Przejdź do treści

Eksperci i pacjenci: skuteczne terapie powinny być stosowane zgodnie z aktualną wiedzą medyczną

Choroby autoimmunologiczne stanowią istotny problem medyczny w Polsce. Skuteczne leczenie nieswoistych chorób zapalnych jelit, chorób zapalnych stawów i łuszczycy – to inwestycja, a nie koszt państwa.

Z uwagi na przewlekły i postępujący charakter tych schorzeń oraz utratę odpowiedzi na poszczególne leki, pacjenci wymagają dostępu do coraz to nowszych terapii, żeby móc utrzymać zdrowie i dobrą jakość życia. Leczenie, żeby było efektywne, powinno być stosowane zgodnie z aktualną wiedzą medyczną i rekomendacjami towarzystw naukowych. Wprowadzając nieuzasadnione ograniczenia administracyjne marnotrawimy środki publiczne oraz wysiłek lekarzy, a pacjentów narażamy na wznowy choroby, powikłania i cierpienie. Zmuszanie lekarzy do odstawiania skutecznego leczenia i skazywania pacjentów na nawrót aktywnej choroby jest niewłaściwe i wymaga pilnej zmiany. Takie wnioski płyną z konferencji, która odbyła się 23 października 2020 r.

W debacie „Współwystępowanie chorób zapalnych stawów, skóry i jelit – czy możemy skutecznie leczyć takich pacjentów?” udział wzięli przedstawicie organizacji pacjentów, m.in. Towarzystwa „J-elita” oraz eksperci zajmujący się leczeniem chorób autoimmunizacyjnych.

Zachorowalność i śmiertelność, związane z chorobami z autoagresji, zajmują w krajach rozwiniętych trzecie miejsce po chorobach onkologicznych i chorobach układu krążenia. Do najczęstszych z nich należą: łuszczyca plackowata, reumatoidalne zapalenie stawów (RZS), łuszczycowe zapalenie stawów (ŁZS), zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa, wrzodziejące zapalenie jelita grubego (WZJG) i choroba Leśniowskiego-Crohna. Łącznie dotykają one w Polsce ok. 1,5 mln osób.

Izabela Obarska, ekspert systemu ochrony zdrowia, wykładowca Uczelni Łazarskiego, i b. dyrektor departamentu polityki lekowej w Ministerstwie Zdrowia, podkreśliła, że zbyt późna diagnoza i brak odpowiedniego leczenia tych chorób prowadzą do niepełnosprawności, a dla państwa oznaczają wysokie koszty pośrednie. Wydatki ZUS, ponoszone co roku na świadczenia z tytułu niezdolności do pracy w przypadku nieswoistych chorób zapalnych jelit, generują koszty pośrednie w wysokości ok. 56 mln zł.

– Pomimo tego, odsetek pacjentów leczonych w Polsce lekami innowacyjnymi należy do najniższych w Europie i w takich chorobach, jak RZS, ŁZS, łuszczyca i WZJG waha się od ok. 1 do 2 proc. – stwierdziła Obarska.

Na konieczność ścisłej współpracy reumatologa, dermatologa i gastroenterologa w procesie leczenia pacjentów z tymi chorobami zwrócił uwagę dr Marcin Stajszczyk, kierownik Oddziału Reumatologii i Chorób Autoimmunologicznych Śląskiego Centrum Reumatologii, Rehabilitacji i Zapobiegania Niepełnosprawności w Ustroniu. Choroby zapalne stawów, łuszczyca plackowata oraz nieswoiste choroby zapalne jelit, mogą współwystępować u jednego chorego, co stwarza dodatkowe wyzwania terapeutyczne. W takich przypadkach lekarze powinni wybierać leki, które są skuteczne wobec więcej niż jednej choroby. Jest to możliwe, gdyż w rozwoju tych schorzeń istotną rolę odgrywają często te same cytokiny zapalne.

– Postęp w terapii omawianych chorób to wprowadzenie leków biologicznych – przeciwciał monoklonalnych hamujących działanie cytokin, ale także leków doustnych działających wewnątrzkomórkowo hamujących aktywność kinaz janusowych (JAK), niezbędnych dla aktywności cytokin. Dostęp do tych terapii jest w Polsce z roku na rok coraz większy – zaznaczył dr Stajszczyk.

Od 1 września 2020 r. pacjenci z WZJG uzyskali dostęp do tofacytynibu, nowoczesnej terapii doustnej z grupy inhibitorów JAK. Dostępność do skutecznych terapii doustnych dla chorych z WZJG pozytywnie oceniła prof. Edyta Zagórowicz z Kliniki Gastroenterologii Onkologicznej Centrum Onkologii w Warszawie. Pacjenci z tą chorobą mieli dotychczas dostęp tylko do dwóch terapii biologicznych podawanych dożylnie. Nowy lek to pierwszy i jedyny poza standardową terapią podawany drogą doustną. Droga podania może mieć istotne znaczenie w czasie epidemii w związku z trudnościami w dostępie do szpitali, na co uwagę zwróciła Natalia Bator, przedstawicielka Towarzystwa „J-elita”.

Eksperci zwrócili również uwagę na współwystępowanie u pacjentów z chorobami zapalnymi innych schorzeń, jak choroby układu sercowo-naczyniowego, nadciśnienie tętnicze, cukrzyca i depresja. – Stosowanie innowacyjnych terapii może zmniejszać ryzyko rozwoju lub ryzyko powikłań tych schorzeń  zaznaczył prof. Witold Owczarek, kierownik Kliniki Dermatologii Wojskowego Instytutu Medycznego

Z kolei u pacjentów z WZJG utrzymujący się aktywny stan zapalny zwiększa ryzyko rozwoju raka jelita grubego, dlatego każda skuteczna terapia to ryzyko zmniejsza, na co zwróciła uwagę prof. Zagórowicz.

Dobre decyzje zwiększające dostęp pacjentów do nowoczesnych terapii powinny iść w parze ze zmianą kryteriów leczenia w Polsce. Najważniejszą potrzebną zmianą, co wyraźnie podkreślili wszyscy eksperci i pacjenci, jest zniesienie ograniczeń czasu stosowania skutecznego leczenia.

– Pomimo refundacji wielu najnowocześniejszych terapii pacjenci mają poczucie, że skuteczne leczenie i możliwość normalnego funkcjonowania społecznego, zawodowego i rodzinnego jest wciąż poza ich zasięgiem – powiedziała Dagmara Samselska, przewodnicząca Unii Stowarzyszeń Chorych na Łuszczycę i Łuszczycowe Zapalenie Stawów. I dodała, że lęk, jaki odczuwają chorzy na myśl, że leczenie zostanie przerwane, jest ogromny.

– Pacjent, u którego udaje się dobrać skuteczną i bezpieczną terapię odzyskuje nadzieję, może się w pełni zaangażować w pracę i zaczyna normalnie żyć – powiedziała Natalia Bator, która sama od wielu lat choruje na WZJG.

Powrót do leczenia po jego przerwaniu jest możliwy, kiedy choroba się uaktywni, co wiążę się z cierpieniem chorych. Ponadto, na co zwróciła uwagę pacjentka, ten sam lek zastosowany ponownie może nie być już tak samo skuteczny jak przed przerwą, co zaobserwowała w swoim przypadku.

Eksperci zgodnie potwierdzili, że przerywanie skutecznego leczenia nie ma żadnego uzasadnienia medycznego oraz ekonomicznego. Obecnie takie postępowanie stanowi także dodatkowe niebezpieczeństwo dla chorych, ponieważ naraża ich na cięższy przebieg zakażenia przebiegu COVID-19.

– Dotychczasowe badania pokazały, że glikokortykosterydy, stosowane przy nawrocie choroby, zwiększają ryzyko cięższego przebiegu COVID-19, natomiast leki biologiczne i inhibitory JAK mogą to ryzyko nawet zmniejszać. To lekarz powinien decydować, czy leczenie u pacjenta należy kontynuować, czy odstawić – podsumował dr Stajszczyk.

Wszyscy uczestnicy konferencji wyrazili nadzieję, że decyzją Ministra Zdrowia zniesienie ograniczenia czasu leczenia dla pacjentów z chorobami zapalnymi stawów, jelit i skóry będzie miało miejsce od 1 stycznia 2021 r.

 

Opr. na podstawie hcsnavigator.pl

Spodobał Ci się ten wpis? Podziel się nim!