Przejdź do treści

Will Smith pokazał tyłek

To była najbardziej nietypowa rola hollywoodzkiego gwiazdora filmowego Willa Smitha. Aktor nakręcił i udostępnił na Instagramie film, na którym poddaje się kolonoskopii.

Wszystko po to, by zachęcić Amerykanów do badania, które może uratować życie. Willa Smitha, znanego m.in. z występów w superprodukcjach „Jestem legendą” i „Faceci w czerni”, obserwuje na Instagramie ponad 55 mln fanów. Aktor postanowił pokazać im, jak poddaje się pierwszej w życiu kolonoskopii. Zdecydował się na nią, zgodnie z zaleceniami lekarzy, w wieku 51 lat, w ramach badań przesiewowych w kierunku raka jelita grubego. Żartobliwy filmik miał zachęcić widzów po pięćdziesiątce do pójścia w jego ślady.

– Powiedzieli mi, że nie mogę zdobyć 50 mln obserwujących bez pokazania mojego tyłka. Więc oto jestem i robię kolonoskopię – śmiał się gwiazdor.

Badanie przeprowadzono w znieczuleniu. Aktor wybudził się w radosnym nastroju. Mina mu zrzedła, gdy po badaniu jego gastrolog dr Ala Stanford poinformował go, że w jego okrężnicy wykryto polip, który został usunięty podczas zabiegu. Test w laboratorium wykazał, że polip był gruczolakiem, zawierającym tkanki przedrakowe. Lekarz wyjaśnił, że 95 proc. nowotworów jelita grubego powstaje właśnie z tego rodzaju polipa.
– Gdybyśmy go nie wycieli, wciąż by się rozwijał. Ta choroba najczęściej nie daje wcześniej typowych objawów. W tym wypadku zdiagnozowaliśmy to wcześnie, ale dla bezpieczeństwa teraz trzeba będzie wykonać kolejne badania przesiewowe za dwa lata – wyjaśnił gastrolog.

– Kiedy zdecydowałem się, że chcę nakręcić to jako vloga, myślałem, że to będzie po prostu zabawne. Kompletnie nie zdawałem sobie sprawy, że w moim przypadku może być wykryty przedrakowy polip – podsumował aktor i podkreślił, że badania profilaktyczne są bardzo ważne.

Opr. hoł

Spodobał Ci się ten wpis? Podziel się nim!