Przejdź do treści

DIY na czasy pandemii – Ulepmy dziś bałwana!

Podejrzewamy, że pamiętacie słynną piosenkę z „Krainy Lodu” – Anna zwraca się w niej do Elsy, która znalazła się w kwarantannie jeszcze zanim to zaczęło być ogólnoświatowym trendem,  z propozycją zabawy: „Ulepimy dziś bałwana? Albo zrobimy coś innego?” Postaramy się udowodnić, że na tak postawione pytanie jest tylko jedna dobra odpowiedź: Tak, zróbmy to!

Zawsze warto się bawić, a już szczególnie jest to potrzebne w tak trudnym pandemicznym czasie. Wspólna zabawa to nie tylko sposób na nudę. Wspólna zabawa buduje więź, wzmacnia relacje, oczywiście rozwija różne umiejętności, ale przede wszystkim daje wiele radości, odpręża i rozładowuje napięcia.

Szczególne działanie terapeutyczne mają zabawy manualne, w tym plastyczne, bo aktywizują obie półkule mózgowe. Podczas aktywności plastycznych rozwijamy małą motorykę, wspomagamy kreatywność, ćwiczymy koncentrację i wyobraźnię, zajmujemy czas nie dopuszczając do ciągłego myślenia o problemach, budujemy poczucie własnej wartości, rozwijamy ambicję i wrażliwość, uczymy się zaangażowania, wytrwałości i samodzielności w działaniu, odkrywamy własne zdolności i pasje. W kontekście kwarantanny szczególnie ważne jest to, że podczas aktywności plastycznych dochodzi do rozluźnienia i ustąpienia fizycznego napięcia, czyli odreagowania emocjonalnego, w wyniku czego poprawia się nasze samopoczucie. I o to chodzi! Można lepić z gliny lub plasteliny, bawić się farbami i kredkami, rysować mandale, szydełkować, robić wycinanki i kolaże, wykorzystywać to, co mamy pod ręką – wachlarz możliwości jest nieograniczony. W bezpiecznym zaciszu domowym arteterapię i zabawę w jednym może stosować każdy rodzic, na tym mogą polegać zabawy z dziadkami, rodzeństwem, czy po prostu z przyjaciółmi. Tu nie liczy się ani talent, ani wiek danej osoby, ważny jest proces twórczy, relaksacja i bycie razem.

Niewyczerpanym źródłem inspiracji jest Internet (np. platforma Pinterest), można także dołączyć do zajęć w trybie online organizowanych aktualnie przez wiele klubów kultury. A na „na dobry początek” skorzystać z naszej propozycji i wykreować całorocznego bałwanka ze zwykłych skarpetek, które znajdą się w każdej szufladzie. Napełniamy je ryżem lub kaszą, ozdabiamy filcem i guzikami. Taki bałwanek będzie cieszył nasze oczy nawet wtedy, gdy już za oknem stopnieją śniegi, można go też do woli ugniatać jak zabawkę antystresową, podbijać stopą jak „zośkę” itp. Nikt nie jest zbyt dorosły na to, aby móc bawić się jak dziecko!

„Ulepimy dziś bałwana?”

Potrzebne będą: 1 biała skarpetka, 1 kolorowa skarpetka, ryż/kasza, 2 gumki recepturki, guziki, filc, pisak, nożyczki, klej na gorąco lub typu „Kropelka”.

I.M. (nastolatka z chorobą Leśniowskiego-Crohna)

 

Spodobał Ci się ten wpis? Podziel się nim!