoczesnie blå resept ale wezwania do szpitala na konsultacje sie nie doczekalam :(

Czekam juz drugi miesiac, wg prawa mieli mi zagwarantowac wizyte do 2.11. Jutro musze zadzwonic do Helfo i teraz Helfo bedzie sprawe ciagnelo dalej. jestem na liscie priorytetowej ale nikt sie tu nie przejmuje.. Ani moj rodzinny ani szpital. On o chorobie nic nie wie, ze specjalista nie wiadomo kiedy sie spotkam :(

Bylam wczesniej zadowolona ze sluzby zdrowia tutaj ale po ostatnim roku mam dosc :( Moze nie mialam jakiegos wielkiego problemu ze skierowaniem na badania, ale np po wykryciu guzkow w piersi powiedziano mi, ze musze czekac 6mcy na mammografie, wiec poszlam prywatnie je usunac..Z TK tez nie bylo problemu, ale czas oczekiwania do specjalisty moze sie czasem lekko przedluzyc odkad szpitale zerwaly umowy z prywatnuymi klinikami i teraz wszytsko robia zwykle szpitale.

Co do pobrania probki z gardla przy podejrzeniu zapalenia czy tam crp to chyba juz kazdy gabinet to ma, to sie zgadza, dlatego unikamy czesto z synem antybiotykow bo okazuje sie, ze wirus..

czekam z utesknieniem na wiyte u specjalisty, ciekawi mnie ich podejscie do choroby..

Awatar użytkownika
domi.nika
Debiutant ✽
Posty: 32
Rejestracja: 27 mar 2013, 22:49
Choroba: CU u rodzica
województwo: -- poza Polską --
Lokalizacja: Trondheim - Norwegia

Re: Jak wygląda leczenie w Skandynawii?

Post autor: domi.nika » 03 lis 2014, 22:26

pauly, Tak, prawda jest taka ze fastlege to zazwyczaj tzw "zagubione kroliki we mgle" , cos wiedza ale nie do konca. Musza zazwyczaj oprzec sie na opini innego lekarza jezeli cos powazniejszego niz zwykla grypa im sie u pacjenta trafia. Ja po dlugich poszukiwaniach trafilam na w miare normalnego fastlege - moze dlatego ze 5 lat w PL spedzil... ale oni w ogole maja inne podejscie do zdrowia itp.
Trzeba przejsc wszelkie etapy u fastlege i u specjalisty tez - takie maja procedury, punkt po punkcie gdzies tam zapisane - bez tego zagubili by sie zapewne. Sa tego plusy i minusy ale przciez nigdzie nie jest idealnie. My jestesmy przyzwyczajenie do innego podejscia i ja tez ciagle nie moge sie przestawic. Ale jak juz trafisz do specjalisty to mysle ze bedziesz zadowolona i nastapi poprawa.
Ja na szczescie, trafilam do specjalisty z moim Synkiem w inny sposob , bez pomocy owczesnego fastlege. Nasz lekarz, ktory leczy Krystianka na wzjg tez nie jest norwegiem ale szwedem i byc moze jego podejscie rowniez jest troche inne ale tak czy inaczej procedur sie trzyma, nie sztywno ale jednak. Nie narzekam na niego, jest OK :roll:
Specjalisci tu nad ta choroba sie nie rozczulaja tak jak w PL, nawet na dawke Remicade idziemy tego samego dnia i wychodzimy tez tego samego. Dostajesz leki i kazuja ci zyc normalnie, nie cackac sie i tyle :wink: Dostep do lekow, darmowych jak i do terapii biologicznej duzo lepszy niz w PL.
Z tymi terminami pauly, to mnie zaskoczylas - ja nigdy i na nic tyle nie czekalam. Moze tam w Oslo tak jest, bo ludzi duzo, czy cos ale tak czy inaczej - szok!
Jedynie fastelege musisz nachodzic aby przyspieszyl... albo idz do szpitala na izbe przyjec, mow ze ci gorzej. Powinni cie przyjac odrazu, porobic wstepne badania i przyspieszyc wizyte u specjalisty - myle ze to doby pomysl. My tak raz zrobilismy jak Synowi sie pogorszylo zanim jeszcze biologie bral a nasz specjalista byl na urlopie. Zaraz znalaz sie inny lekarz, ktory nam pomogl.
Powodzenia zycze :wink:
Krystianek - 2*1 Asacol 800 mg, 1*1 Imurel 75 mg, 1*1 folsyre 0,4 mg, doraznie Pentasa w formie wlewek.
9 dawka REMICADE :)

Awatar użytkownika
pauly
Początkujący ✽✽
Posty: 69
Rejestracja: 02 lis 2014, 00:58
Choroba: CU
województwo: -- poza Polską --
Lokalizacja: Oslo

Re: Jak wygląda leczenie w Skandynawii?

Post autor: pauly » 04 lis 2014, 07:58

Dominika mieszkam tutaj juz 11lat i takie cuda dzieją sie dopiero od kilku lat, dokładnie odkąd szpitale zerwały umowy z prywatnymi klinikami ( np curato røntgen czy aleris). Teraz na kazde zdjecie rtg czy tk trzeba sie zglosic do szpitala, czasami jeszcze w curato mozna załapać sie na termin.

Co do lekarzy to oni sa bardzo kwadratowi i ze zwykła grypa sobie radzą ale z czymś poważniejszym juz maja problem i odsyłają do specjalisty a tam kolejeczki ze hoho. Dopóki nie slaniasz sie na nogach to i tak musisz na pogotowiu godzinami czekać.

Dzis próbuje znowu dzwonić do szpitala. Moze mi sie uda. Teraz to szpital w Oslo musi mi załatwić wizytę w innym, w Trondheim akurat chyba czas oczekiwania np na kolonoskopie był "tylko" parenascie tygodni ( możesz sobie sprawdzić na frittsykehusvalg.no)

Dam radę, kto, jak nie ja!

Pozdrawiam :)

ODPOWIEDZ

Wróć do „- poza Polską-”